ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Waits, Tom ─ Blue Valentine w serwisie ArtRock.pl

Waits, Tom — Blue Valentine

 
wydawnictwo: Asylum 1978
dystrybucja: Warner Music Poland
 
1. Somewhere (Bernstein, Sondheim) [03:53]
2. Red Shoes By The Drugstore (Waits) [03:13]
3. Christmas Card From A Hooker In Minneapolis (Waits) [04:33]
4. Romeo Is Bleeding (Waits) [04:52]
5. $29.00 (Waits) [08:15]
6. Wrong Side Of The Road (Waits) [05:14]
7. Whistlin’ Past The Graveyard (Waits) [03:17]
8. Kentucky Avenue (Waits) [04:49]
9. A Sweet Little Bullet From A Pretty Blue Gun (Waits) [05:37]
10. Blue Valentines (Waits) [05:49]
 
Całkowity czas: 49:09
skład:
Tom Waits – Vocals, Electric Guitar, Piano. Ray Crawford – Electric Guitar. Ray Bautista – Electric Guitar. Alvin ‘Shine’ Robinson – Electric Guitar. Da Willie Gonga – Piano. Harold Battiste – Piano. Charles Kynard – Organ. Herbert Hardesty – Tenor Saxophone. Frank Vicari – Tenor Saxophone. Scott Edwards – Bass. Jim Hughart – Bass. Byron Miller – Bass. Rick Lawson – Drums. Earl Palmer – Drums. Chip White – Drums. Bobbye Hall Porter – Congas. Bob Alcivar – Orchestra.
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,2
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,1
Arcydzieło.
,1

Łącznie 4, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Ocena: 8+ Absolutnie wspaniały i porywający album.
21.02.2015
(Recenzent)

Waits, Tom — Blue Valentine

Grejpfrutowy księżyc w sobotnią noc – odcinek 6.

Zmiany były konieczne. „Foreign Affairs” był już dojściem do ściany: kolejna płyta w takim stylu permanentnie zaszufladkowałaby Waitsa jako spadkobiercę jazzowych croonerów z lat 30. i 40., snującego kolejną porcję cynicznych, barowych opowieści z życia niebieskich ptaków, drobnych przestępców, rozczarowanych kochanków i pijaków przy wtórze fortepianu, delikatnej perkusji, ładnie napędzającego całość kontrabasu i okazjonalnych dęciaków. Dlatego Tom postanowił dość poważnie zmienić swój entourage. Uważny obserwator zauważy to już w opisie na okładce płyty: zamiast małego jazzowego combo – szesnastu muzyków plus aranżer partii orkiestrowych, kilku gitarzystów, organy, perkusjonalia…

Zaczyna się jednak zwodniczo. Od eleganckiego, orkiestrowego, rozlewnego, ładnie wzbogaconego solem trąbki “Somewhere” (z „West Side Story”), w którym Waits znów wciela się w rasowego (choć mocno schrypniętego) jazzowego croonera. Również fortepianowe, melodyjne ballady „Christmas Card From A Hooker In Minneapolis” i „Kentucky Avenue” mogłyby z powodzeniem znaleźć się na przykład na „Small Change” Ale już takie „Red Shoes” czy „A Sweet Little Bullet From A Pretty Blue Gun” to już zupełnie inna bajka: kroczący rytm, oszczędny podkład, Tom znów bardziej recytuje, niż śpiewa, a główną rolę przejmuje gitara elektryczna, przenosząc całość na bluesowy grunt. „Romeo Is Bleeding” to w ogóle rzecz z innej bajki niż wcześniejsze dokonania Toma: kołyszący rytm, rytmicznie podgrywająca gitara, wypełniające tło organy Hammonda, perkusjonalia, saksofonowe solo… We „Whistlin’ Past The Graveyard” Waits ociera się o blues-rock, z przycinaną, szorstką gitarą i bujającym rytmem. Stylowo, bluesowo robi się w długim, rozjamowanym „$29.00”, z ładnym, jazzującym fortepianem, niespiesznym rytmem i prowadzącą całość elegancką linią gitary, oraz w „Wrong Side Of The Road”, z bujającym saksofonem i organowymi dodatkami. No i jest jeszcze tytułowy (prawie) utwór na sam koniec: znów minorowa ballada jakby zapożyczona z wcześniejszych płyt Waitsa, tyle że zamiast fortepianu, sekcji i dęciaków głosowi Toma towarzyszy jedynie zgaszona, melancholijna partia gitary elektrycznej…

Zmiana (czy raczej korekta) muzycznego kursu zaowocowała najlepszą od paru lat płytą Toma i świetnym odświeżeniem jego co nieco już zbyt sztywnego, wąskiego stylu. Oprócz rozpoczęcia flirtu z bluesem i rockiem, Tom Waits rozpoczął też przygodę z X Muzą: pojawił się na ekranie w filmie „Paradise Alley” (u nas kiedyś na VHS pt. „Rajska Aleja” lub „Przedsionek raju”), rozpoczynając serię ciekawych występów na ekranie, z reguły w intrygujących rolach drugoplanowych (choć zdarzały się wyjątki). Koniec lat 70. to u Waitsa w ogóle był okres zmian – zmieniała się muzyka, wydawca, życie prywatne… o czym więcej w kolejnym odcinku.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.