ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Nazareth ─ 2XS + Sound Elixir w serwisie ArtRock.pl

Nazareth — 2XS + Sound Elixir

 
wydawnictwo: Union Square Records 2011
 
1. Love Leads To Madness (Agnew, Charlton, McCafferty, Sweet, Rankin) [04:08]
2. Boys In The Band (Agnew, Charlton, McCafferty) [03:06]
3. You Love Another (Agnew, Charlton, McCafferty, Sweet, Rankin) [03:58]
4. Gatecrash (Charlton, McCafferty, Sweet, Rankin) [03:19]
5. Games (Agnew, Charlton, McCafferty, Sweet, Rankin) [04:48]
6. Back In The Trenches (Agnew, Charlton, McCafferty) [04:02]
7. Dream On (Agnew, Charlton, McCafferty, Sweet, Rankin) [03:28]
8. Lonely In The Night (Agnew, McCafferty, Sweet, Rankin) [04:21]
9. Preservation (Agnew, Charlton, McCafferty) [04:02]
10. Take The Rap (Agnew, Charlton, McCafferty, Sweet, Rankin) [02:42]
11. Mexico (Agnew, McCafferty, Sweet, Rankin) [02:53]
12. All Nite Radio (Agnew, Charlton, McCafferty, Sweet, Rankin) [04:09]
13. Milk & Honey (Agnew, Charlton, McCafferty, Sweet, Rankin) [04:06]
14. Whippin’ Boy (Agnew, Charlton, McCafferty, Sweet, Rankin) [04:41]
15. Rain On The Window (Agnew, Charlton, McCafferty, Sweet, Rankin) [03:22]
16. Backroom Boys (Agnew, Charlton, McCafferty, Sweet, Rankin) [03:23]
17. Why Don’t You Read The Book (Agnew, Charlton, McCafferty, Sweet, Rankin) [03:47]
18. I Ran (Agnew, Charlton, McCafferty, Sweet, Rankin) [04:28]
19. Rags To Riches (Agnew, Charlton, McCafferty, Sweet, Rankin) [03:25]
20. Local Still (Agnew, Charlton, McCafferty, Sweet, Rankin) [04:28]
21. Where Are You Now (Agnew, Charlton, McCafferty, Sweet, Rankin) [03:51]
 
Całkowity czas: 79:56
skład:
Dan McCafferty – Vocals. Manny Charlton – Lead Guitar. Pete Agnew – Bass Guitar, Backing Vocals. Darrell Sweet – Drums, Percussion, Backing Vocals. Billy Rankin – Lead Guitar, Backing Vocals. John Locke – Keyboards.
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,1
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,3
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,2
Arcydzieło.
,1

Łącznie 7, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Ocena: 6 Dobra, godna uwagi produkcja.
18.05.2011
(Recenzent)

Nazareth — 2XS + Sound Elixir

Nazareth? To jeden z tych zespołów, które miały pecha. Może nie aż takiego, jak zespoły w rodzaju Andromedy, Arcadium czy Fuzzy Duck, które po nagraniu jednej, bardzo dobrej płyty znikały z pola widzenia. Ale czterdzieści lat bytowania w hardrockowej drugiej lidze, mimo nagrania wielu udanych utworów i szeregu naprawdę dobrych płyt, to jednak pewna niesprawiedliwość. Dobrze, że są tacy, którzy ocalają od zapomnienia pamięć o takich zespołach, wznawiając ich płyty. W przypadku Nazareth kolejne albumy zespołu wznawiane są pod hasłem „Loud ‘n’ Proud ‘n’ Remastered”.

Po albumach z lat 70., w tym klasycznym już „Hair Of The Dog”, przyszła pora na płyty z lat 80., a więc z okresu bodaj najmniej interesującego artystycznie w całym dorobku zespołu. Na pojedynczej płycie CD wznowiono dwa albumy z lat 1982 i 1983: „2XS” i „Sound Elixir”.

