ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Saga ─ Sagacity w serwisie ArtRock.pl

Saga — Sagacity

 
wydawnictwo: earMUSIC 2014
 
1. Let It Slide (4:49)
2. Vital Signs (3:27)
3. It Doesn't Matter Who You Are (3:59)
4. Go With the Flow (5:26)
5. Press 9 (3:48)
6. Wake Up (2:34)
7. Don't Forget to Breathe (3:24)
8. The Further You Go (4:04)
9. On My Way (5:15)
10. No Two Sides (3:58)
11. Luck (3:39)
12. I'll Be (6:21)
 
Całkowity czas: 50:44
skład:
- Michael Sadler / vocals; - Ian Crichton / guitar; - Jim Crichton / bass, keyboards; - Jim Gilmour / keyboards, vocals; - Mike Thorne / drums
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,1
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,1
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,0

Łącznie 2, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
17.01.2015
(Recenzent)

Saga — Sagacity

Remanent 2014.

Nowa płyta Sagi nie jest wydarzeniem szczególnie rzadkim, bo zespół mimo zaawansowanego wieku stale jest bardzo aktywny i co dwa, trzy lata wydaje nowy album. Dobra płyta Sagi – pod tym względem też nie powinniśmy się czuć niedopieszczeni, bo grupa już od dłuższego czasu trzyma  naprawdę przyzwoity poziom. Nieco rozczarowani mogą czuć się jedynie ci, którzy liczyli na powtórkę z „20/20”. Ja nie jestem, bo nie liczyłem. „20/20” to był zdecydowanie wyskok ponad teoretyczne  możliwości grupy. Chwalić Pana, że przytrafiło się im coś takiego, ale wymagać, żeby tak raz za razem? Poczekajmy, może jeszcze kiedyś. Na razie cieszmy się z tego, co mamy. „Sagacity” to bardzo porządny, równy krążek,  bez żadnego szrotu, przy którym trzeba używać przycisku „play next” (to dobrze), chociaż bez czegoś szczególnie zapadającego w pamięć (to nieco gorzej).  Może jednak nie jest aż tak źle – dobry start z „Let It Slide”, „Press 9” – ciekawa  ballada o problemach z komunikacją, „On My Way”, „I’ll Be” – co prawda nie po pierwszym, ale po drugim, trzecim odsłuchu już w głowie pozostają. A po pierwszym pozostaje ogólnie dobre wrażenie – czyli też dobrze.

W porównaniu z „20/20”, „Sagacity” jest płytą trochę lżejszą i brzmieniowo i, repertuarowo. Można by powiedzieć przystępniejszą, gdyby nie to, że Saga w ogóle nie należy do prog-rockowej awangardy i na przykład zawsze dość łaskawym okiem patrzyła w stronę AORa. Myślę jednak, że każdemu kto Kanadyjczyków lubi, „Sagacity” przypadnie do gustu. Bardzo dobrze się tego słucha, nie nuży – jeden numer po drugim, szybko, bez przestojów.

Jedyny problem to jak ocenić ten krążek – początkowo chciałem dać siedem gwiazdek z   plusem. Teraz  w zasadzie tyle samo, ale coraz bardziej mi się „Sagacity” podoba. Niech będzie osiem z minusem.

 

PS. Oprócz wydania regularnego jest „special edition” z bonusowym, koncertowym krążkiem – dobry repertuar, dobrze zagrane.

 

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.