EUPHORIZONE, HERE ON EARTH oraz BEYOND THE EVENT HORIZON zapraszają na koncert 1 października w poznańskim klubie Pod Minogą.
BEYOND THE EVENT HORIZON
Horyzont zdarzeń (en. Event Horizon) - w teorii względności sfera otaczająca czarną dziurę lub tunel czasoprzestrzenny, oddzielająca obserwatora zdarzenia od zdarzeń, o których nie może on nigdy otrzymać żadnych informacji. Innymi słowy, jest to granica w czasoprzestrzeni, po przekroczeniu której prędkość ucieczki dla dowolnego obiektu i fali przekracza prędkość światła. I żaden obiekt, nawet światło emitowane z wnętrza horyzontu, nie jest w stanie opuścić tego obszaru. Wszystko, co przenika przez horyzont zdarzeń od strony obserwatora, znika. Zespół Beyond the Event Horizon powstał w roku 2010 roku w Poznaniu. Ich muzyka to instrumental - rock nie do końca trzymający się przetartych schematów, co daje im własną tożsamość muzyczną. Skład zespołu klarował się do końca 2012 roku. Przez cały czas aktywnie pracował nad materiałem i uznaniem nie tylko lokalnej publiczności, zdobywając kilka wyróżnień podczas przeglądów kapel, a także biorąc udział w ważniejszych imprezach jak chociażby "Energia Lecha Festival" czy występy przed zespołami takimi jak: Khuda, Dorena, Crippled Black Phoenix, Anitmatter, Spoiwo, Besides, Steak Number Eight, Telepathy, Long Distance Calling. Skład zespołu: - Adam Kowalka - gitara - Maciej Hildebrandt - bas - Paweł Michałowski - perkusja - Tytus Adamczewski - klawisze.
DYSKOGRAFIA: Event Horizon - 2014, Far - 2018, Leaving the 3rd dimension - 2020
https://www.facebook.com/BTEHband
https://bteh.net/
https://bteh.bandcamp.com
HERE ON EARTH
Grupa istnieje od 2014 roku, tworząc dźwięki z pogranicza rocka alternatywnego i rocka progresywnego. Zadebiutowali w 2015 roku EP-ką Day.One, która była przedsmakiem wydanego w następnym roku pierwszego w pełni wymiarowego albumu .In.Ellipsis.. Płyta stała się Albumem Tygodnia w internetowym radiu RockSerwis.fm, gdzie została wysoko oceniona. To przełożyło się na sukces w notowaniach listy przebojów „Czwartkowy Czart i Anioł”. Przez kilka kolejnych miesięcy utwór „Liquid Diamond Lipstick” znajdował się w TOP10. W 2018 na rynku ukazał się drugi album formacji - Thallium, a dwa lata później trzeci - Nic nam się nie należy, który zebrał wręcz entuzjastyczne recenzje: Płyta przejmująca, najlepsza w dorobku Here on Earth - komplementował na łamach “Teraz Rocka” Paweł Brzykcy.
DYSKOGRAFIA: Day.One EP – 2015, .In.Ellipsis. – 2016, Thallium – 2018, Nic nam się nie należy – 2022
https://hereonearth.pl/
https://www.facebook.com/hereonearthpl
https://hereonearthpl.bandcamp.com/
EUPHORIZONE
Zespół 3 miast - Bydgoszcz, Inowrocław i Toruń. Ich muzyka to melancholia i fantazje rockowe z udziałem elektroniki, przywołujące wspomnienia o legendarnym Abraxas. W połączeniu z metalowym kopem tworzą horyzont dźwięków i słów. Mają na koncie wydawnictwo Invictus, zawierające 12 autorskich kompozycji, które zaprezentują publiczności festiwalowej PRF.
https://www.facebook.com/euphorizoneMusic
Link do wydarzenia:
Już w październiku na scenie pojawi się jeden z najbardziej niekonwencjonalnych i charakterystycznych zespołów rockowych polskiej sceny muzycznej! Nowatorskie techniki i łączenie najlepszych elementów różnych gatunków muzycznych to znak rozpoznawczy tej warszawskiej formacji. Ich teksty są nasycone ukrytym sensem i przesłaniami, a ciekawe muzyczne motywy czarują i przyciągają zarówno starych, jak i nowych fanów. Podczas swojej trasy Amarok będą promowali płytę „Hero", która została wydana w listopadzie 2021 roku i osiągnęła już ponad 1 000 000 streamów na Spotify! Gościem specjalnym będzie krakowski zespół The POKS, który w maju tego roku wydał swój debiutancki album „Ja człowiek". To utalentowana grupa muzyczna, która nie boi się eksperymentować z różnymi gatunkami. Tworzy rock alternatywny inspirowany brytyjską sceną indie, folk oraz islandzkim post-rockiem. Podstawą ich wyrazu jest autentyczność przekazywanych emocji podczas koncertów. Bilety w cenie 60 zł (75 zł w dniu koncertu) dostępne na Bilety24 oraz jako bilety kolekcjonerskie na IndependentMusicMarket.com.
