ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Lizard ─ One Night in Holland (Official Bootleg) w serwisie ArtRock.pl

Lizard — One Night in Holland (Official Bootleg)

 
wydawnictwo: Produkcja własna / Self-Released 2003
 
1. 21st Century Schizoid Man - 6:43
2. Without Mercy part I - 8:08
3. Self Portrait - 6:28
4. In the Land of Emerald Lizadr - 14:41
5. The Garden of Destiny - 7:06
6. Without Mercy part II - 8:21
 
Całkowity czas: 51:27
skład:
Damian Bydliński - v; Andrzej Jancza - k; Mariusz Szulakowski - dr; Janusz Tanistra - b; Mirosław Worek - g;
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,1
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,1
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,1
Arcydzieło.
,0

Łącznie 3, ocena: Dobra, godna uwagi produkcja.
 
 
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
18.05.2003
(Recenzent)

Lizard — One Night in Holland (Official Bootleg)

Ten album pokazuje Lizarda już po pierwszej płycie, w trakcie koncertu dla DPRS w Bussum. Śmieszne, pamiętam, że czytałem relację o tym występie w śp.OFFie (kto go dziś jeszcze pamięta?). Autor pisał tam, że dźwięk szwankował, za to wykonanie doskonałe. I to słychać na tym bootlegu.

Otwierający płytę "Schizofrenik" to popis nieudolności akustyka. Nie słychać gitary, klawisze skaczą z "piano" do "forte"...i niestety tak jest przez całe 50 minut trwania występu (no,dobrze, gitarę potem już słychać). Psuje to niestety nieco radości z występu, ale...to tylko bootleg. Może kiedyś ktoś go zremasteruje? A ta płyta zasługuje na odczyszczenie i podrasowanie, choćby z tego względu, że zawiera DWIE części "Bez Litości". I ta druga część jest nawet jeszcze doskonalsza od pierwszej. Paradoks, że żadna z nich nie doczekała się premiery studyjnej...

W zasadzie nie ma na tej płycie słabych pod względem muzycznym momentów. Zarówno utwory znane z debiutanckiego albumu, jak wspomniane "Bez Litości" w dwóch częściach oraz "Schizofrenik" są zagrane z pasją i mocą. Zespół dobrze czuje się na scenie i od pierwszych nut chwyta publiczność, to się czuje. Skupienie niemal wyczuwalne i entuzjazm po wybrzmieniu kolejnych utworów, aż żal, że ten występ był taki krótki. I tak kiepsko nagłośniony. Ale i tak warto się z nim zapoznać, tym bardziej, że wróble ćwierkają, iż Lizard nieco zmienia styl. A więc wartość historyczna "One Night In Holland" jest niezaprzeczalna.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.