ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Big Big Train ─ Empire w serwisie ArtRock.pl

Big Big Train — Empire

 
wydawnictwo: English Electric Recordings 2020
 
Blu-ray:
1. Novum Organum (2:27)
2. Alive (4:37)
3. Hedgerow (9:00)
4. Theodora in Green and Gold (5:30)
5. Winkie (8:29)
6. The Florentine (8:16)
7. Brave Captain (12:39)
8. Voyager (13:52)
9. Homesong (4:42)
10. Wassail (7:57)
11. Engines and Men (4:02)
12. East Coast Racer (17:23)

CD1:
1. Novum Organum
2. Alive
3. Hedgerow
4. Theodora in Green and Gold
5. Winkie
6. The Florentine
7. Brave Captain

CD2:
8. Voyager
9. Homesong
10. Wassail
11. Engines and Men
12. East Coast Racer
 
skład:
Greg Spawton - guitar, bass, keyboards, vocals
David Longdon - vocals, flute, keyboards, guitar
Rikard Sjöblom - vocals, keyboards, guitar
Nick D'Virgilio - drums, vocals
Dave Gregory - guitar
Rachel Hall - violin
Danny Manners - keyboards, bass

With:
Robin Armstrong - keyboards, guitars
Dave Desmond - trombone, percussion
Paul Hawkins - trumpet, percussion
Nick Stones - french horn
John Storey - euphonium
Jon Truscott - tuba
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,1
Arcydzieło.
,0

Łącznie 1, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Ocena: 8+ Absolutnie wspaniały i porywający album.
09.12.2020
(Recenzent)

Big Big Train — Empire

Istniejący od 30 lat brytyjski Big Big Train dość długo bronił się przed wydawnictwami koncertowymi. Pierwsze z nich powstało wszak ledwie cztery lata temu. Od tego czasu jednak muzycy się rozkręcili i co rusz raczą swoich fanów nową koncertówką. Empire jest już trzecim materiałem wizyjnym po Stone & Steel (2016) i Reflectors Of Light (2019). Podobnie jak poprzednio rzecz ukazuje się w formacie Blu-ray wraz z dołączonymi dwoma dyskami CD powielającymi program z płyty głównej.

Czy zatem nie powinniśmy już mieć lekkiego przesytu tego typu wydawnictwami z ich strony? Absolutnie nie i to z kilku powodów. Po pierwsze, dostajemy pięknie wydany produkt w twardym digibooku z pełnym ekspresji zdjęciem okładki ozdobionej dodatkowo lśniącym nadrukiem. Ponadto artyści proponują tu zupełnie inny zestaw kompozycji niż na Reflectors Of Light (powtarzają się tylko trzy utwory – Brave Captain, Wassail i East Coast Racer). Album zdominowany jest piosenkami z ostatniego i bardzo udanego krążka Grand Tour, z którego słyszymy aż sześć z dziewięciu utworów. Wyjątkowości tej rejestracji dodaje fakt, że był to ostatni koncert zespołu w ramach trasy The Grand Tour i jak się okazało ostatni przed pandemiczną przerwą. Ponadto to ostatni występ z formacją Dave'a Gregory'ego, Rachel Hall i Danny'ego Mannersa, którzy niedawno opuścili Big Big Train. Rzecz zarejestrowano 2 listopada 2019 roku w przepięknych wnętrzach liczącego sobie już ponad 100 lat londyńskiego teatru Hackney Empire (tu mała podpowiedź – ci, którzy gościli w katowickim Teatrze Śląskim lub oglądali któreś z zarejestrowanych tam wydawnictw dostaną tu podobne wizualnie klimaty).

Empire zarejestrowano przy użyciu pięciu kamer i zmontowano w bardzo szlachetny sposób z wieloma naprawdę ciekawymi ujęciami. Fantastyczne jest też precyzyjne i krystaliczne brzmienie, niezwykle selektywne, pozwalające delektować się dźwiękami płynącymi ze sceny. A na tej ostatniej widzimy aż trzynastu muzyków (!) co automatycznie wpływa na aranżacyjne bogactwo całości. Słyszymy więc elektryczne skrzypce (kapitalne formy Rachel Hall, która towarzyszy Longdonowi także wokalnie), eufonium, trąbkę, puzon, tubę i waltornię. Dęciaki naprawdę dodają smaku wielu kompozycjom. Imponować też może wokalna forma Longdona, którego oryginalny głos brzmi niemalże jak na produkcjach studyjnych.

Pod względem wykonawczym też jest wybornie. Muzycy Big Big Train nie są może scenicznymi lwami, raczej są statyczni i skupieni na swoich instrumentach, niemniej to wspaniali instrumentaliści z pietyzmem wykonujący swoje partie. Zresztą takie nazwiska jak Greg Spawton, Rikard Sjöblom, Nick D'Virgilio czy Dave Gregory nie powinny być obce fanom progresywnej sztuki i mówią same za siebie.

Trudno tu cokolwiek wyróżniać, bo każdy z utworów przynosi jakiś uroczy moment. Na pewno przykuwa uwagę zachwycająca wersja Hedgerow, albo świetne harmonie wokalne Longdona i Nicka D'Virgilio w The Florentine. Uklęknąć można przy wzniosłym i przejmującym Voyager, cudnej urody jest też Homesong. Wassail z kolei poprzedzony jest improwizacją, podczas której Longdon przedstawia muzyków (w tym też utworze wdziewa maskę). Engines And Man jest popisem perkusyjnej gry D'Virgilio wspópracującego fajnie z sekcją dęciaków. 17 – minutowy East Coast Racer to już prawdziwe grand finale przejmująco kończące występ. Piękne wydawnictwo i tylko szkoda, że ten Wielki Pociąg jeszcze nigdy nie zajechał do Polski. Formacja praktycznie poza Wyspy się nie rusza, ale może kiedyś dotrze i do nas.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.