+ HiPoKaMP projekt
+ ACUTE MIND
+ ACUTE MIND
Jeśli jakiś zespół zasługuje na tytuł "epicki", to bez wątpienia jest to "The Flower Kings". Od prawie 30 lat szwedzka legenda progresywnego rocka wraz ze swoim charyzmatycznego frontmanem i gitarzystą Roine Stoltem (znanym także między innymi z Transatlantic) wzbogacają świat muzyki o symfoniczne arcydzieła, nie wykazując żadnych oznak zmęczenia przez te wszystkie lata. Większość piosenek "Królów kwiatów" trwa ponad pięć, czasem nawet ponad dziesięć minut, a mimo to nigdy nie nudzi ani przez sekundę. Z jednej strony jest to zasługa przemyślanych aranżacji, które przebiegają przez najróżniejsze nastroje, podobnie jak emocjonujący film, który sprawia, że zapominamy o pilocie. Z drugiej strony muzyka ma niesamowitą rozpiętość stylistyczną z wpływami od klasycznego bluesa i Beatlesów po Yes, Pink Floyd i jazz fusion z lat 70.
Na wrzesień zaplanowany jest kolejny nowy album studyjny, który zostanie zaprezentowany podczas trasy koncertowej w Polsce! Muzycy już zapowiedzieli, że stylistycznie będzie to powrót muzycznych korzeni grupy! Dowodem na to jest między innymi powrót do składu Michaela Stolta, który występował z grupą przez całe lata 90te! To znakomita okazja, by usłyszeć najnowsze utwory zespołu oraz klasyczne hity, takie jak "Stardust We Are", "The Truth Will Set You Free" czy "I Am the Sun".
Blackgaze’owcy z Francji przyjadą do nas w ramach trasy zatytułowanej nazwą ich 13-letniego albumu „Ecailles de Lune”. Muzycy promują wciąż również album “Spiritual Instinct” z 2019 r., a węgierski - The Devil’s Trade przypomina dojmującym folkiem o wydanym w 2020 r. “The Call of the Iron Peak”.
Leaders not followers - tak właśnie można opisać Alcest. Bo francuski projekt od zawsze jest bytem na wskroś oryginalnym. Tego stylu nie pomylicie z nikim. Neige w zasadzie samodzielnie wymyślił blackgaze - ba!, zrobił to, zanim ktokolwiek próbował nazwać ten nurt. Dziś - już w duecie z Winterhalterem za zestawem perkusyjnym - radzi sobie równie świetnie, łącząc rozpacz black metalu, shoegaze’owe rozlewiska melodii i wrażliwość post-rocka. To muzyka, która emanuje szczerymi, maksymalnie podskórnymi emocjami. Zero tuszowania czy nakładania cudzych masek. Alcest wzruszy was już od pierwszych dźwięków.
Folk doom, gotyckie country, posępna americana… Muzyce Dávida Makó przypisuje się bardzo wiele twarzy, ale jej najistotniejszym elementem jest dojmująca powaga. Propozycja The Devil’s Trade to zbiór historii często przygnębiających, mrocznych do granic. Węgierski muzyk jednak nie wpada całkowicie w dolinę depresji, a przestrzeń i delikatna melodyka jego twórczości są w stanie przyciągnąć wielu słuchaczy. Na żywo brzmi to jeszcze bardziej intymnie i rozdzierająco niż z płyt. Poszukujecie katharsis, duchowej odmiany? Otrzymacie to na koncercie.
Tytani gotyckiego metalu nie tracą werwy - potwierdziły to polskie koncerty grupy w ostatnim półroczu, promujące trzyletni już album „Obsidian”. U ich boku na scenie pojawi się Primordial - który z mieszanki black metalu, muzyki celtyckiej i folku uczynił podbudowę pod niepowtarzalny styl, w roli supportu wystąpią: post-black metalowi muzycy z Harakiri for the Sky oraz przedstawiciele melancholijnej odmiany death metalu - Omnium Gatherum.
PARADISE LOST - Powstały w 1988 roku w angielskim Halifax zespół Paradise Lost jest jednym z pionierów ciężkiego, mrocznego grania na Wyspach. To także jeden z najbardziej znanych i lubianych zespołów w Polsce, którą od czasu swojego powstania odwiedzał wielokrotnie. Nick Holmes i Greg Mackintosh, czyli główne siły twórcze kapeli, poprowadzili jej muzykę przez gęsty doom i death, by w latach 90. wkroczyć na obszar melodii i czystych wokali, a nawet zaliczyć romans z elektroniką. W XXI wieku Paradise Lost spojrzał łaskawszym okiem na swoją przeszłość, którą zmieszał z bardziej melodyjnym graniem.
PRIMORDIAL - Można robić metal z różnych pobudek, a jedną z najbardziej efektownych są niebezpieczne czasy, w których żyjemy. W ostatnich miesiącach nie możemy narzekać na niepokojące doniesienia z bliska i daleka, a Primordial i ich żelazna konsekwencja w opisywaniu historycznych zmagań Europy pasują do tego w sam raz. Irlandczycy pod przewodnictwem A.A Nemtheangi świetnie opisują niepokoje każdego z nas, wrzucając je w wir celtyckiego metalu z wieloma odniesieniami do folku czy żarliwego black metalu. Ich ostatnia płyta, “Exile Amongst the Ruins” nawet w tytule opisuje status kapeli - to wygnańcy pośród ruin, którymi równie dobrze możemy być my wszyscy.
