ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Popol Vuh ─ Hosianna Mantra w serwisie ArtRock.pl

Popol Vuh — Hosianna Mantra

 
wydawnictwo: Spalax Music 1972
 
1. Ah! [4:43]
2.Kyrie [5:20]
3. Hosianna - Mantra [10:15]
4. Abschied [3:10] 5.Segnung [6:00]
6. Andacht [0:40]
7.Nicht hoch im Himmel [6:17]
8.Andacht [0:35]
 
Całkowity czas: 37:00
skład:
Conny Veit - 12-string guitar
Robert Eliscu – oboe
Florian Fricke - piano, percussion
Klaus Wiese – tamboura
Djong Yun – sopran

Fritz Sonnleitner - violin
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,1
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Niezła płyta, można posłuchać.
,0
Dobry, zasługujący na uwagę album.
,1
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,2
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,4
Arcydzieło.
,14

Łącznie 22, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Recenzja nadesłana przez czytelnika.
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
26.08.2021
(Gość)

Popol Vuh — Hosianna Mantra

„Hosianna Mantra” to szczególny album. Poznałem go gdy byłem bardzo mały, nie wiedziałem co to jest, ta cała tajemnicza okładka i dziwny tytuł, zastanawiałem się skąd wzięła się ta niezwykła muzyka, od razu przy tym bardzo ją polubiłem. Później nie wiem dlaczego zupełnie zapomniałem o tym albumie, ale ten ten tak bardzo specyficzny tytuł wrył mi się w pamięć i ostatnio wynurzył się z mojej podświadomości i od razu chciałem posłuchać jak brzmiała ta płyta. Posłuchałem jej więc i muszę stwierdzić, że jest to jeden z najlepszych albumów rockowych jakie słyszałem, mógłbym go spokojnie postawić obok każdego innego.

Krautrock poszedł drogą psychodelicznych eksperymentów jakich dokonywał Pink Floyd  na początku swojej drogi, szczególnie za czasów Syda Barretta. Ten wpływ widzimy przede wszystkim w pierwszym albumie Tangerine Dream „Electronic Meditation”. O ile jednak The Piper at The Gates of Dawn obok improwizacji miał w sobie dużo melodii i nawet pop psychodelii o tyle Niemcy nie szli na ustępstwa i tak też Tangerine Dream czy Popol Vuh nie szli na ustępstwa jeśli idzie o muzyczne poszukiwania.

„Hosianna Mantra” to trzeci album zespołu i pierwszy, który odrzuca elektroniczne instrumenty, których pionierem był lider zespołu Florian Fricke. Odrzucił je gdyż uznał, że są one szkodliwe dla ducha człowieka, sprzedał je innemu muzykowi – Klausowi Schulze. Ta anegdota jest istotna dla zrozumienia charakteru tej płyty ponieważ „Hosianna Mantra” to album duchowy i tą duchowość czuć tutaj bardzo wyraźnie. Już w samym tytule widzimy połączenie tradycji chrześcijańskiej z religijnością indyjską.

Jest to też niezwykłe dzieło jeśli chodzi o klimat. O ile na „Electronic Meditation” mamy ostre kosmiczne brzmienia podobne do „Interstellar Overdrive” czy „Saucerful of Secrets” o tyle tutaj mamy muzykę wprawdzie również kosmiczną, ale jednocześnie bardzo łagodną, relaksacyjną nawet. Mamy świetną gitarę elektryczną, ale jej brzmienia są łagodne, pełne spokoju. Mamy tajemniczy i delikatny śpiew, mamy brzmienia klasycznych instrumentów. To wszystko składa się na album psychodeliczny, ale psychodeliczny w zupełnie unikatowy sposób, dzieło które napełnia spokojem, dobrocią i nadzieją. Wydaje się wręcz, że jest to muzyka pełna miłości.

I to jest właśnie to co czyni ten album takim niezwykłym i wybitnym, to zupełnie oryginalne i bardzo ciekawe podejście do tworzenia muzyki i emocji jakie wyraża. Pozostałe albumy zespołu są również świetne, ale nie mają już jednak tego spokoju, nie są tak relaksacyjne, medytacyjne, są bliższe space rockowi jaki znamy.

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.