ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Weather Report ─ Heavy Weather w serwisie ArtRock.pl

Weather Report — Heavy Weather

 
wydawnictwo: Columbia 1977
 
1. Birdland (Zawinul) (5:57)
2. A Remark You Made (Zawinul) (6:51)
3. Teen Town (Pastorius) (2:51)
4. Harlequin (Shorter) (3:59)
5. Rumba Mama (Acuna, Badrena) (2:11)
6. Palladium (Shorter) (4:46)
7. The Juggler (Zawinul) (5:03)
8. Havona (Pastorius) (6:01)
 
Całkowity czas: 37:39
skład:
Alejandro Acuña - drums, congas, tom toms, handclaps
Manolo Badrena - tambourine, vocals, congas, timbales, percussion
Jaco Pastorius - bass, mandocello, vocals, drums, steel drums
Wayne Shorter - soprano & tenor saxophones
Joe Zawinul - Oberheim polyphonic synth, ARP 2600, acoustic piano, Rhodes electric piano, vocals, guitar, melodica, tabla
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,1
Dobra, godna uwagi produkcja.
,1
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,2
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,5
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,10
Arcydzieło.
,16

Łącznie 35, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Ocena: 8++ Arcydzieło.
08.06.2014
(Recenzent)

Weather Report — Heavy Weather

Siedemnaście Mgnień Wiosny – odcinek VIII.

Trasa promująca płytę „Black Market” scementowała trzon zespołu: Weather Report znów stał się zespołem trzech muszkieterów – Jaco Pastorius bowiem, oprócz dostarczania grupie nietuzinkowych kompozycji i zapewniania widzom koncertów sporej dozy rozrywki, tak za sprawą wirtuozerskich popisów na bezprogowej gitarze basowej, jak szalonego zachowania na scenie, od początku zaczął wywierać wpływ na decyzje Zawinula, tak stricte muzyczne, jak i personalne. Jaco i Chester Thompson nie mogli znaleźć wspólnego języka, jeśli chodzi o granie razem w sekcji – bo Pastoriusowi nie odpowiadał styl gry perkusisty, za to bardzo polubił latynoski, taneczny feeling, z jakim na bębnach grał Alex Acuna – i po pewnym czasie Thompson przeniósł się do Genesis, a Acuna zasiadł za głównym zestawem perkusyjnym. Podczas sesji nagraniowych do kolejnej płyty (tradycyjnie – jesienią i zimą, na przełomie 1976 i 1977) Pastorius dodatkowo został współproducentem nagrań. „Heavy Weather” ukazała się w marcu 1977 i okazał się najlepiej sprzedającym się albumem w dziejach zespołu (30.miejsce na liście bestsellerów w USA, 1.miejsce na liście najlepiej sprzedających się albumów jazzowych – pierwsze w historii zespołu, do tego pierwsza 50-tka list w Szwecji i Zjednoczonym Królestwie); wielu fanów uważa go też za najlepszą płytę Weather Report.

Całkowicie zasłużenie. „Heavy Weather” stanowi rozwinięcie, udoskonalenie brzmieniowych i kompozycyjnych koncepcji z wyśmienitego albumu „Black Market”, jest jakby doskonalszą wersją poprzedniczki. Słychać to już w „Birdland”, bodaj najbardziej znanej kompozycji zespołu, mającej obecnie status jazzowego standardu: Acuna i Badrena z wyczuciem napędzają całość (słychać też zmianę stylu gry perkusisty: Alex gra inaczej niż Chester, łączy jazzowe, synkopowane granie ze specyficznym, płynącym, tanecznym feelingiem), Zawinul prowadzi rzeczywiście całkiem chwytliwą melodię (zapożyczoną przez Joego z innej, starej, nigdy ostatecznie nie nagranej kompozycji) i popisuje się na swojej nowej zabawce – polifonicznym syntezatorze Oberheim, wygrywając efektowne fanfary imitujące trąby, jego popisy uzupełnia Shorter na saksofonie, a całość spina klamrą Jaco – tak napędzający całość, jak i uzupełniający warstwę melodyczną znakomitymi solówkami i flażoletami na bezprogówce. Nieco podobnie wypada dynamiczny „Teen Town” (na płycie zamieszczony w niespełna 3-minutowej wersji, na żywo znacznie rozwijany) autorstwa Pastoriusa (który dodatkowo nagrał dynamiczną partię bębnów, a Zawinul uzupełnił całość partią na melodice i basową partią syntezatora dublującą popisy basisty). Jaco przyniósł też zamykający całość wyśmienity utwór „Havona”, oparty na rozbudowanej basowej linii: to dynamicznej, pędzącej do przodu, to spokojniejszej, gdy Jaco zapuszcza się w efektowne solowe partie, kontrapunktowane fanfarami syntezatorów i saksofonu i uzupełniane rozbudowanymi pasażami akustycznego fortepianu. Wayne Shorter również miał swój kompozytorski wkład w płytę: spod jego pióra wyszedł melancholijny, niespiesznie sobie płynący „Harlequin”, łączący fusion jazz i muzykę afrokubańską, oraz również mający latynoskie korzenie „Palladium” – hołd dla tytułego nowojorskiego klubu, będący przede wszystkim popisem samego autora, wygrywającego niespieszne, melodyjne frazy saksofonu uzupełniane klawiszowymi tłami i – oczywiście – rozbudowaną, tak pełniącą funkcje rytmiczne, jak i melodyczne partią gitary basowej. Tym niemniej, głównym kompozytorem pozostał Zawinul – spod jego pióra wyszedł jeszcze „The Juggler”, lekki, wyciszony, łagodny, hinduski w klimacie (co podkreśla wykorzystanie tabli, na której gra sam kompozytor; Jaco zaś oprócz gitary basowej sięga po tzw. mandocello – instrument z rodziny mandolin, imitujący w tym nagraniu brzmienie sitaru), oparty na luźnej improwizacji Joego na fortepianie elektrycznym, którą potem sam autor ujął w kompozytorskie karby i rozwinął. Spod pióra Joego wyszła też bodaj najlepsza kompozycja na całym albumie, melancholijna ballada „A Remark You Made”, oparta na niespiesznej, utrzymanej w minorowym nastroju dyskusji saksofonu, gitary basowej i syntezatora, jakby wprost zapożyczona z jakiegoś filmu noir przełomu lat 40. i 50. Całość uzupełnia „Rumba Mama” – zwariowana wokalno-perkusyjna miniatura Alexa i Manolo, nagrana na żywo na festiwalu jazzowym w Montreux w 1976.

Piękna, tyleż złożona i wyrafinowana, co przystępna płyta zasłużenie zyskała sporą popularność i cieszyła się entuzjastycznymi opiniami krytyków. Oprócz trasy koncertowej zespołu, członkowie Weather Report mieli w roku 1977 sporo roboty poza grupą: Jaco Pastorius nagrywał z Joni Mitchell (z którą zresztą miał już okazję współpracować), a do studia zabrał ze sobą także pozostałych muzyków Report – oprócz Zawinula. Joe postanowił wykorzystać wolną chwilę i popracować nad płytą solową, będącą w istocie okazją do wypróbowania różnych nowych brzmień i dźwięków, które w przyszłości trafiłyby na płyty Weather Report. Co z tych planów wyszło – o tym w kolejnym odcinku.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.