ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu De Burgh, Chris ─ Far Beyond These Castle Walls... w serwisie ArtRock.pl

De Burgh, Chris — Far Beyond These Castle Walls...

 
wydawnictwo: A&M Records 1975
 
1. Hold On (de Burgh) [04:07]
2. The Key (de Burgh) [04:08]
3. Windy Night (de Burgh) [04:55]
4. Sin City (de Burgh) [04:41]
5. New Moon (de Burgh) [05:01]
6. Watching The World (de Burgh) [03:33]
7. Lonesome Cowboy (de Burgh) [04:24]
8. Satin Green Shutters (de Burgh) [05:01]
9. Turning Round (de Burgh) [06:22]
10. Goodnight (de Burgh) [02:08]
 
Całkowity czas: 44:19
skład:
Chris de Burgh – Lead and Backing Vocals, Acoustic and Electric Guitars, Piano, Synthesizers. Ray Glynn – Acoustic and Electric Guitar. B.J.Cole – Pedal Steel Guitar. Ken Freeman – Synthesizer, Synthesized Strings. Phillip Goodhand-Tait – Keyboards. Ronnie Leahy – Keyboards. Ray Jackson – Harmonica, Mandolin. Chris Laurence – Bass. Barry Odgers – Bass. Barry De Souza – Drums.
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,1
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,1
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,1
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,2

Łącznie 5, ocena: Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
 
 
Ocena: 7 Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
29.12.2014
(Recenzent)

De Burgh, Chris — Far Beyond These Castle Walls...

Pieśniarz-krzyżowiec – odcinek I.

Jak mawia stare przysłowie: dużo łatwiej stworzyć 20-minutową suitę, niż pięć dobrych piosenek po 4 minuty. Dlatego każdy twórca, który potrafi stworzyć dobre piosenki, zawsze może liczyć na trochę ciepłych słów. A gdy do tego jeszcze potrafi je dobrze zaśpiewać, to już w ogóle. Dlatego w karnawale 2015 poświęcimy trochę miejsca panu Chrisowi Davisonowi.

Urodzony w wojskowej rodzinie z tradycjami (dziadek ze strony matki jako szef sztabu brał udział w wojnie burskiej i wojnach angielsko-afgańskich na początku XX wieku, służył też w Indiach), przyszedł na świat 15 października 1948 w Venado Tuerto w środkowej Argentynie. Zdążył jeszcze odwiedzić Maltę, Nigerię i Zair, zanim rodzina Davisonów osiadła na stałe w Irlandii. Talenty muzyczne wykazywał od małego (jako dzieciak bawił swoim śpiewem gości hotelu będącego własnością ojca); po ukończeniu studiów w Dublinie jako młody obiecujący wokalista podpisał kontrakt z A&M i wyruszył w trasę jako otwieracz dla Supertramp, promujących wtedy album „Crime Of The Century”. Debiutancka płyta „Far Beyond These Castle Walls” trafiła na rynek w styczniu 1975.

Dominują tu eleganckie, subtelne ballady. Z reguły o dużym uroku: “Hold On” to pieśń – bo określenie “ballada” za bardzo tu nie pasuje, za dużo w niej podniosłego, ale nie patetycznego nastroju, pięknie wzbogacają ją orkiestracje, nadające całości mocy. Nieco bardziej kameralnie wypada „The Key” – delikatnie podkreślana trelami klawesynu, z Chrisem chwilami śpiewającym, chwilami melorecytującym, z celtyckimi brzmieniami w zwrotce.

Nawet jeżeli wkradnie się tu odrobina bardziej agresywnej muzyki („Sin City” o lekko karaibskim brzmieniu), to z kolejnym „New Moon” wszystko wraca do normy. No, może nie do końca, bo ta ballada płynnie przechodzi od stonowanych fragmentów po jazzujące, bigbandowe klimaty. W amerykańskich klimatach zresztą pozostajemy: w „Watching The World” i zwłaszcza „Lonesome Cowboy” pobrzmiewa nieco country’owa nuta. Potem wszystko wraca do normy: „Satin Green Shutters” i „Turning Round” to znów piękne, ładnie zorkiestrowane pieśni, ta druga przypomina nieco dokonania The Moody Blues. Na koniec zostaje „Goodnight”. Głos, fortepian i znów orkiestra w tle… I jest bajkowo.

„Far Beyond These Castle Walls” nie podbił list przebojów na Wyspach (za to w Brazylii – z pomocą singla z “Turning Round”, przemianowanego na “Flying” – utrzymał się na listach najlepiej sprzedawanych płyt przez 17 tygodni). Kolejna płyta – wydana jeszcze w tym samym roku 1975 – też podtrzymała ten trend. Niemniej debiutancka płyta Chrisa ładnie się po latach broni: te czarowne ballady, zwłaszcza „Satin Green Shutters”, nie straciły nic ze swego uroku.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.