HARAKIRI FOR THE SKY - Od 2011 roku urzędujący w Wiedniu panowie M. S. (wszystkie instrumenty, główny kompozytor) i J. J. (wokal, teksty) eksplorują klimaty zbudowane z depresji, mroku, hipnotyczności, które wtapiają w blackmetalowy kontekst. W odróżnieniu od innych mistrzów z Austrii, jak Pungent Stench, Belphegor, czy Abigor, którzy taplają się piekielnej smole albo nurzają w perwersjach, dla Harakiri For The Sky ogromne znaczenie odgrywa nastrój. Duet z płyty na płytę buduje go coraz staranniej, z uwzględnieniem innych, często zaskakujących elementów. Słowo "depresyjny" jest często używane w odniesieniu do twórczości Harakiri For The Sky. Są i tacy, którzy posuwają się nieco dalej, dodając epitet "samobójczy". To ostatnie określenie jest przesadą. Muzyka Austriaków raczej wciąga, wprawa w coś na kształt uzależniającego transu, który przebija z epickich kompozycji. Co ważne, Austriacy potrafią imponująco oddać ich klimat i aranżacyjne detale podczas koncertów. Jeżeli kogoś pociąga twórczość, chociażby Alcest albo szwedzkiego Shining, z pewnością chętnie zatopi się w tej muzyce.
OMNIUM GATHERUM - Finowie rozumieją, jak się robi death metal w wariancie wyjątkowo melancholijnym, a Omnium Gatherum to jeden ze świetnych tego przykładów. Skład od 25 lat pielęgnuje swoje wyczucie dobrej melodii ciągnącej cały utwór, grobowego riffu przełamującego słodycz i wrzasku prosto z trzewi. Czas leci, a zespół nie traci formy - “Origins” z 2021 roku to piguła konsolidująca death metal, momenty wręcz balladowe, a nawet elementy prog rocka. Nie przegapcie ich!
Ich zeszłoroczna trasa została w Polsce bardzo dobrze przyjęta, a to oznacza tylko jedno... Grecy wiedzą, jak zrobić dobre show! VIC usłyszymy 14 października w Krakowie (Kamienna12), 15 października w Poznaniu (2progi) oraz 16 października w Lublinie (Radio Lublin) Zespół pochodzi z Ioanniny w Grecji i został założony w 2007 roku. W utworach VIC przeważa post, stoner i psychodeliczny rock ze sporą dawką greckiej muzyki ludowej z regionu Epiru. Regionalną tradycję muzyczną charakteryzuje polifonia, specyficzne rytmy i melodie oraz użycie klarnetu, kavalu i dud. VIC wracają do Polski po udanej trasie “WORLD'S ON FIRE” by promować swój najnowszy album “THROUGH SPACE & TIME”. Zeszłoroczne koncerty w Polsce cieszyły się ogromną popularnością.
Tytani niemieckiego post-hardcore’u zagrają dwa koncerty w naszym kraju! Annisokay to jedna z tych marek, które na przestrzeni kilkunastu lat działalności zdobyły nie tylko liczne grono fanów, ale i pożądany w różnych odmianach rocka street creed. Kiedy grają metalcore pocięty post-hardcorem, wierzy się im w stu procentach. Uwierzycie także na żywo: 21 października w Krakowie i 22 października w Warszawie. Ostatni album grupy, “Aurora”, ukazał się w 2021 roku.
Łukasz Łyczkowski & 5 RANO
Zespół 5 RANO istnieje na rynku muzycznym od 19 lat. Wokalistą zespołu jest charyzmatyczny Łukasz Łyczkowski, który w VIII edycji VOICE OF POLAND zajął 2-gie miejsce w finale programu. Od początku twórczość zespołu zakorzeniona jest w muzyce rockowej wywodzącej się z lat 60 – tych i 70 – tych, podsyconych grungem rodem z Seattle, klasycznym hard-rockiem oraz otwartością na nowe kierunki i nowoczesne brzmienie. Zespół wydał trzy swoje płyty. Najnowszy album, "Credo", pochodzi z marca 2022 r. Jak mówią o nim sami muzycy – to ich najważniejsze dotychczasowe dzieło, przy którym mogli pokazać swoją dojrzałość. Jeszcze bardziej niż przy poprzednich wydawnictwach zacierają muzyczne granice i czerpią ze wszystkiego, co muzyka przyniosła im najlepszego. Eklektyczna mieszanka wpływów i pomysłów pozwala wymknąć się próbom sztywnego zaszufladkowania gatunkowego. Każdy utwór, choć zgoła inny, składa się na spójny przekaz skierowany prosto w słuchacza – "niesiemy płomień Rock & Rolla i mamy coś do powiedzenia".
