ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Klone ─ Unplugged w serwisie ArtRock.pl

Klone — Unplugged

 
wydawnictwo: Pelagic Records 2017
 
1. Immersion
2. Grim Dance
3. People Are People
4. The Silent Field Of Slaves
5. Nebulous
6. Gone Up In Flames
7. Into The Void
8. Fog
9. Come Undone
10. Rocket Smoke
11. Summertime
 
skład:
Yann Ligner - vocal
Guillaume Bernard - acoustic guitar
Aldrick Guadagnino - acoustic guitar
Armelle Dousset - accordion
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,1
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,0

Łącznie 1, ocena: Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
 
 
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
28.02.2017
(Recenzent)

Klone — Unplugged

Artystyczna droga francuskiej formacji Klone nie jest oryginalna i wpisuje się w ścieżkę, jaką przeszły takie zespoły jak Anathema, czy Katatonia. Wszystkie zaczynały od dosyć ekstremalnego grania (w przypadku Klone death metalowego) z wykorzystaniem growlu, by z czasem coraz bardziej łagodzić brzmienie i dojść do metalu klimatycznego i atmosferycznego. Dziś praktycznie wszystkie te składy można by wrzucić do jednego worka a fani tych grup mogliby z przyjemnością obejrzeć ich występy na jednym feście. Istotne w tych porównaniach jest również to, że zarówno Anathema, jak i Katatonia a teraz wreszcie Klone, w swoim dążeniu do muzycznej delikatności, dotarły do ascetycznych albumów akustycznych…

Bo taka jest najnowsza, wydana w tym miesiącu, propozycja Francuzów. Tytuł Unplugged mówi zresztą wszystko i wpisuje Klone w znaną od lat formułę „bez prądu”. Inspiracją dla powstania tego wydawnictwa były koncerty, jakie Klone dało w maju 2016 roku towarzysząc Anneke van Giersbergen podczas jej akustycznego tournée. Muzycy zebrali się w przepięknym Théâtre de la Coupe d’Or w Rochefort (jego wnętrze zdobi okładkę płyty) i zarejestrowali materiał na żywo, jednak bez udziału publiczności.

Wśród jedenastu kompozycji przeważają utwory z wydanego w 2015 roku świetnego Here Comes the Sun. Jest ich siedem na czele z rozpoczynającym całość cudnym Immersion i pomieszczonym w środku Nebulous. Są jednak i utwory z wcześniejszego o trzy lata The Dreamer's Hideaway - Rocket Smoke i Into The Void. Cieszy szczególnie ten drugi, od którego zaczęła się moja przygoda z Klone. W 2013 roku, podczas warszawskiego koncertu grupy (bo jakby ktoś nie wiedział, formacja gościła w Polsce), wpadła mi w ręce kompilacja Klonosphere - Free Sampler Compilation MMXIII, której ozdobą był ten rewelacyjny numer.

Cóż, słucha się tego wszystkiego bardzo ciekawie, oczywiście pod warunkiem, że ktoś lubi takie oszczędne granie. Same aranżacje, pozbawione ciężaru gitar, perkusji i głębokiego basowego tła, ujawniają dużą siłę melodyczną kompozycji Klone. Podkreśla ją dodatkowo wokal Yanna Lignera, z odpowiednim pogłosem nadaje całości pewnej nastrojowości. Urozmaiceniem są na pewno partie akordeonu, na którym zagrała Armelle Dousset z ich rodzinnego Poitiers. No i fajnie, że muzycy zdecydowali się na wykonanie coveru. Padło na… People Are People Depeche Mode, czyli coś z zupełnie innej dla Klone bajki. Wielkiego szału w nim nie zrobili, niemniej miło jest posłuchać tego klasyka w wykonaniu Francuzów. Udany album. Polecam!

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
Trójlistna koniczyna - M20 by Naczelny
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.