Ten album, to składanka - ale składanka nietypowa. Jest to tzw. sampler, zawierający fragmenty z dwuczęściowego, piętnastopłytowego w sumie (!!!) boksu "The Manticore Vaults". I jak na taką "zajawkę" jest bardzo, ale to bardzo interesujący - jeśli ktoś oczywiście lubi ELP :)
Pierwszy dysk to, z jednym wyjątkiem, nagrania z roku 1972. Ten wyjątek to "Knife Edge" z 1971 - ciekawy musiał być to koncert, skoro jednym z widzów był sam Robert Moog, dzięki swojemu syntezatorowi niejako współtwórca brzmienia tria. No, Emerson pokazuje, że ów wynalazek potrafi wykorzystać :) Powala wykonanie "Obrazków", mimo, że to krótsza wersja, ale jakby bardziej "zwarta", pozbawiona niejakich dłużyzn oryginału - i świetnie zagrana i zaśpiewana. Śmieszy nieco "Endless Enigma", w połowie którego (przed fugą) Lake przerywa grę i zaczyna opieprzać widownię, że nie siedzi, tylko szaleje :) Zawodzi nieco "Take A Pebble / Lucky Man" - dlaczego takie to krótkie? Nawet solo na moogu nie pomaga... Dysk kończy szalony "Nutrocker" - czyli "dziadek Do Orzechów" Czajkowskiego w aranżu "pożyczonym" od Kima Fowleya. Galopada i klasyk po prostu.
Płyta druga to nagrania z lat 1974-1977, z jednym wyjątkiem ("The Barbarian" - ten sam koncert, z którego wzięto "Knife Edge"). Zaczyna się od podniosłego "Jerusalem", kończy równie podniośle "Fanfarą Dla Zwykłego Człowieka". Szczególnie interesujące są fragmenty z 1977 roku. Wtedy ELP grali monumentalne, stadionowe koncerty z orkiestrą symfoniczną, co spowodowało, że byli na krawędzi bankructwa. Aby go uniknąć, drugą część tournee zagrali tylko w trio. Fajnie wypada taka wersja "Piratów", pozbawiona symfonicznego rozdęcia i umożliwiająca Emersonowi popisy klawiszowe :) Lake jest obecny w swoich dwóch sławnych wyciskaczach łez - za którymi ja osobiście średnio przepadam. No i ponad dwadzieścia minut z Karn Evil 9... Szkoda, że dość słaba jakość.
Ogólnie i podsumowując - fajny zestaw. Szczególnie jeśli nie masz albo pieniędzy, albo ochoty, żeby zapoznawać się z całym "Manticore Vaults". Jakość może nieco irytować audiofilów, część nagrań jest wprost z publicznośći, ale jak na 30 lat brzmi to całkiem nieźle, wierzcie mi. Aha - również cena działa bardzo na plus tego zestawu. Mnie udało się go kupić za mniej niż 50 zł :)