www.facebook.com/5RANOrockband
www.5rano.com.pl
DAMIAN SZEWCZYK
Jest jednym z wieloletnich artystów wrocławskiej sceny muzycznej. Od lat współpracuje z Leszkiem Cichońskim przy Gitarowym Rekordzie Guinessa oraz z Markiem Popowem przy projekcie Gitarowe Przeboje Wszechczasów i Wroclove Guitar Top. W lutym 2022 r. nagrał płytę „10 opowieści basem i barytonem”. To, co jest rozpoznawalne w jego solowej twórczości, to sposób podejścia do aranżacji na bas, perkusję oraz jego charakterystyczny baryton. Dla Damiana Szewczyka w muzyce najważniejsza jest szczerość, w związku z czym w piosenkach stara się zawrzeć siebie i swoją opowieść. Artysta na scenie czuje się dobrze i pięknie prezentuje swoją twórczość. Liczymy na to, że na koncercie, poza utworami z pierwszej płyty muzyka, usłyszymy również chociaż jeden cover, który jest szykowany na EP-kę.
www.facebook.com/damianszewczykbasemibarytonem
damianszewczyk.com/
Łącznik: www.facebook.com/klublacznik
Energetyczne trio wirtuozów pokaże w Warszawie, co to znaczy grać rocka. Wielu fanów Mike’a Portnoya bez wątpienia przyznaje, że to jeden z jego najlepszych projektów - a ma ich mnóstwo - i nie zamierzamy z tym dyskutować. Dlaczego? Dlatego, że The Winery Dogs w składzie: Richie Kotzen, Mike Portnoy oraz Billy Sheehan gra wysokooktanowego, podpartego tłustym bluesem korzennego hard rocka. Supergrupa promuje obecnie wydany w lutym album “III” i zagości w stolicy 21 października. Mówi się, że supergrupy są “super” tylko w teorii, ale The Winery Dogs przełamują ten stereotyp. Bo na wokalu i gitarze mamy Richiego Kotzena, który brzmi jak Chris Cornell po przerobieniu wszystkich standardów bluesa. Bo za punktualność sekcji rytmicznej odpowiadają progresywni wyjadacze, czyli Mike Portnoy i Billy Sheehan. Bo te piosenki to ciepło brzmiący i tryskający słoneczną energią hard rock z subtelnie akcentowaną wirtuozerią. Prawda, że już samego opisu można wywnioskować, że mówimy o zespole z marzeń? Do atutów dodamy refreny brzmiące jak milion dolarów oraz oczywiście stały kontakt z publiką na żywo. Jedźcie do Warszawy w sobotę 21 października, bo jeśli spędzać weekendy w aktywny sposób, to właśnie w taki. Bilety na koncert trafią do sprzedaży 21 kwietnia o 10:00 na: SKLEP KNOCK OUT (bilety kolekcjonerskie).
Goście specjalni: JAKUB ŻYTECKI, ATAN
Riverside, jeden z najbardziej znanych za granicą polskich zespołów rockowych, zaprasza na finał trasy „ID.Entity Tour 2023”, promującej rewelacyjnie przyjęty najnowszy album kwartetu zatytułowany „ID.Entity”. Muzycy tak piszą o nadchodzących wydarzeniach: finał trasy w Polsce to sześć dużych koncertów w obiektach, w których zadbamy dla Was o najlepsze możliwe wrażenia audio-wizualne oraz gdzie będzie można nabyć bilety zarówno na miejsca siedzące jak i stojące. Ponad dwugodzinny koncert zespołu poprzedzą występy wyjątkowych gości specjalnych, których ogłosimy w nadchodzącym czasie. Bilety do nabycia w tym miejscu.
Zespół The Sisters of Mercy wystąpi 11 listopada 2023 r. (sobota) w klubie Wytwórnia (ul. Łakowa 29, Łódź) w ramach Międzynarodowego Festiwalu Producentów Muzycznych Soundedit. Jeśli istnieją zespoły, o których można pisać: „legendarne”, „kultowe” lub których „przedstawiać nie trzeba”, to The Sisters of Mercy z pewnością jest wśród nich. Powstała w 1980 r. grupa wciąż koncertuje, a jej liderem bez zmian pozostaje Andrew Eldritch. The Sisters of Mercy założono w Leeds (Wielka Brytania). Do dziś zespół nagrał trzy albumy: „First and Last and Always” (1985 r.), „Floodland” (1987 r.) oraz „Vision Thing” (1990 r.). Każdy z albumów prezentuje odmienny styl muzyczny, każdy z nich został nagrany w innym składzie. W realizacji płyt zawsze uczestniczy Andrew Eldritch, który programuje również automat perkusyjny – słynny Dr Avalanche. Oprócz tego artysta pozostaje autorem tekstów i producentem utworów grupy. Założycielami zespoły byli: Eldritch oraz Gary Marx, ich motywacja była prosta jak gitarowy riff – chcieli usłyszeć siebie w radiu. Nazwę zespołu zaczerpnęli od piosenki Leonarda Cohena pt.: „Sisters of Mercy”. Kiedy do składu dołączył Wayne Hussey, nagrano pierwszy album. Płyta zyskała sporą popularność, osiągając 14. miejsce na liście Billboardu. Dla grupy działającej na scenie niezależnej był to ogromny sukces. Kolejne lata działalności The Sisters of Mercy to kolejne płyty, trasy koncertowe, przebojowe single („More”, „Temple of Love”, „This Corrosion”, „Dominion/Mother Russia”), zmiany składu zespołu oraz skandale. Eldritch na przykład zastrzegł tekst „This Corrosion”. Tekst utworu nie może zostać przetłumaczony i każdy kto to zrobi zostanie pozwany. Począwszy od lat 90. zespół wydaje kompilacje lub wznowienia swoich płyt, skupiając się przede wszystkim na koncertach. Składy muzyków ulegają modyfikacjom. Stałymi elementami są: lider zespołu, dym unoszący się nad sceną, automat perkusyjny oraz niezwykła atmosfera występów.
