ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Europe ─ War Of Kings [Special Edition] w serwisie ArtRock.pl

Europe — War Of Kings [Special Edition]

 
wydawnictwo: UDR 2015
 
CD:
1. War Of Kings
2. Hole In My Pocket
3. The Second Day
4. Praise You
5. Nothin' To Ya
6. California 405
7. Days Of Rock 'N' Roll
8. Children Of The Mind
9. Rainbow Bridge
10. Angels (With Broken Hearts)
11. Light It Up
12. Vasastan (Instrumental)

DVD:
1. War Of Kings
2. Hole In My Pocket
3. Superstitious
4. Scream Of Anger
5. Last Look At Eden
6. Second Day
7. Firebox
8. Sign Of The Times
9. Praise You
10. The Beast
11. Ready Or Not
12. Girl From Lebanon
13. Nothin' To Ya
14. Let The Good Times Rock
15. Rock The Night
16. Days Of Rock 'N' Roll
17. The Final Countdown
 
Całkowity czas: 137:06
skład:
Joey Tempest – lead vocals
John Norum – guitars
John Levén – bass
Mic Michaeli – keyboards
Ian Haugland – drums
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,1
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,5

Łącznie 6, ocena: Arcydzieło.
 
 
Ocena: 8+ Absolutnie wspaniały i porywający album.
18.12.2015
(Recenzent)

Europe — War Of Kings [Special Edition]

Czas przed zbliżającymi się muzycznymi podsumowaniami przypomnieć jedną z najciekawszych tegorocznych premier. Tym bardziej, że pod koniec listopada, ta marcowa premiera zyskała drugie życie. Zyskała za sprawą specjalnej edycji krążka z dodatkową płytą DVD. Wiem, że niejednego fana krew zalewa przy takich praktykach, wszak kilka miesięcy temu z wypiekami na twarzy nabywał pachnącą jednopłytową nowość i… co teraz ma zrobić? No dobra, ja tym razem miałem trochę szczęścia. Z zakupem zbytnio się nie spieszyłem, choć znając materiał „jarałem się” wszem i wobec, jaką to fajną muzę wysmażyli panowie z Europe. No i… dosłownie kilkanaście dni temu, w prezencie mikołajkowo – świątecznym, kompletnie zaskoczony, dostałem od przyjaciela to wydanie!*

Ponieważ album w podstawowej wersji był recenzowany już w naszym serwisie, zanudzać zbytnio nie będę. Powiem tylko, że War Of Kings to absolutnie jeden z najlepszych albumów w historii Europe. Album, z którym panowie powrócili do swoich prawdziwych hardrockowych korzeni. Krążek, który stylistycznie dzielą lata świetlne od ich największego przeboju The Final Countdown. Zatem, jeśli jest jeszcze ktoś, kto kojarzy i ceni ich tylko przez pryzmat tegoż numeru, War Of Kings może sobie odpuścić. Bo to kawał rasowego, hardrockowego grania podanego z wyczuciem, smakiem i stylem. No i z kapitalnymi melodiami. Zabrzmi to może jak bluźnierstwo, ale Europe na tym krążku zostawił daleko z tyłu ostatnie dokonania Deep Purple.

A tu sporo jest takiego Purplowania (choćby świetny California 405). Kłania się też wyraziście Led Zeppelin (Nothin' To Ya). Zresztą trudno tu o słabe rzeczy. Całość zaczyna utwór tytułowy z mrocznym, ciężkim, kroczącym riffem i cudnym gitarowym solo, zaraz po nim jest nośny i rozpędzony Hole In My Pocket, dodający całości niesamowitej energii. Z kolei następny Second Day ma rewelacyjny refren. I tak mógłbym wymieniać jeszcze długo, tylko po co. Generalnie królują lata siedemdziesiąte, podlane Hammondowym sosem, a całości dopełniają wyjątkowej urody ballady z Praise You (ależ kolejne solo!) i Angels (With Broken Hearts) na czele. Urzeka też nastrojem, klimatem i melodią zamykający płytę i dodany w pierwszej wersji jako bonus, instrumentalny Vasastan.

Czy w tym kontekście druga płyta – DVD – może rozczarowywać? Nie może, bowiem zarejestrowano na niej pełny koncert z 29 lipca tego roku podczas słynnego metalowego festiwalu Wacken Open Air. Artyści promowali wtedy War Of Kings i w zestawie siedemnastu kompozycji (niecałe półtorej godziny) jest aż sześć z tego krążka. Reszta jest przeglądem mniej lub bardziej odległej historii grupy i w tym koncertowym entourage’u brzmi nadspodziewanie spójnie z najnowszym, klasycznie rockowym materiałem. Muzycy są w wybornej formie (na czele z Tempestem dającym wokalnie radę), a wielka scena, światła i cała oprawa mogą imponować. Do tego tłum ludzi, może zbyt statyczny dużymi fragmentami, jednak w końcowym The Final Countdown pokazujący niesamowitą ekstazę. Bo faktycznie, ta Wackenowa wersja ich przesłodzonego klasyka, zdominowanego przez fanfarowe klawisze, tu naprawdę zaciekawia i nie wywołuje we mnie uczucia nudności. Jest surowiej, ostrzej, a wybuchające dymy dodają jej w istocie ognia.

Tym, którzy spóźnili się z zakupem albumu, polecam go gorąco w tej specjalnej wersji.

*- Dzięki Arek!

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.