ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Waits, Tom ─ Swordfishtrombones w serwisie ArtRock.pl

Waits, Tom — Swordfishtrombones

 
wydawnictwo: Island 1983
dystrybucja: Warner Music Poland
 
1. Underground (Waits) [02:01]
2. Shore Leave (Waits) [04:18]
3. Dave The Butcher (Waits) [02:20]
4. Johnsburg Illinois (Waits) [01:33]
5. 16 Shells From A 30.6 (Waits) [04:33]
6. Town With No Cheer (Waits) [04:28]
7. In The Neighborhood (Waits) [03:07]
8. Just Another Sucker On The Vine (Waits) [01:46]
9. Frank’s Wild Years (For Frankie Z.) (Waits) [01:53]
10. Swordfishtrombone (Waits) [03:08]
11. Down Down Down (Waits) [02:16]
12.Soldier’s Things (Waits) [03:23]
13. Gin Soaked Boy (Waits) [02:24]
14. Trouble’s Braids (Waits) [01:18]
15. Rainbirds (Waits) [03:14]
 
Całkowity czas: 41:50
skład:
Tom Waits – Vocal, Choir, Hammond B3 Organ, Piano, Harmonium, Synthesizer, Freedom Bell. Fred Tackett – Electric Guitar, Banjo Guitar. Carlos Guitarina – Electric Guitar. Ronnie Barron – Hammond Organ. Eric Bikales – Organ. Randy Aldcroft – Baritone Horn, Trombone. Bill Reichenback – Trombone. Dick (Slyde) Hyde – Trombone. Joe Romano – Trumpet. Anthony Clark Stewart – Bagpipes. Clark Spangler – Synthesizer Programming. Larry Taylor – Acoustic Bass, Electric Bass. Greg Cohen – Bass. Victor Feldman – Bass Marimba, Marimba, Shaker, Bass Drum With Rice, Bass Boo Bams, Bracke Drum, Bell Plate, Snare, Hammond B3 Organ, Bells, Conga, Bass Drum, Tambourine, African Talking Drum. Stephen Taylor Arvizu Hodges – Drums, Parade Drum, Cymbals, Parade Bass Drum, Glass Harmonica. Francis Thumm – Metal Aunglongs, Glass Harmonica. Richard Gibbs – Glass Harmonica.
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,1
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,1
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,1
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,1
Arcydzieło.
,2

Łącznie 6, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Ocena: 8++ Arcydzieło.
18.04.2015
(Recenzent)

Waits, Tom — Swordfishtrombones

Grejpfrutowy księżyc w sobotnią noc – odcinek 9.

Na kolejną płytę Toma przyszło fanom czekać półtora roku. Choć była gotowa wcześniej: gotowy materiał Waits zaprezentował szefostwu firmy Island – do której przeniósł się z Asylum – już późnym latem 1982. Wytwórnia miała jednak obiekcje wobec materiału (po raz pierwszy wyprodukowanego przez samego Toma) i album „Swordfishtrombones” trafił na półki dopiero we wrześniu 1983.

Po „One From The Heart” co bardziej ortodoksyjni fani artysty zaczęli wieszać psy na nowej muzie Toma – świeżo przezeń poślubionej Kathleen Brennan, zarzucając jej, że z intrygującego, poszukującego artysty zrobiła nadal całkiem intrygującego, ale konwencjonalnego jazzowego śpiewaka. Tymczasem małżonka wywierała na Waitsa i jego muzykę rzeczywiście bardzo duży wpływ – zapoznając go choćby z twórczością faceta, dla którego inspiracją do komponowania było na przykład skrzypienie wycieraczki w starym Volvo.

Co z tego wyszło, fani usłyszeli już od pierwszych dźwięków nowego albumu. Bo dla kogoś oczekującego stylowego, łagodnego jazzowego grania w klimacie „One From The Heart” „Underground” i „Shore Leave” było niezłym szokiem. Tom ostro, zadziornie chrypiący do mikrofonu, stukot różnych przedziwnych instrumentów perkusyjnych, zero smyczków – zamiast nich wyeksponowany kontrabas (w tym drugim utworze dublowany gitarą basową), grające amelodyjnie, z reguły w niskich rejestrach różne mniej lub bardziej nietypowe instrumenty dęte… Do „starego” Waitsa całkiem nieźle pasowały “Johnsburg Illinois” i „Soldier’s Things” – delikatne, jazzowe ballady, w których łagodny śpiew Toma i fortepianowy, melodyjny akompaniament ładnie uzupełniał myszkujący w tle kontrabas, czy „Trouble’s Braids”, nerwowy utwór, w którym zachrypnięty śpiew został już sam na sam z kontrabasem. „Gin Soaked Boy” z wyeksponowaną, zgrzytliwą gitarą był kawałkiem klasycznego czarnego bluesa w starym stylu. Z bluesa wyrastał również „Down Down Down”, ale akurat ten utwór uległ mocnemu powykręcaniu w aranżacji. „Dave The Butcher” i „Frank’s Wild Years” były przede wszystkim eksploracją przeróżnych brzmień organów Hammonda. W utworze tytułowym marimbafon walczył o palmę pierwszeństwa z wyeksponowanym kontrabasem. A jeszcze było choćby „In The Neighborhood” – utwór niczym z jakiejś surrealistycznej wersji nowoorleańskiej parady pogrzebowej zaczerpniętej wprost z nieukończonego filmu Federico Felliniego… Do tego wieńczący całą płytę „Rainbirds”, w którym fortepian i kontrabas uzupełniały dźwięki kilku szklanych harmonik…

Moment, w którym Kathleen Brennan zapoznała męża z twórczością Captaina Beefhearta, okazał się dla Toma Waitsa punktem zwrotnym. Dzięki małżonce Tom przemeblował całą swoją twórczość: jazzowo-bluesowo-rockowy balladzista lubujący się w opsiywaniu różnych barowych historii przemienił się w poszukującego, kombinującego awangardzistę (choć jazz, blues i rock ciągle pobrzmiewały), a „Swordfishtrombones” – jedna z najbardziej intrygujących płyt lat 80. – stała się dla Waitsa drogowskazem, wzorcem, punktem wyjścia do kolejnych dźwiękowych poszukiwań. Płyta dość trudna w odbiorze, surrealistyczna, jakby stworzona do jakiegoś nieznanego filmu Pabsta czy Murnaua; ale cholernie wciągająca. Najlepsza płyta Toma Waitsa – a przynajmniej jedna z kliku najlepszych.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.