Bilety w cenie 149 zł dostępne są w kasie Wytwórni oraz na stronach: Bilety24.pl, Goingapp.pl, Empik.com, Ticketmaster.pl i Wytwornia.pl w TYM MIEJSCU.
Coroczne spotkanie fanów Deep Purple przybiera tym razem nową formę - Purple Day, czyli Polskiego Dnia Purpury! W tym roku obchodzimy 55-lecie działalności Deep Purple i właśnie z tej okazji zespół Made in Warsaw zaprasza na nową odsłonę swojej sztandarowej imprezy.
Purple Day to bezpośredni spadkobierca Memoriału Jona Lorda - cyklu koncertów, które przez ponad dekadę były ideą łączenia zarówno słuchaczy klasycznego hard rocka jak i muzyków, czasami pochodzących z odmiennych artystycznie światów, w celu wspólnej celebracji twórczości Jona Lorda oraz pozostałych członków „Purpurowej Rodziny”.
Przez 11 edycji Made in Warsaw gościł na scenie czołówkę polskiego rocka i nie tylko rocka, pojawiali się także goście zagraniczni. I tą formułą charakteryzować będzie się także Purple Day.
Niezmiennie będzie to po prostu Święto Muzyki, tej najbardziej szlachetnej, pełnej emocji i niesamowitej siły - muzyki wszystkich odcieni Purpury!
Made in Warsaw to jedyny polski “tribute band” Deep Purple, mający w repertuarze także utwory innych zespołów z kręgu “purpurowej rodziny” (Raibow, Whitesnake). Przez kilka ostatnich lat dowodzony przez Łukasza Jakubowicza (organy Hammonda) projekt pojawił się zarówno na scenach klubowych jak i festiwalowych (m.in Zew się Budzi czy Scinawski Blues nad Odrą). Purple Day 2023 odbędzie się w niedzielę 12 listopada w warszawskim Terminalu Kultury Gocław. Zapewniamy miejsca zarówno siedzące jak i stojące. Wcześniejszy start imprezy (18:30) sprawi, że słuchacze w każdym wieku będą mogli uczestniczyć w koncercie tak jak w niedzielnym wyjściu do teatru, bez szwanku dla jakości dnia następnego.
Link do wydarzenia: www.facebook.com/events/191548090521812
Link do biletów: https://kbq.pl/100132
Trzy różne podejścia do metalu, trzy potężne grupy z północnej Europy – tych koncertów nie można przegapić! Już od lat kraje nordyckie to najbardziej kreatywne siedliska muzyki ciężkiej i odważnej. Już 14 listopada w Gdańsku i 15 listopada w Krakowie przekonacie się o tym sami. Fińscy mistrzowie klimatyczno-progresywnego metalu z Amorphis promują “Halo” z ubiegłego roku, islandzkie post-metalowe Sólstafir przedstawia światu program z “Endless Twilight of Codependent Love” (2020 r.), a drudzy w zestawie Finowie z Lost Society objeżdżają glob z “If the Sky Came Down" (2022 r.). Bilety na koncerty będą dostępne od 19 maja (10:00) na: https://knockoutmusicstore.pl (druki kolekcjonerskie na koncert w Krakowie) oraz https://b90.tickets.pl (tylko Gdańsk!)
Esencją Amorphis od niepamiętnych czasów jest rozwój. Potrzebowali ledwie paru lat, by z bezpardonowego death metalu przeskoczyć w poszukiwania bliższe rejonom progresywnym i folkowym. Zmieniali się wielokrotnie, nigdy nie pasowali do szufladek, a brawura to ich drugie imię. Dziś składowymi stylu Finów są zarówno majestat deathmetalowe ciężaru, jak i złożoność prog rocka. Wszystkie te elementy zespół opakowuje w potężne melodie, na bazie których budowane są całe numery. Piosenkowość i ambicje? Jak najbardziej. Esa Holopainen od samego początku doskonale realizuje każdą wizję, na jaką wpadnie.