Akurat „2XS” to jedna z najciekawszych płyt zespołu z tej dekady. Nazareth dość wyraźnie skręca tu w stronę amerykańskiego rockowego grania, sięga po elektronikę (w tym automaty perkusyjne!), ale czyni to całkiem zgrabnie i wdzięcznie. Takiemu „Love Leads To Madness” nic w sumie nie brakuje: klasyczne rockowe balladowanie, a więc forma przez Nazareth lubiana i często wykorzystywana. Może tylko produkcja jest ciut zbyt gładka, zbyt wyszlifowana. Zresztą ballad na tej płycie jest więcej: w „Games” wkrada się nieco więcej elektroniki, ale to typowa dla Nazareth, ładnie się rozwijająca, podniosła ballada. Większą popularność zyskała „Dream On”: słabsza od poprzednich, ale nadal udana. Nie brakuje tu też żywiołowego rocka, chwilami ocierającego się o rock ‘n’ roll: „Boys In The Band” oprócz elektronicznych dodatków zawiera też fajne partie fortepianu, „Gatecrash” praktycznie całkowicie rezygnuje z elektroniki, dając słuchaczowi porcję energicznego rock ‘n’ rolla z należycie ostrym, ekspresyjnym śpiewem McCafferty’ego. Jeszcze konkretniejsze gitarowe przyłożenie oferuje słuchaczowi „Back To The Trenches”, bardzo fajnie łącząc gitary z elektronicznymi uzupełnieniami. Oparte na powtarzanej w nieskończoność figurze basowej „Preservation” wypada nieco łagodniej, jest bardziej wyszlifowane. Podobnie wypada „Lonely In The Night”, w sumie dość przeciętny utwór. Zdecydowanie najsłabszy punkt „2XS”. Nie brakuje na płycie pewnych eksperymentów: „You Love Another” to puls automatycznej perkusji i chłodny, nowofalowy klimat, co w połączeniu z głosem McCafferty’ego daje całkiem fajną mieszankę. Wieńcząca płytę „Mexico” to z kolei tajemnicza, klimatyczna instrumentalna kompozycja oparta na gitarze akustycznej. „2XS” to porcja interesującego, ciekawego grania, całkiem ciekawie odświeżającego styl Nazareth w zgodzie z kanonem komercyjnego rockowego grania lat 80.

Drugą płytą z zestawu jest „Sound Elixir”. Album ten przyrządzono w zasadzie według tej samej reguły co „2XS”, niestety – jest o klasę gorszy. Na poprzedniej płycie jedynym słabym momentem było pozbawione wyrazu „Lonely Is The Night” – tutaj takich pozbawionych wyrazu utworów jest znacznie więcej. „All Nite Radio” – przebojowe, hardrockowe granie, całkiem fajne, ale niczym się nie wyróżniające, z typowym dla lat 80. brzmieniem  bębnów. „Whippin’ Boy” jest nieco lżejszy, to dynamiczny rockowy song – i tyle: nazarethowe stany średnie, podobnie jak „Rags To Riches”. Jeszcze gorzej wypada „Rain On The Window”: porcja mocno już złagodzonego, średnio strawnego pop rocka, czy nieco żywsze, ale równie banalne „Backroom Boys” i „Why Don’t You Read The Book”. „Local Still” ma przynajmniej, choć nadal brzmi jak dość typowe dla lat 80. dynamiczne, komercyjne rockowe granie, coś z ducha dawnych nagrań Nazareth. Na plus wyróżniają się: intrygująca piosenka „Milk And Honey”, fajna porcja funkującego rocka w „I Ran” i przede wszystkim wieńcząca całość klasycznie nazarethowa ballada „Where Are You Now”.

Dobrze się stało, że dorobek Dana McCafferty’ego i spółki jest wznawiany, że płyty Nazareth doczekały się kolejnej już reedycji, tym razem tak od strony edycyjnej, jak i brzmieniowej lepszej od poprzednich. Natomiast co do oceny: „2XS” to dobry, udany album, zaś „Sound Elixir” to płyta zaledwie poprawna i – niestety – początek kilkuletniego kryzysu twórczego Nazareth. Stąd sumarycznie sześć gwiazdek.
 

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.