ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Wilson, Ray ─ Live w serwisie ArtRock.pl

Wilson, Ray — Live

 
wydawnictwo: InsideOut Music 2005
dystrybucja: Sandport Ltd
 
CD1
1. The Last Horizon
2. These are the Changes
3. Goodbye Baby Blue
4. In the Air Tonight
5. Carpet Crawlers
6. Ever the Reason
7. Story
8. Follow You Follow Me
9. Sarah
10. Change
11. Another Day
12. Magic Train
13. Sunshine and Butterflies
14. Inside
15. Footsteps
16. I Can't Dance
17. Gypsy


CD2
1. The Actor
2. Alone
3. Ripples
4. Along the Way
5. Biko
6. Lovers Leap
7. No son of Mine
8. Shipwrecked
9. Not About Us
10. Sometimes
11. The Lamb Lies Down
12. Swing Your Bag
13. Knockin' on Heavens Door
14. The Airport Song
15. Rest in Peace /
 
skład:
Ray Wilson - vocal, guitar; Irvin Duguid - keyboards; Steve Wilson - lead guitar; Lawrie MacMillan - bass; Ashley MacMillan - drums
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,1
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,2
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,1
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,6
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,6
Arcydzieło.
,6

Łącznie 22, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Recenzja nadesłana przez czytelnika.
Ocena: 7 Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
10.04.2005
(Gość)

Wilson, Ray — Live

Niespełna miesiąc temu recenzowałam poprzedni album koncertowy Raya pt: "Live and Acoustic". Tak naprawdę pisząc niniejszą recenzję powinnam powtórzyć słowa, które napisałam wcześniej. Wszyscy doskonale wiemy, że Ray jest posiadaczem jednego z lepszych męskich wokali w dzisiejszych czasach. Recenzję "Live" zamierzałam napisać po wrocławskim koncercie Raya (znakomitym zresztą). Odczekałam jednak trochę i już bez emocji mogę napisać, że naprawdę warto zapoznać się z tym albumem. Cóż napisać? Niniejszy album został nagrany podczas trasy Next Best Thing Tour w Niemczech w grudniu 2004 roku. Dwie płyty to niemalże „koncert życzeń fanów”. Utwory, które znamy, lubimy. Utwory, które w wersjach akustycznych zabrzmiały nieco inaczej. Może nie wszystkim się spodobają interpretacje Raya. Mnie jednak „sposób na Genesis” bardzo się spodobał. Jest i dramaturgia, jest i zabawa ( chociażby zagrane z jajem "I Can’t Dance") oraz dobór utworów. Selekcja materiału? Bardzo dobra – jest wszystko to, co chyba chcieliśmy, żeby zabrzmiało. Są utwory Genesis, Stiltskin, piosenki z solowych albumów Raya, jak i covery. Wszystkie te utwory zabrzmiały frapująco, nie mniej… Nie ukrywam jednak, iż troszeczkę mi czegoś zabrakło. Zabrakło żeńskich wokali, które tak fantastycznie współgrały z głosem Raya na "Live and Acoustic". Tym razem mamy do czynienia tylko z „męskim składem”. Troszeczkę razi mnie publiczność, zachowująca się nie jak na akustycznym koncercie, ale raczej na „zelektryfikowanym”. W pewnej chwili to zachowanie publiczności lekko „rozdrażniło” Raya i "Lovers Leap" nie zabrzmiało dobrze. Nie za bardzo również podoba mi się brzmienie albumu. Bardzo bootlegowe, nie do końca selektywne, czasami wręcz jest za głośno.

Wszystkim zainteresowanym polecam zapoznanie się z podwójnym albumem Raya. Miło spędzicie czas. Wracając myślami do wrocławskiego koncertu pomyślałam sobie: szkoda, ze na "Live" nie znalazła się wersja "Land of Confusion". Byłoby jeszcze lepiej. Trudno, może następnym razem?


 

Ważna informacja: album dostępny jest jedynie poprzez złożenie zamówienia ze strony Raya.
 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.