ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Ultravox ─ Quartet w serwisie ArtRock.pl

Ultravox — Quartet

 
wydawnictwo: Chrysalis Records 1982
 
Side A
"Reap the Wild Wind" – 3:49
"Serenade" – 5:05
"Mine for Life" – 4:44
"Hymn" – 5:46
Side B
"Visions in Blue" – 4:38
"When the Scream Subsides" – 4:17
"We Came to Dance" – 4:14
"Cut and Run" – 4:18
"The Song" (We Go) – 3:56
 
Całkowity czas: 41:10
skład:
Ultravox
Warren Cann - drums, backing vocals/ Chris Cross - bass, synthesizer, backing vocals/ Billy Currie - keyboards, violin/ Midge Ure - guitar, lead vocals
Additional personnel
George Martin - production/ Geoff Emerick - engineering/ Jon Jacobs - assistance/ Peter Saville - cover design
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,1
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,10
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,8
Arcydzieło.
,7

Łącznie 26, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
19.05.2012
(Recenzent)

Ultravox — Quartet

Plażowa kolekcja Artrocka – Lato 2012.

Odcinek drugi.

 Ilu ciepłych słów nie poświęciłbym ”Viennie” i jak  wielkim szacunkiem bym jej nie darzył, to kiedy przychodzi co do czego, to jednak zawsze twierdzę, że   „Quartet” był i jest moją ulubioną płytą Ultravox. Pierwszą, jaką miałem na winylu, pierwszą, jaką miałem na kompakcie i na niej są moje dwa ulubione utwory grupy – „Visions In Blue” i „Hymn”.

 W porównaniu do dwóch poprzednich, czyli „Vienny” i „Rage In Eden”, „Quartet” jest nieco inna. Przede wszystkim nagrano ją na Bahamach(*), a wyprodukował ją George Martin. I to słychać – i te Bahamy i tego Martina, bo pojawiły się dźwięki dużo jaśniejsze i pogodniejsze niż wcześniej. Tytuły też już nie takie mroczne – „We Came to Dance” zamiast „Your Name (Has Slipped My Mind Again)”. Trudno uznać „Quartet” za szczególnie wybitne dzieło w dorobku Ultravox, szczególnie, że była już to trzecia z rzędu płyta w podobnym stylu, a wszelkie laury za bycie czymś naprawdę wyjątkowym pozbierała „Vienna” dwa lata wcześniej. Ale czy na pewno Kwartet tak bardzo ustępuje Wiedniowi? Przypuszczam, że wątpię. Muzycznie, brzmieniowo -  na pewno jest bardziej różnorodny. Gatunkowo trochę lżejszy, ale tak miało być – nie wyjeżdża się na Bahamy, żeby nagrać płytę w stylu noir. Za to i tak jest tu cała masa świetnych utworów – „Visions In Blue”, wszak nie gorszy od „Vienny”, do tego znakomite „Serenade” i „Hymn”, albo szybko wpadające w ucho „Reap The Wild Wind” i „We Came to Dance”. Dziwi nieco  „The Song We Go”, gdzie temat muzyczny wydaje się być tylko pretekstem do perkusyjnej kanonady w finale, ale wszystko staje się jasne, kiedy zobaczymy film „Monument”, kiedy ta kanonada jest tam znacznie wydłużona i do tego na cztery perkusje.

 „Quartet” ukazuje trochę bardziej piosenkowe oblicze Ultravox, a poza tym, a może właśnie przede wszystkim jest  pożegnaniem  z new romantic. Wystarczy teledyski porównać, oprócz „Visions In Blue”(**)  reszta to typowe takie produkcje dla lat osiemdziesiątych. No to jeśli nie new romantic, to co? Kawał cholernie dobrego rockowego mainstreamu z wczesnych lat osiemdziesiątych. W zasadzie czego chcieć więcej?

 (*) – we wkładce jest napisane – „George Martin for Air Studios Ltd.”, ale mam poważne podejrzenia, że była tam tylko miksowana.

(**) – z czym może być problem, gdyż jest to clip nieco perwersyjny i trudno znaleźć go w sieci.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.