Kiedy wydali “Ótta” przed dziewięcioma laty, zwrócili na sobie uwagę całego metalowego świata. Minęła niemal dekada, ale ani na moment nie stracili wypracowanego statusu. Nic w tym dziwnego, bo islandzki kwartet Sólstafir oferuje coś dobrego dla każdego. Dysponują post-metalowym zamiłowaniem do długich form, a jednocześnie klasycznie nordycką melodyką czy wpływami tuzów od Fields of the Nephilim przez Kraftwerk czy Darkthrone. Kiedy grali w Polsce ostatnio (razem z Katatonią), warszawska Stodoła pękała w szwach. Nie każdy artysta może przypisać sobie podobną zasługę.
Byli thrashmetalowymi wojownikami w dżinsowych katanach, ale z czasem przerzucili się na ultra precyzyjny mariaż groove metalu z metalcorem. Teraz więcej w nich introspekcji i odwagi do opowiadania o intymnych przeżyciach. Na zeszłorocznym “If the Sky Came Down” jest dużo partii śpiewanych, ale także wrzasku prosto z trzewi, bo jeśli życie wali ci się na głowę, trudno o ciszę. Kto z nas nie był w tym miejscu? Lost Society byli, dlatego ich osobiste komunikaty to rzecz godna uwagi. Bo opowiadają o przeżyciach każdego z nas.
Czerwcowe koncerty Atomic Rooster cieszyły się sporym zainteresowaniem fanów, dlatego legendarna grupa hardrockowa ponownie zawita do Polski w listopadzie! Zespół Atomic Rooster, wywodzący się z Wielkiej Brytanii, to prawdziwa legenda rocka, która zdobyła serca słuchaczy na całym świecie. Ich charakterystyczne brzmienie, łączące rock progresywny, hard rock i elementy bluesa, wciąż przyciąga zarówno nowych, jak i stałych fanów. Gitary, organy Hammonda i klasyczne rockowe rytmy to znak rozpoznawalny grupy. W ciągu swojej kariery zespół kilkukrotnie zmieniał skład, ale nigdy nie stracił swojej oryginalności i pasji do tworzonej muzyki. Muzycy przyjadą do nas z oryginalnymi członkami z lat 70tych – Peterem Frenchem oraz Stevem Boltonem. Bilety dostępne na: toBilet, bilety24 oraz jako bilety kolekcjonerskie na IndependentMusicMarket.com. Nie przegap okazji, aby usłyszeć na żywo legendarną grupę, która wpłynęła na kształtowanie się rocka progresywnego i hard rocka!
Są jednymi z pionierów industrialu i - po dziś dzień - włącza się ich w poczet najważniejszych graczy w nurcie. Na przestrzeni lat zmieniali się muzycznie, wizerunkowo, a podejmowane przez nich działania artystyczne czy PR-owe wciąż potrafią wzbudzić szok włącznie z zachwytem. Tak poznaje się twórców wielkich. Obecnie promują tegoroczne "Sketches of the Red Districts" wespół z EP-ką "Love Is Still Alive" i zagoszczą 18 listopada w Katowicach oraz dzień później w Warszawie.
W jednym ze świeższych wywiadów zaznaczyli, że nie pasują do jednego stanu, tylko do wszystkich razem wziętych. Trudno o lepszą autoprezentację. Zainspirowali rzeszę najróżniejszych artystów - czy to folkowych, czy metalowych, czy nawet bliższych indie rockowi. Laibach wciąż trwa w kreatywnym widzie, nie ustaje, a ich mutujący z wydawnictwa na wydawnictwo industrial przybiera nieprzewidywalne formy - od elektro aż po neoklasykę. Są nieprzewidywalni, a w swojej nieprzewidywalności imponujący, właśnie dlatego wciąż pozostają istotną nazwą na wielkiej mapie muzycznej awangardy. Na żywo ich potęga rozbrzmiewa jeszcze intensywniej, dlatego trzeba to zobaczyć - show na granicy osobliwego performensu zagwarantowane.
Organizacja i bilety: Knock Out Productions
Grupa Soft Machine zagra w Polsce. Legenda progresywnego grania wystąpi na koncertach w Warszawie, Bydgoszczy i Poznaniu. Bilety na koncerty są dostępne w tym miejscu. Brytyjski zespół, który dzielił scenę z Pink Floyd i Jimi Hendrix Experience, stał się jedną z najbardziej znanych europejskich grup fusion, która wywarła wpływ na kilka pokoleń zespołów współczesnych eksperymentatorów muzyki. Podczas gdy skład Soft Machine zmieniał się wiele razy od czasów późnych lat 60., duch muzycznej przygody zespołu i łatwość, z jaką swobodnie unika szufladkowania przechodząc od potężnego progresywnego jazz fusion, do atmosferycznej psychodelii, swobodnej improwizacji jazz-rocka oraz ambient loop czynią ten zespół zarówno wyjątkowym, jak i całkowicie współczesnym. Zespół wystąpi w składzie: John Etheridge - gitara, Theo Travis - saksofon, flet, klawisze, Fred Thelonious Baker - bas, Asaf Sirkis - perkusja.
Więcej: Art-Muza Concerts & Productions Agency / Klub Kuźnia
24 i 25 listopada trio The Stick Men zagra na dwóch koncertach w ramach swoje European Tour 2023.
