ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Siena Root ─ Kaleidoscope [reedycja] w serwisie ArtRock.pl

Siena Root — Kaleidoscope [reedycja]

 
wydawnictwo: Oskar 2019
 
1. Good and Bad (7:56)
2. Nighststralker (4:35)
3. Blues 276 (3:45)
4. Bhairavi Dhun (9:11)
5. Crossing the Stratosphere (4:14)
6. There and Back Again (3:31)
7. Ridin' Slow (6:01)
8. Reverberations (11:47)
 
Całkowity czas: 51:00
skład:
KG West - lead guitar, sitar, organ, tambura
Sam Riffer - bass, Fx
Love H Forsberg - percussion, sounds

With:
Sanya - vocals
Anurag Choudhary - flute (4)
Anna Sandberg - flute (8)
Tängman - hurdy gurdy (8)
 
Brak ocen czytelników. Możesz być pierwszym!
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Brak głosów.
 
 
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
24.09.2019
(Recenzent)

Siena Root — Kaleidoscope [reedycja]

Druga już reedycja płyty szwedzkiej formacji Siena Root nakładem naszego rodzimego Oskara. Po debiutanckim A New Day Dawning z 2003 roku przyszedł czas na następny w dyskografii Skandynawów, wydany pierwotnie w 2006 roku, Kaleidoscope. Mówimy Siena Root, myślimy retro rock w czystej postaci. I taka jest prawda. Nic nowego tu nie odkrywamy, bo po raz kolejny przenosimy się do drugiej połowy lat sześćdziesiątych i początku lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku, do czasów Dzieci Kwiatów, festiwalu w Woodstock i rodzącego się żywiołowo hard rocka. I czujemy się jakbyśmy sięgali po nieco zakurzone nagrania Zeppelinów, czy Purpli. Efekt obowiązkowo potęguje fakt nagrywania przez muzyków w sposób analogowy, przez co brzmienie pełne jest fajnie pulsującego, wyrazistego basu, zawiesistych Hammondów, czy gitarowych riffów, jakże specyficznych dla tamtych czasów. Żeby było jasne, to jednak dwudziesty pierwszy wiek i czuć w tych nagraniach sporą dynamikę, czyniącą album niezwykle atrakcyjnym.

Siena Root na przestrzeni swojej kariery nigdy nie grzeszyła stabilnością składu. Przez te wszystkie lata przewinęło się przez grupę, czy to w studio, czy na scenie, ponad dwudziestu muzyków, a jednak formacja zachowała swoją charakterystyczną, oldschoolową twarz. Także i na tej płycie, będącej naturalną kontynuacją debiutu. Jest to o tyle ciekawe, że na Kaleidoscope obowiązki głównego wokalisty przejęła… kobieta, niejaka Sanya. I co? I wyszło to grupie – przynajmniej moim zdaniem – zdecydowanie na dobre. Jej ekspresyjny głos idealnie wpasowuje się w formułę i na tyle ożywia granie, że Kaleidoscope wydaje się jedną z najlepszych płyt w ich dorobku!

Potwierdzają to już pierwsze dwie kapitalne kompozycje - Good and Bad i Nightstalker, dla mnie jedne z najmocniejszych punktów w ich dyskografii. Ten pierwszy ma świetny, nośny riff, intensywne perkusyjne figury i klimatyczne zwolnienie z piękną gitarową formą solową.  Ten drugi, momentami naprawdę kapitalnie buja dzięki błyskotliwie pracującej sekcji rytmicznej. Z kolei trzeci Blues, zgodnie z tytułem, nieprzypadkowo tonuje i jest klasycznym zawiesistym bluesiorem. Pewną odmienność przynosi zdominowany brzmieniem sitaru Bhairavi Dhum, bliski psychodelicznego transu i odjazdu. I to wszystko tylko w pierwszej części albumu. A w drugiej nie jest wcale gorzej, bo otwiera ją   Crossing the Stratosphere ze zwracającą uwagę partią solowej gitary a kończy najdłuższy w zestawie, blisko dwunastominutowy, folk rockowy (interesujące partie fletu) Reverberations, kumulujący wszystko co u nich najlepsze. Bardzo dobra płyta. Jeśli jeszcze do nich nie dotarliście, ten album może być doskonałym otwarciem.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
Picture theme from Riiva with exclusive licence for ArtRock.pl
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.