ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Europe ─ Live from the dark w serwisie ArtRock.pl

Europe — Live from the dark

 
wydawnictwo: Sanctuary Records 2005
 
DVD 1 1. Got To Have Faith /2. Ready Or Not /3. Superstitious/4. America /5. Wings Of Tomorrow /6. Let The Good Times Rock /7. Animal Crossing/Seven Doors Hotel /8. Hero /9. Wake Up Call /10.Sign Of The Times/11. Milano/Girl From Lebanon/ 12. Carrie /13. Flames /14. Yesterdays News/15. Rock The Night/ 16.Start From The Dark /17.Cherokee/18. The Final Countdown. DVD2 24 Hours Of Documentary From The Start From The Dark Tour/On Stage Interviews About The Bands Equipment/Bonus Tracks Recorded At Soundcheck/Music Videos, Discography, Biography & Videography.
 
Całkowity czas: 240:00
skład:
Joey Tempest – voc, guitars/ John Norum – guitars/ John Leven – bass/ Mic Michaeli – keyboards/ Ian Haugland - drums
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,1
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,3
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,1
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,3
Arcydzieło.
,13

Łącznie 21, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Recenzja nadesłana przez czytelnika.
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
01.01.2007
(Gość)

Europe — Live from the dark

Resume:

Wydane przez Sanctuary w 2005 roku Live From The Dark to znakomite wydawnictwo koncertowe, które polecam każdemu miłośnikowi rockowego, fajnego grania. Europe życzę kolejnych lat spędzonych na scenie. Panowie przeżywają po prostu drugą młodość. Tak trzymać! Kurcze, może by tak pojechać 31 stycznia 2007 roku do Pragi na koncert zespołu? Propozycja warta przemyślenia.

Konkrety:

Są zespoły, których studyjne albumy nie przekonują do końca, które gdzieś w obliczu konsolety i „groźnego producenta” gubią swój potencjał. Nie oznacza to bynajmniej, że nagrywają słabe płyty. Po prostu znacznie większe wrażenie robią na scenie. Takim tygrysem koncertowego grania jest bez wątpienia Europe. To zdecydowanie koncertowy band i sceniczny wyjadacz. Ostatnio z sentymentu i tak przy okazji najnowszego albumu (Secret Society) wróciłam do tego zespołu i był to strzał w dziesiątkę. A jak wpadam w muzyczny amok to...kolekcjonuję wszystko (cóż kolejna para butów tudzież flakonik perfum mogą poczekać;). Moją przygodę z koncertowymi wydawnictwami sympatycznych Szwedów rozpoczęłam od obejrzenia Live From The Dark. I nie zawiodłam się. Powtórzę raz jeszcze: to REWELACYJNE wydawnictwo.

Materiał zawarty na dysku pierwszym to „Europe w pigułce”. Wędrujemy przez wszystkie wydawnictwa zespołu od debiutu, po promowany w trasie świetny Start From The Dark, album, który przywrócił Europe godność i muzyczną wiarygodność. Hit, hiciora hitem pogania;) Te prawie dwie godziny koncertu mijają jak „z bicza trzasnął”. Ze sceny emanuje niesamowity „pałer”. Energii, zaangażowania oraz kondycji może Europe pozazdrościć niejeden młodszy stażem zespół. Naprawdę. A przecież panowie liczą łącznie ponad 200 lat :-) . Szczerze powiedziawszy nie liczyłam, nie spodziewałam się, że Europe na scenie może być taką maszyną do zabijania! W dodatku perfekcyjną maszyną do zabijania. Niesamowity profesjonalizm. Zero wpadek. Klasa i szyk. Joey Tempest (mimo, że nie jest moim wokalnym idolem) wypada świetnie. Jego głos nie stracił nic z młodzieńczej świeżości. Śpiewa po prostu rewelacyjnie, kapitalnie interpretuje (a nie tylko recytuje) teksty piosenek. Jest bardzo subtelny w balladach (akustyczna Carrie wypadła wspaniale), drapieżny w ostrzejszych fragmentach. Rasowy wokalista i frontman. Publiczność je mu z ręki. Zresztą posłuchajcie Rock The Night, w którym Tempest przekomarza się z publicznością, świetne Carrie i zamykające koncert Finałowe odliczanie. MIÓD PO PROSTU. No a poza tym Joey jest bardzo męski i przystojny (panowie wybaczcie, ale względy wizualne też są ważne). Zresztą nie tylko ja się tak Joeyem ekscytowałam podczas oglądania tego koncertu. Zgromadzone w dniu 15 listopada 2004 roku w Hammersmith Theatre (dawniej Hammersmith Odeon) panie (trochę ich było) również szalały, czego dowodem może być elegancki staniczek rzucony na scenę. No dobrze zostawmy Joeya w spokoju. Pozostali członkowie zespołu też są świetni. Na szczególne wyróżnienie zasługuje gra Johna Noruma. To Gitarzysta i Muzyk Absolutny. Wirtuoz instrumentu, ale też świetny kompozytor. Troszkę może niedoceniony i w cieniu największych tuzów gitarowego grania. Gitara nie ma dla Johna żadnych ograniczeń. Jest ciężka, gdzie ma być ciężko, delikatna i subtelna w balladach. Młodzi adepci gitary powinni się od tego pana uczyć. Sekcja rytmiczna więcej niż przyzwoita. Klawisze – bez cyberiady, solidnie i z gustem. Jak to często bywa wersje koncertowe zostały nieco zmienione, powiedziałabym nawet sporo „dociążone”. Świetnie zabrzmiało Rock The Night – utwór niby bardzo prosty, oparty na trzech akordach, ale to prawdziwy koncertowy kiler. Znakomicie i z energią wykonane zostały utwory ze Start From The Dark (rewelacyjny utwór tytułowy oraz Hero) i oczywiście zamykający koncert, wzbogacony fajerwerkami The Final Countdown. Słychać i widać radość grania, bardzo luźne i zarazem profesjonalne podejście do wykonywanej muzyki. Na taki luz mogą sobie pozwolić najwięksi.

Koncert został świetnie sfilmowany, bardzo dynamicznie, praca kamerzystów bez zarzutu. Podkreślić należy znakomite, zsynchronizowane z muzyką oświetlenie i efekty. Dźwięk ostry jak żyleta, brzmienie klarowne i selektywne. Nie ma się do czego przyczepić. Jest świetnie.

Dysk nr 2 zawiera to, co zawierać powinien: Na początku kilka ujęć z dnia poprzedzającego londyński koncert, czyli: zejście ze sceny poprzedniego koncertu, garderoba, tak zwane odświeżenie się (sceny prysznicowe), wyjście do fanów (przybijanie piątek, ochy i achy), podróż do Londynu, backstage, montowanie świateł i sprzętu, przygotowanie do koncertu, przejażdżka taksówkami po Londynie, a przy okazji bardzo ciekawy, godzinny wywiad z członkami zespołu. Ciekawostką jest również wątek „sprzętowy”. Panowie, w interesujący sposób opowiadają o sprzęcie, który wykorzystują podczas koncertów. Tłumaczą bardzo przystępnie do czego służą poszczególne elementy, sekwencery, odsłuchy i inne bajery. Techniczna ekstaza nie tylko dla maniaków. Ale to jeszcze nie koniec. Dodatkowo na dysku zamieszczono nagrania z „odsłuchu: (Spirit of The Underdog i Heart of Stone) i dwa teledyski ze Start From The Dark (Got To Have Faith i Hero) oraz historię zespołu. Świetna lekcja poglądowa :-).

Jak to się mówi: wypasione wydawnictwo. Warte wyczesania ;-)
 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.