Amerykańskie trio utworzone w 2008 roku przez uznanych muzyków rockowych – Tony'ego Levina (Chapman stick), Pata Mastelotto (perkusja, elektronika) – związanych z grupą King Crimson oraz młodego wirtuoza instrumentu Michaela Berniera (Chapman stick).
Nazwa grupy związana jest z jej niecodziennym instrumentarium. Levin i Bernier grają na instrumencie Chapman stick, stanowiącym połączenie gitary i gitary basowej oraz będącym odmianą gitary dotykowej. Tony Levin należy do prekursorów grających na Chapman stick od końca lat 70., będąc jednocześnie najbardziej znanym muzykiem na świecie grającym na tym instrumencie. Tony Levin wykorzystuje 12-strunową odmianę zwaną Grand Stick, podczas gdy Bernier gra głównie na 10-strunowym instrumencie, wykorzystując także do gry m.in. smyczek. Grający na swoim rozbudowanym elektro-akustycznym zestawie perkusyjnym Pat Mastelotto posługuje się pałkami perkusyjnymi (w j.ang. "pałka" to "stick").
Grupa powstała jako następstwo wydania solowego albumu Tony'ego Levina pod tytułem "Stick Man" w roku 2007. W nagraniu albumu wziął udział Pat Mastelotto. Chcąc promować album koncertami, Tony Levin utworzył grupę, która stopniowo zaczęła się przekształcać w nowy projekt muzyczny, którego podstawowym repertuarem były utwory z albumu Tony'ego Levina "Stick Man", utwory z repertuaru King Crimson (którego sekcje rytmiczną podobnie jak w Stick Men tworzy Levin i Mastelotto) jak i Michaela Berniera. Wkrótce grupa zaczęła tworzyć swój własny repertuar.
Wydanie pierwszego albumu zapowiedziane jest na listopad 2009. Na albumie znajdą się premierowe kompozycje tria jak i przygotowane przez Levina nowe opracowanie "Ognistego Ptaka" Igora Strawinskiego. Trudno jednoznacznie zdefiniować styl muzyczny prezentowany przez grupę, na który składa się: awangarda, rock, muzyka eksperymentalna, post rock, jazz, rock psychodeliczny.
Pierwsze dwa koncerty zespołu odbyły się w Polsce. Grupa wystąpiła we Wrocławiu i Opolu w ramach XVII Międzynarodowego Festiwalu Perkusyjnego Eventus 2008. Przygotowania do koncertów odbywały się w studiu Polskiego Radia Opole. W kwietniu 2009 grupa rozpoczęła swoje pierwsze europejskie tournée, podczas którego odwiedziła 25 miast.
Poza grupą King Crimson, Tony Levin wraz z Patem Mastelotto nagrywali i koncertowali wspólnie z grupą California Guitar Trio. Okazjonalnie Tony Levin wraz z Mastelotto występują w grupie Terry Bozzio and Friends. Trio otwierało koncerty grupy Porcupine Tree podczas fragmentu jego jesiennej, europejskiej części trasy zespołu w roku 2009. Wspólne występy objęły jedenaście miast. W 2010 roku ukazała się debiutancka płyta Stick Men zatytułowana "Soup", zespół odbył także duże tournée po raz kolejny odwiedzając Polskę. Jesienią z grupy odszedł Michael Bernier, którego zastąpił inny wirtuoz grający na Chapman Stick (właściwie na zmodyfikowanej także przez siebie wersji warr guitar) Markus Reuter.
Członkowie STICK MEN nagrali albumy, które sprzedały się w ponad 50 milionach egzemplarzy na całym świecie, a wszyscy 4 indywidualni członkowie grali wspólnie w wielu różnych projektach w ciągu ostatnich 5 dekad w ponad 90 krajach na całym świecie.
24 Listopada zespół wystąpi w ramach XXVIII Festiwalu Perkusyjnego DRUMFEST w Centrum Wystawienniczo-Konferencyjnym w Opolu, supportem będzie zespół Fren.
25 listopada w Radiu Lublin, w studiu im. Budki Suflera w Lublinie, zaproszonym gościem będzie zespół Lizard.
Grupa FREN uformowała się w 2017 roku w Krakowie z inicjatywy pianisty Oskara Cenkiera, gitarzysty Michała Chaloty, basisty Andrew Shamanova oraz perkusisty Oleksija Fedoriva i zdążyła zagrać kilka bardzo ciepło przyjętych koncertów, dzieląc scenę z Caravan (UK), Stoned Jesus (UA), The Sonic Dawn (DK), Virgil Donati’s Icefish (IT). Fren poczyna i dostarcza oniryczną, emocjonalną muzykę instrumentalną, gdzie estetyka, wysublimowanie i melancholia potrafią doskonale koegzystować z surowością, energią, żarem i spontanicznością.
