Niezniszczalny Neal Morse nie ma dość. Jeśli dobrze liczę to już trzynaste koncertowe wydawnictwo sygnowane jego imieniem i nazwiskiem, bądź nazwą The Neal Morse Band. Nieźle jak na nieco ponad dwie dekady kariery solowej. Zerknąłem przy okazji, że artysta dorobił się jeszcze około czterdziestu wydawnictw studyjnych i nie liczę tu albumów ze Sposk’s Beard, Transatlantic, czy Flying Colors.
Dobra, dość tych statystyk. Ważne jest wszak to, że praktycznie każda jego płyta trzyma poziom i może cieszyć ucho (i oko) fana. I tak jest i tym razem. The Great Adventour - Live in Brno 2019 dokumentuje jeden z koncertów trasy The Great Adventure Tour, podczas której zespół w składzie Neal Morse, Mike Portnoy, Randy George, Bill Hubauer i Eric Gillette odwiedził trzynaście krajów, w których promował album The Great Adventure. Rzecz, podobnie jak kilka wcześniejszych koncertówek Morse’a, ma wypasiony charakter. Dwie płyty CD i dwa dyski Blu-ray, na których najważniejszym daniem jest blisko dwu i pół godzinny koncert zarejestrowany 7 kwietnia 2019 roku w jednym z najnowocześniejszych miejsc koncertowych w Europie Środkowo-Wschodniej – Sono Center w czeskim Brnie. Trzeba przyznać, że naprawdę ładnie wyglądają, okalające całą salę wypełnioną ponad tysięczną publicznością, białe balkony w jakby futurystyczno-secesyjnym stylu.
Konstrukcja koncertu jest tu oczywista i podzielona na trzy części. W premierowej odsłonie muzycy grają materiał z pierwszego dysku The Great Adventure, w drugiej prezentują kolejny segment tej płyty, w trzeciej zaś prawie półgodzinny bis zatytułowany The Great Medley, na który składa się wiązanka kompozycji z dorobku Neala Morse'a z takich albumów jak Testimony, One, ?, Sola Scriptura, Lifeline, Testimony 2, Momentum, The Great Experiment i The Similitude Of A Dream.
The Great Adventure jest koncept albumem będącym kontynuacją historii zawartej na wcześniejszym krążku The Similitude of a Dream. I znajduje to odzwierciedlenie w scenicznej prezentacji płyty. Neal Morse co rusz zakłada nowe elementy choreograficzne (najbarwniej wygląda w znakomitym Vanity Fair!) a na wielkim ekranie za sceną oglądamy stosownie przygotowane klipy, które też są nakładane na koncertowy obraz. Wspomniany już zagrany na bis The Great Medley okraszony jest okładkami, przypominającymi płyty, których wyjątki słuchamy.
Zespół jest w wybornej formie i z dużym luzem wykonuje nawet najbardziej karkołomne i techniczne fragmenty kompozycji. Najpiękniejsze momenty? Przejmujący finał albumu w postaci przecudnego i wzniosłego A Love That Never Dies, podczas którego gorąca publiczność wyśpiewuje melodyczny motyw tylko z akompaniamentem perkusji przy szczerze wzruszonym i płaczącym Nealu Morsie. Podobnie jest na patetyczny koniec wiązanki, kiedy Portnoya już nosi i gra na stojąco a Morse tradycyjnie klęczy przed klawiaturą.
To był wyjątkowy występ. Bo pierwszy dla zespołu w Czechach (i jak zapewnił zachwycony Portnoy, nie ostatni). Także i dla naszych fanów może być to fantastyczna pamiątka, bowiem polski koncert tej trasy odbył się w warszawskiej Progresji dosłownie dzień wcześniej, 6 kwietnia! Dodam tylko, że na drugim dysku Blu-ray dostajemy dwa dokumenty z The Great Adventour w Stanach Zjednoczonych i w Europie oraz cztery oficjalne teledyski do utworów z ostatniej płyt.