ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu SBB ─ SBB w serwisie ArtRock.pl

SBB — SBB

 
wydawnictwo: Metal Mind Productions 2012
 
1. Piwnica (Skrzek) [06:59]
2. Niemen (Skrzek) [04:35]
3. Bunkry wiedeńskie (Anthimos, Skrzek) [05:23]
4. 74 (Anthimos, Skrzek) [03:04]
5. Zwątpienie Lakisa (Skrzek) [04:01]
6. Aries (Anthimos) [02:30]
7. Urodziny w Roskilde (Skrzek) [06:54]
8. Rozstanie (Anthimos) [02:22]
9. Ameryka (Anthimos, Skrzek) [04:58]
10. Nowy wiek (Skrzek) [06:00]
11. Lot nad Chicago (Anthimos) [02:36]
12. Seged (Anthimos, Skrzek) [03:54]
13. Muzy (Anthimos) [03:49]
14. Memento (Skrzek) [06:45]
15. Zaufanie (Anthimos, Skrzek) [03:18]
16. Requiem (Anthimos, Skrzek) [11:02]
 
Całkowity czas: 78:25
skład:
Józef Skrzek – wokaliza, Mini Moog, Micro Moog, Fatar Studio, Kurzweil K2500, Roland VK-7 Hammond Organ, bass Kramer. Apostolis Anthimos – bębny Greach, gitara Fender Stratocaster, struny Ernie Ball, wzmacniacze Laboga Alligator 30 A Class, keyboard Clavia Nord Lead.
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,1
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,1
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,1
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,4
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,33
Arcydzieło.
,35

Łącznie 75, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Ocena: 8+ Absolutnie wspaniały i porywający album.
31.03.2012
(Recenzent)

SBB — SBB

Sobota z SBB – odcinek XXXI. Dziś specjalny, premierowy odcinek.

Od roku 2002 SBB regularnie co dwa-trzy lata dostarczało słuchaczom nowy album. Od czasu „The Rock” zespół, w przeciwieństwie do wielu grup o podobnym stażu, zwiększył jeszcze tempo: „Skałę” i „Iron Curtain” dzieliło raptem piętnaście miesięcy, w trzy lata po „The Rock” mieliśmy już „Blue Trance” – a w niespełna półtora roku później pojawił się kolejny album, zatytułowany po prostu „SBB”.

Nietypowy to album. „SBB” zarejestrowano w duecie – płytę tworzyli i nagrywali tylko Lakis i Józef, tworząc najpierw krótkie, improwizowane fragmenty, a potem przetwarzając je i rozbudowując. Do tego album ten jest na dobrą sprawę jedną, zwartą, 78-minutową formą muzyczną, złożoną z szesnastu części. Poszczególne fragmenty płyty są jak swoisty „przelot” przez całą historię zespołu (co jeszcze podkreślają krótkie notki muzyków zawarte w książeczce) – od pierwszych wspólnych prób w piwnicy, przez współpracę z Niemenem, próby zaistnienia na rynkach muzycznych Europy Zachodniej, rozstanie, powrót na scenę aż po czasy obecne; jest utwór poświęcony muzom – życiowym partnerkom muzyków, jest utwór poświęcony tym wszystkim, którzy mieli swoje miejsce w historii SBB, a których już nie ma… Nie ma żadnych piosenek, żadnych tekstów – jedynie w części nagrań pojawiają się wokalizy Skrzeka. Zresztą, po bliższym przyjrzeniu się płycie, w zasadzie trudno znaleźć i wyodrębnić z całości zapadające w pamięć, chwytliwe melodie – SBB wyraźnie postawiło tu na klimat, na operowanie nastrojami. Dodajmy do tego zdecydowanie najbardziej udaną okładkę od czasów „Mementa” i efektowną oprawę graficzną książeczki.

„Piwnica” i „Niemen” to zgrabne, instrumentalne, powoli rozwijające się utwory, z fajnymi, stonowanymi, „atmosferycznymi” partiami gitarowymi, z efektownymi inkrustacjami Minimooga, z ciepłymi klawiszowymi dodatkami, ze zgrabnym podkładem sekcji. „Bunkry wiedeńskie” to z kolei spokojne, klimatyczne granie, trochę w klimacie „Don’t Look Back” z „Nastrojów”. „74”, dla kontrastu, to dynamiczne rockowe granie, z solidnym riffem i wyeksponowanymi partiami gitary. „Zwątpienie Lakisa” opiera się na stonowanej gitarze i łagodnym, minorowym klawiszowym podkładzie. W „Aries” duet wkracza na tereny… Pata Metheny’ego – za sprawą charakterystycznej partii gitary i nastroju całości. Mocno ilustracyjny charakter mają „Urodziny w Roskilde” – pozbawione rytmu, oparte na nieco „mgławicowych” brzmieniach syntezatorów, wokalizach i ozdobnikach perkusjonaliów. Ładną, gitarową miniaturkę mamy w „Rozstaniu”. Wybrana do promocji całego albumu „Ameryka” to przede wszystkim ładna, klimatyczna solówka gitary, klawiszowe dodatki, wokalizy i solidny, „osadzony” podkład sekcji rytmicznej. „Nowy wiek” płynie sobie powoli, czarując słuchacza wokalizami i wysmakowanymi partiami gitary. Fortepianowo-syntezatorowo-gitarowy „Lot nad Chicago” sprawia wrażenie jakby nie do końca rozwiniętej kompozycji: jest całkiem udany, acz jakby trochę niedokończony, urywa się w pół taktu. W „Segedzie” dominują stonowane, ciepłe syntezatory. „Muzy” to jakby powrót do jazzującego grania spod znaku Pata Metheny’ego; swoistą kontynuacją tego utworu jest „Memento”. „Zaufanie” to zgrabne połączenie moogowych odlotów Skrzeka i nastrojowej partii gitarowej Lakisa. Na koniec mamy zaś najbardziej nietypowy utwór na całej płycie: 11-minutowe „Requiem”. Luźna, aleatoryczna, rozimprowizowana forma, nasycona niesamowitym, ponurym klimatem, oparta głównie na połączeniu minorowych, klawiszowych improwizacji i perkusyjnych ozdobników.

Wspaniale, że SBB ciągle potrafi swoich fanów zaskoczyć. Że zespół ciągle poszukuje, ciągle eksperymentuje. Choć nadal jestem zdania, że najlepszą płytą studyjną SBB po „Memencie z banalnym tryptykiem” pozostaje „The Rock” – „SBB” to pozycja niezwykle udana i bardzo wciągająca. Wymagająca wielu przesłuchań, powolnego smakowania – i na pewno wielu przesłuchań warta. Niewątpliwie bardzo mocny kandydat do ścisłej czołówki podsumowań roku 2012.

Za tydzień – odcinek XXXII. Czyli wizyta w mieście N.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.