https://youtu.be/mnzGuVFvCes?si=qYTBAD2yKipFfPmY
https://www.fren.band/pl/
https://www.facebook.com/frenkrakow/
Bielska formacja LIZARD zaczynała swoją działalność w 1990 r, wydając łącznie 9 płyt i koncertując z gwiadami na europejskich scenach. Wartym odnotowania był występ przed Emerson Lake and Palmer w katowickim Spodku w 1996r. Lizard: Damian Bydliński (voc). Janusz Tanistra (bas), Mariusz Szulakowski (Instr. perk), Paweł Fabrowicz (Instr. Kl) Daniel Kurtyka (gitary)
https://youtu.be/tdJIg0il8fI
Lizard-band.com
https://www.facebook.com/lizard.mm
Steve Hogarth jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych wokalistów muzyki progrockowej na świecie. Posiadacz niesłychanej skali głosu od ponad 30 lat stoi na czele zespołu Marillion, z którym nieustannie święci sukcesy artystyczne. W 1997 roku wydał swój pierwszy solowy album pod pseudonimem „h” zatytułowany „Ice Cream Genius”. Materiał nagrywał razem z keybordzistą Porcupine Tree – Richardem Barbieri – oraz muzykami znanymi z zespołu Blondie: Davem Gregorym i Clemem Burke. Jego solową dyskografię zamyka wydany w 2017 roku album „Colours Not Found In Nature”, nagrany ze szwedzkim zespołem Isildurs Bane, natomiast w marcu zeszłego roku ukazała się najnowsza płyta Marillion, "An Hour Before It's Dark".
Steve Hogarth to nie tylko niezwykły talent, ale też wyjątkowa osobowość, co potwierdzi każdy, kto choć raz miał szansę być na jego koncercie. Podczas występu 7 grudnia w łódzkiej Wytwórni wokalista zaprezentuje specjalnie przygotowany repertuar, w którym obok jego solowych dokonań i utworów z repertuaru zespołu Marillion nie zabraknie również piosenek wykonawców, których darzy szczególnym sentymentem. Co więcej, podczas swoich występów Steve Hogarth często i chętnie wdaje się w rozmowy z widzami, podczas których opowiada anegdoty ze swojego życia. To będzie wyjątkowy wieczór, zapraszamy!
Bilety: https://www.ebilet.pl/
Organizator: Metal Mind Productions
Szwedzcy pionierzy djentu poszatkują słuchaczy swoim matematycznym metalem już 15 marca w Warszawie i 17 marca w Krakowie.
Koncerty Meshuggah łamią kości i zgniatają każdego, kto znajdzie się pod sceną, a i tak wracamy po więcej! Na czym polega fenomen grupy? Na potężnym, bezbłędnym djencie, zarówno studyjnie, jak i na żywo.
Po Mystic Festival 2023 nie mogliśmy doczekać się ich powrotu i nareszcie, Szwedzi przyjedą do Polski w towarzystwie melodyjnego death metalu z The Halo Effect i black-sludge’owych pesymistów z Mantar.
To niesamowite, jak kręte potrafią być koleje losu. Bo czy ktoś, kto wybrał się na malutki koncert Meshuggah ponad trzy dekady temu gdzieś w Szwecji, mógł w ogóle przypuszczać, co z nich wyrośnie? Dosłownie w ciągu kilku lat załoga dowodzona przez Fredrika Thordendala przeskoczyła z przyjemnego tech-thrashu do jednego z absolutnie najistotniejszych i wyprzedzających swój czas zjawisk w metalu. Jak łatwo zaobserwować, djentowe składy wyrastają jak grzyby po deszczu nawet dziś, a Meshuggah robili to na długo przed wszystkimi – ba!, zanim ktokolwiek jeszcze próbował to nazwać. Przepis tych wizjonerów z Umeå na metal zawiera więc maksymalnie skomplikowane rozwiązania rytmiczne, ciężaru tyle, że tynk leci z sufitów i absolutny brak patosu, melancholii czy innych uniesień, na których całkiem daleko zajechały setki metalowych kapel. Oni są jedyni w swoim rodzaju – wiecznie niezastąpieni i niepodrabialni.
THE HALO EFFECT - od razu po opuszczeniu In Flames gitarzysta, Niclas Engelin, wpadł na pomysł, aby skrzyknąć innych ex-członków zespołu, w tym Jespera Strömblada, a na wokal wrzucić Mikaela Stanne z Dark Tranquility. I wiecie co? Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Bo The Halo Effect to melodyjny death metal wręcz podręcznikowy, absolutnie majestatyczny i naszpikowany krzepiącymi emocjami. Kiedy trzeba, podniosły i niemal filmowy, w innych sytuacjach po prostu zabójczo przebojowy, ale za każdym razem podparty tak silnym gitarowym szkieletem, że łezka się w oku kręci. Będziecie nucić te melodie na żywo już od pierwszego numeru.
MANTAR - przekazują pesymistyczne treści, ale puszczają oko do słuchacza i nie boją się subtelnego humoru. Grają wyjątkowo surowy metal, ale do samego metalu się nie ograniczają. Mantar jest jednym z najciekawszych tworów podziemnej sceny, który już od “Death by Burning” cieszy się statusem kultowym. Ostatnio zmienili kierunek, chętnie oglądając się na czołowe składy alt-rockowe czy nawet grunge’owe z lat 90., lecz spokojnie, ciężaru nie stracili. Gwarantujemy, że na żywo spuszczają punkowy łomot, bez markowania ciosów.