ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Black Sabbath ─ Tyr w serwisie ArtRock.pl

Black Sabbath — Tyr

 
wydawnictwo: I.R.S. Records 1990
 
1. Anno Mundi (Black Sabbath) [06:12]
2. The Law Maker (Black Sabbath) [03:54]
3. Jerusalem (Black Sabbath) [04:00]
4. The Sabbath Stones (Black Sabbath) [06:44]
5. The Battle Of Tyr (Black Sabbath) [01:08]
6. Odin’s Court (Black Sabbath) [02:43]
7. Valhalla (Black Sabbath) [04:43]
8. Feels Good To Me (Black Sabbath) [05:44]
9. Heaven In Black (Black Sabbath) [04:05]
 
Całkowity czas: 39:17
skład:
Tony Martin – Lead and Backing Vocals. Tony Iommi – Lead, Rhythm and Acoustic Guitar. Geoff Nicholls – Keyboards. Geezer Butler – Bass Guitar. Cozy Powell – Drums, Percussion.
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,5
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,4
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,6
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,5
Arcydzieło.
,6

Łącznie 26, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Ocena: 7 Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
18.01.2016
(Recenzent)

Black Sabbath — Tyr

Glorious Nineties – część I: 1990.

“Headless Cross” – jeden z najlepszych albumów Black Sabbath – powstawał w średnio ciekawych okolicznościach: gdyby się nie udał, a zwłaszcza gdyby się nie sprzedał, to o Sabbsach można by już mówić jedynie w czasie przeszłym, bo po komercyjnej i artystycznej klapie „The Eternal Idol” na kolejną płytę nikt Iommiemu nie dałby już kasy. No cóż, Tony i spółka okazali się być jednymi z tych, u których presja sukcesu zaowocowała płytą wyjątkowo udaną, choć brzmiącą tak sobie. Ale o tym już więcej napisał w swoim tekście o „Headless” Wojtek.

„Tyr” – komponowany i nagrywany w znacznie spokojniejszych, bardziej sprzyjających warunkach – nie był już płytą aż tak udaną, ale z drugiej strony jest to jak na Sabbathów pozycja zacna i jak najbardziej zasługująca na uwagę. Brzmieniowo jest to kontynuacja koncepcji z „Headless Cross” – znów mamy do czynienia z porcją dynamicznie zagranego, całkiem chwytliwego metalu lat 80., ze sporą ilością nadających rozmach i symfoniczną potęgę brzmienia klawiszy – jak w otwierającej całość, wyjątkowo majestatycznej “Anno Mundi”, gdzie chwilami Sabbath brzmi tak, jakby panowie grali w jakiejś starej, wielkiej katedrze – podniosłe to bardzo, ale na szczęście udaje się uniknąć patosu. A potem mamy już dynamiczne metalowe jazdy z fajnymi, całkiem zapamiętywalnymi refrenami („The Law Maker”, „Jerusalem”, „Valhalla”). Panowie próbują też bardziej złożonych, progresywnych form, vide „The Sabbath Stones” – kolejna dramatyczna ballada Iommiego i spółki, ciekawie mieszająca ciężkie gitarowe riffy z akustycznymi fragmentami. Nie brakuje tu też miniatury na gitarę akustyczną („The Battle Of Tyr”) i bardziej przebojowego, radiowego utworu w postaci „Feels Good To Me” – kolejnej, tym razem już bardziej konwencjonalnej ballady. Zresztą ten utwór miał wyjść tylko na singlu, a na płycie znalazł się na prośbę wytwórni.

Trochę mam wrażenie, że ta płyta niknie gdzieś w cieniu znakomitej „Headless Cross”, a szkoda, bo jest to dzieło nie aż tak udane, ale jak najbardziej dobre. Także dlatego, że Tony Martin z upływem czasu coraz lepiej odnajdywał się w Sabbath (nie tylko wokalnie – także teksty, chwilami sięgające do nordyckiej mitologii, wypadały ciekawiej niż na poprzedniczce). Publiczność też przyjęła ją z mniejszym zainteresowaniem, a że chęć powrotu w szeregi Sabbsów zgłosił Dio… Tym niemniej, jest to pozycja interesująca i jak najbardziej warta uwagi.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.