ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Van Der Graaf Generator ─ Classic Rock Legends w serwisie ArtRock.pl

Van Der Graaf Generator — Classic Rock Legends

 
 
1. Interference Patterns
2. Nutter Alert
3. Your Time Starts Now
4. Lemmings
5. Lifetime
6. Bunsho
7. Childlike Faith
8. Mr. Sands
9. Over The Hill
10. We Are Not Here
11. Man-Erg
 
Całkowity czas: 106:00
skład:
Peter Hammill - śpiew, klawisze, gitara elektryczna
Hugh Banton - organy, pedały basowe
Guy Evans - perkusja
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,1
Arcydzieło.
,4

Łącznie 5, ocena: Arcydzieło.
 
 
Ocena: 8++ Arcydzieło.
06.08.2011
(Recenzent)

Van Der Graaf Generator — Classic Rock Legends

I got lots of creep sheets because... I need them frankly – Peter Hammill

Takimi trochę żartobliwymi słowami zaczyna się występ Petera Hammilla, Guya Evansa i Hugh Bantona zarejestrowany na żywo 18 grudnia 2010 r. w kameralnym Metropolis Studio A, a wydany w maju bieżącego roku jako jeden z cyklów wydawnictwa Classic Rock Legends. Na koncert Van Der Graaf Generator złożyły się zarówno nagrania starsze pochodzące z najlepszych – wydanych cztery dekady temu – płyt Pawn Hearts i Still Life (''Lemmings'', ''Man-Erg'', ''Childlike Faith'') jak również te skomponowane w ostatniej (''Interference Patterns'', ''Nutter Alert'', ''Lifetime'', ''Over The Hill'', ''We Are Not Here''). Zespół postanowił też poświęcić trochę uwagi mającej się dopiero ukazać płycie tria Grounding in Numbers, z której zagrał aż trzy kompozycje (''Your Time Starts Now'', ''Bunsho'', ''Mr. Sands''). Pomimo szalejącej śnieżycy na zewnątrz budynku Metropolis Studio A artyści żywiołową i nieodzownie oryginalną interpretacją własnych utworów sprawili, że garstka (120 osób) najbardziej żarliwych wielbicieli talentu Hammilla i spółki zapomniała całkowicie o świecie i bez reszty oddała się mesmerycznemu działaniu stentorowego głosu charyzmatycznego wokalisty.

Wprawdzie postać tak silnego lidera jakim jest Hammill powinna skupiać większość uwagi publiczności i kamerzystów, to ci drudzy jednak zamierzyli inaczej i zdecydowali przyjrzeć się ich pracy artystycznej poświęcając każdemu tyle samo uwagi. W efekcie widz odnosi słuszne wrażenie, że ogląda koncert zespołu, a nie jednego człowieka. Dzięki wysokiej jakości obrazu i dźwięku można cieszyć się do woli każdym najmniejszym szczegółem tego zachwycającego show. Perfekcyjne wykonanie wszystkich jedenastu kompozycji ze szczyptą obowiązkowej improwizacji w dwóch starszych numerach – ''Lemmings'' i ''Man-Erg'' – sprawia, że wcale nie odczuwa się braku dawnego kolegi z zespołu, saksofonisty Davida Jacksona. Zupełnie jak trójka z Nijmegen (The Legendary Pink Dots w przyp. autora) Van Der Graaf w trzech pokazują wysoką klasę prezentując skomplikowany muzycznie materiał na scenie wiedząc, że – jak mówi Hammill – mają przed sobą oddaną ale też błyskotliwą i niesłychanie wymagającą publiczność, którą stać też na odrobinę pobłażliwości dla swych idoli.

Pod bacznym okiem kamer i mikroskopijnym spojrzeniem widowni przebiega cały występ grupy. Przyzwyczajeni do rygorów sceny, muzycy grają z niesamowitym feelingiem i niespożytą energią przez cały koncert. Wrzask i szept znakomicie współgrają w dramatycznych utworach Van Der Graaf, dokładnie tak samo jak chaos, który czasem wkrada się w nie, by potem wypłynąć na fali niezwykłej linii melodycznej (''Lemmings'', ''Man-Erg''). Hammill wypruwający sobie struny głosowe podczas wykonywania ''Childlike Faith'' to ten sam, którego znamy z występu w krakowskim Kinoteatrze PTK w 1999 roku, kiedy to dał wspaniały popis umiejętności wokalnych grając i śpiewając solo. Tym, którzy na samą myśl o „krzykliwym” wokaliście Van Der Graaf odruchowo wzdrygają się z góry odradzam kontakt słuchowy z ich ostatnimi licencjonowanymi dźwiękami na żywo. Namiętnych słuchaczy, oswojonych z przenikliwością głosu Hammilla, jak najbardziej zachęcam do sięgnięcia po tę właśnie część cyklu wydawniczego Classic Rock Legends, gdyż z pewnością nie rozczarują się kolejnym udanym powrotem na scenę swojego ulubionego wykonawcy.

P.S.

Z serii Classic Rock Legends w tym roku ukazały się również m.in. koncerty dwóch innych ciekawych grup – Barclay James Harvest i Caravan. Z różnych nieoficjalnych doniesień wiadomo mi, że zdecydowanie wyróżnia się występ drugiego z wymienionych zespołów, natomiast ekipa Johna Leesa tym razem nie zrobiła większego wrażenia chyba na nikim. A szkoda, bo jak Caravan we wszystkich wydawnictwach DVD wychodzi doskonale, tak już BJH zdecydowanie gorzej. Wyjątek stanowi jedynie genialne Live at the Shepherd's Bush Empire z Londynu z 2006 roku, a wydane dwa lata później na nośniku DVD. Ciekawostką jest wykorzystanie kornetu w najlepszej, jaką do tej pory słyszałem, wersji utworu ''Mockingbird''.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.