ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Within Temptation ─ The Heart Of Everything w serwisie ArtRock.pl

Within Temptation — The Heart Of Everything

 
wydawnictwo: Roadrunner Records 2007
 
1. The Howling 05:33
2. What Have You Done 05:13
3. Frozen 04:28
4. Our Solemn Hour 04:17
5. The Heart of Everything 05:35
6. Hand of Sorrow 05:36
7. The Cross 04:51
8. Final Destination 04:43
9. All I Need 04:50
10. The Truth Beneath the Rose 07:05
11. Forgiven 04:54
 
Całkowity czas: 57:05
skład:
Sharon den Adel - Vocals
Robert Westerholt - Guitars (rhythm)
Jeroen van Veen - Bass
Ruud Jolie - Guitars (lead)
Martijn Spierenburg - Keyboards
Stephen van Haestregt - Drums
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,1
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,1
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Niezła płyta, można posłuchać.
,0
Dobry, zasługujący na uwagę album.
,1
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,4
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,3

Łącznie 10, ocena: Dobry, zasługujący na uwagę album.
 
 
Ocena: 7 Dobry, zasługujący na uwagę album.
24.02.2014
(Recenzent)

Within Temptation — The Heart Of Everything

Po zakończonej sporym sukcesem trasie "The Silent Force" promującej album o tym samym tytule, Within Temptation zrobili sobie dwa lata przerwy. W 2007 wydali kolejny album "The Heart Of Everything" (oraz 4 signle promujące, m.in. do "Frozen", "All I Need" i "Forgiven"). Nowa płyta była tym czymś, czym miało być w zamyśle "The Silent Force" - zresztą przyznał się do tego sam zespół. Skorzystano z pomocy The City of Prague Philharmonic Orchestra, czyli orkiestry która współpracowała m.in przy płytach Theriona ("Lemuria/Sirius B") czy Iced Earth "The Glorious Burden"). Zatrudniono także rzeszę ludzi odpowiedzialnych za poprawne zmiksowanie i wyprodukowanie "The Heart Of Everything". Był wśród nich Daniel Gibson, czyli pan odpowiedzialny za brzmienie na kolejnych płytach (w tym na "Hydra"), oraz Stefan Helleblad, który obecnie jest nie tylko współproducentem Within Temptation, ale także ich gitarzystą. Można więc powiedzieć, że na tym albumie formalnie zawiązał się skład, który do dnia dzisiejszego odpowiada za formę muzyki WT. 
 
Poprawiono nie tylko współpracę orkiestry z zespołem (o niebo lepsze aranżacje). Gitary w końcu brzmią tutaj jak na muzykę rockową przystało, czyli drapieżnie i soczyście. Głos Sharon nie został zniszczony przez studyjne manipulacje, tak jak na poprzednim albumie. Oprócz efektów, chórków i nakładek, większość partii to wysoki poziom wokalny, do jakiego nas przyzwyczaiła. Oczywiście, jest to śpiewanie zupełnie w innym klimacie niż na "Mother Earth", ale cały album jest przecież stylistycznie lata świetlne od tego co WT robili 7-8 lat wcześniej. "The Heart Of Everything" to przede wszystkim zbiór dość ciekawych utworów. Tak jak większość "The Silent Force" to mdłe smęcenie, tak ten krążek jest dynamiczny, rozbudowany, z dobrymi refrenami i zwrotkami. Tradycyjnie można się przyczepić do kilku utworów (słaby "Final Destination", nudnawe "The Truth Beneath The Rose" i tytułowy "The Heart Of Everything"). Nieźle wypadają za to ballady "Forgiven" i "All I Need". Najlepsze są jednak utwory szybkie, dynamiczne, bombastyczne - świetny przykład na to, że jednak z tego "nowoczesnego" oblicza Within Temptation da się wyciągnąć dobre dźwięki i pomysły... jeśli tylko nagrać je z umiarem i nie przedkładać efekciarstwa ponad rockowe fundamenty. Takie utwory jak "Frozen", "The Cross", "Hand Of Sorrow", a w dalszej kolejności "The Howling", "Our Solemn Hour" to najlepsze kawałki w erze "post-Mother Earth" (zaraz obok tych nielicznych perełek z "The Silent Force"). 
 
Album z 2007 roku to bardzo dobre wyważenie nowoczesnych pomysłów (sample, bity, dodatki), z orkiestrą i gitarowym graniem. Można by było nawet trochę niektórych rozwiązań odjąć, ale i tak całość raczej przyciąga, niż odrzuca. Każda następna płyta to już milowy krok ZA DALEKO w kierunku efekciarstwa i popowego disco-metalu. Wartość materiału została potwierdzona na świetnym DVD/BR "Black Symphony", gdzie z sukcesem odegrano prawie cały ten album.
 
 

 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.