ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu King Crimson ─ USA [2002 Remastered Edition] w serwisie ArtRock.pl

King Crimson — USA [2002 Remastered Edition]

 
wydawnictwo: Discipline Global Mobile 2002
 
1. Walk On… No Pussyfooting (Fripp, Eno) [00:35]
2. Larks’ Tongues In Aspic Part II (Fripp) [06:24]
3. Lament (Fripp, Wetton, Palmer-James) [04:21]
4. Exiles (Fripp, Wetton, Palmer-James) [07:23]
5. Asbury Park (Cross, Fripp, Wetton, Bruford) [06:53]
6. Easy Money (Fripp, Wetton, Palmer-James) [07:11]
7. 21st Century Schizoid Man (Fripp, McDonald, Lake, Giles, Sinfield) [08:10]
8. Fracture (Fripp) [11:19]
9. Starless (Cross, Fripp, Wetton, Bruford, Palmer-James) [14:55]
 
Całkowity czas: 67:18
skład:
David Cross – Violin and Keyboards. Robert Fripp – Guitar and Mellotron. John Wetton – Bass and Voice. William Bruford – Percussives. Eddie Jobson – Violin and Electric Piano.
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,1
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,4
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,5
Arcydzieło.
,4

Łącznie 14, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Ocena: 8+ Absolutnie wspaniały i porywający album.
03.07.2014
(Recenzent)

King Crimson — USA [2002 Remastered Edition]

Drugi album koncertowy King Crimson – zgodnie z okładką – miał być podzwonnym dla tego zespołu, wspólnie z wydaną rok później składanką “A Young Persons’ Guide To King Crimson” – efektownym epitafium. Zniechęcony bezduszną, biznesową maszyną, w objęcia której wpadł rock, Robert Fripp wycofał się z muzycznego życia, poświęcając się rozwojowi duchowemu, John Wetton i Bill Bruford zaczęli nagrywać z Rickiem Wakemanem oraz udzielać się jako pistolety do wynajęcia, by z czasem pozakładać własne zespoły… Przez lata „USA” pozostawał płytą wręcz mityczną, jedynym albumem dokumentującym sceniczne wyczyny najlepszego koncertowego wcielenia King Crimson (choć ostatecznie niektóre partie skrzypiec i fortepianu elektrycznego dograł w studio Eddie Jobson). Sytuacja zmieniła się w latach 90., gdy na rynku ukazał się najpierw imponujący, czteropłytowy zbiór „The Great Deceiver”, a po kilku latach „The Night Watch” – niemal kompletny zapis legendarnego koncertu Crimson w amsterdamskim Concertgebouw. I gdy latem 2002 zremasterowane wydanie „USA” trafiło wreszcie na rynek, było to wydarzeniem dużo mniejszym niż choćby równoległe oficjalne wydanie sławnej płyty „Earthbound”.

Zaczyna się zresztą bardzo podobnie do „Deceivera” (koncert z pierwszej płyty boxu zarejestrowano 30 czerwca 1974 w Providence, ten z „USA” – oprócz „Schizofrenika”, również z Providence – dwa dni wcześniej w Asbury Park). Delikatna muzyka z taśmy – i nagle wystrzał gongu, ciężki riff, huk basu Wettona… „Larks’ Tongues In Aspic Part 2” to jeden z utworów „poprawionych” partiami Jobsona – i te skrzypcowe nakładki trochę jednak nie do końca pasują. Bardziej pasuje już fortepian elektryczny dodany do „Lamentu”. „Exiles” zagrano bardzo podobnie jak dwa dni później w Providence (ta sama instrumentacja – skrzypce i melotron pod pierwszą zwrotką, gitara i melotron pod drugą i tak samo, nietypowo zagrany łącznik między nimi). „Asbury Park” to nieco transowa, zespołowa improwizacja rozpoczęta przez Billa wybijającego mocny rytm na bębnach, do którego szybko dołącza reszta – wbrew życzeniu jednego ze słuchaczy, domagającego się „Zagrajcie trochę Eno!”, nie ma tu chwil wytchnienia, jest mocna, motoryczna maszyna napędzana ciężką, agresywną linią gitary basowej (Wetton chwilami spycha Frippa na drugi plan), w pełni tłumacząca, dlaczego w Stanach King Crimson AD 1974 określano jako zespół heavymetalowy… Improwizacja tradycyjnie wieńczyła też „Easy Money”, ale na oryginalnym albumie ją wyciszono; niestety, remaster pozostawia wyciszenie, a do tego po nim dograno… oklaski, sugerujące, że tak w rzeczywistości zakończyło się wykonanie „Easy Money” w Asbury Park. No cóż – nawet w książeczce jest spisana odręcznie tracklista, na której jak byk widać adnotację, że „EZ$” – jak skrótowo opisano ten utwór – przechodzi w improwizację („blow”)… Po bardzo czadowym, agresywnym wykonaniu „Schizofrenika” (znów z – nieco kłującymi w uszy – skrzypcowymi dodatkami Jobsona i zniekształconym śpiewem Wettona) mamy na remasterze dodane jeszcze „Fracture” i „Starless”. Bardzo dobrze zagrane, acz niewiele różniące się od wykonań znanych już z innych koncertowych albumów King Crimson z tego okresu.

Właśnie – w roku 1975 ta płyta to musiał być killer absolutny: sześć świetnych kompozycji zagranych przez zespół to bardzo żywo, dynamicznie, agresywnie, to lirycznie, stonowanie – wręcz trudno uwierzyć, że już po kilku dniach Karmazynowy Król miał zejść ze sceny, a po zakończeniu prac nad albumem „Red” całkowicie zakończyć (na kilka lat) działalność. Natomiast po wydaniu „The Great Deceiver” i (może nawet bardziej, bo przez lata było to jednak łatwiej dostępne dzieło) „The Night Watch” oraz po wydaniu kolejnych koncertów tego składu w cyklu The King Crimson Collectors’ Club „USA” co nieco stracił na znaczeniu, stał się po prostu kolejną koncertową rejestracją doskonałego kwartetu Robert Fripp-David Cross-John Wetton-Bill Bruford, dodatkowo niepotrzebnie poprawianą w studio (dopiero trzecia edycja z roku 2005 była wolna od nakładek Jobsona) i z bezsensownie wyciszonym "Easy Money". Na pewno warto się z nią zapoznać, na pewno – jak każdy album koncertowy King Crimson z tego okresu – jest to ponad godzina porywająco zagranej, frapującej muzyki. Tym niemniej, są jeszcze ciekawsze albumy koncertowe tego składu – przede wszystkim „The Great Deceiver” i „The Night Watch” – i po nie należy sięgnąć przede wszystkim.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
Mgławica Kalifornia - IC1499 by Naczelny
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.