ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Sylvan ─ Artificial paradise w serwisie ArtRock.pl

Sylvan — Artificial paradise

 
wydawnictwo: SH Records 2002
 
1. Deep inside: 9:14;
2. That`s why it hurts: 7:04;
3. Strange emotion: 4:17;
4. Human apologies: 8:29;
5. Timeless traces: 8:10;
6. I still believe: 3:03;
7. Around the world: 6:23;
8. Souvenirs: 2:08;
9. Artificial paradise: 20:16;
 
Całkowity czas: 69:22
skład:
Marco Gluhmann - wokal; Matthias Harder - gary; Sebastian Harnack - bas; Kay Sohl - gitary; Volker Sohl - klawisze
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,2
Album jakich wiele, poprawny.
,2
Dobra, godna uwagi produkcja.
,5
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,1
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,3
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,27
Arcydzieło.
,25

Łącznie 65, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
13.09.2003
(Recenzent)

Sylvan — Artificial paradise

Z niezmierną radością usiadłem do pudełka,  aby wystukać parę zdań na temat. W pudełku na tacce milutko brzęczy płytka, z głośników pomieszczenie wypełnia wspaniały album, który mam zamiar Wam przedstawić. Już faktycznie raz zagościł  i gdzieś w archiwum sobie leży, ale nie szkodzi ponownie wspomnieć o tym jakże pięknym albumie.

Trzeci album w dyskografii niemieckiego zespołu Sylvan   - nie słyszałem wcześniejszych więc ciężko porównać  - po prostu wprowadza człowieka  w stan wyjątkowego otwarcia na zawarty materiał. Zachwyca sama okładka, książeczka wykonana jest treściwie i ze smakiem. To samo można powiedzieć o muzyce zawartej na tym albumie.

Początkowo Sylvan, wcześniej znany jako Temporal Temptation aka Chamäleon,  starał się  jak mógł upodobnić do Marillion. Zmiana nazwy na Sylvan i trzeci z kolei album po Deliverance (1999) i Encounters(2000) niedaleko rzuciły jabłko od jabłoni.

Przesłuchując album mam wrażenie, że gdzieś słyszałem i ten głos i tą muzykę, wiele słychać odwołań muzycznych do twórczości Marillion tudzież Pendragon, jednak zrobione to jest bardzo subtelnie, z pełną surowością i dla kontrastu delikatnością brzmienia.

Można o tym albumie epos napisać, skrócę swoje zachwyty do kilku zdań, szkicując w myśli większy artykulik o samym zespole. Na pierwszy plan weźmy wokalistę. Marco Glühmann ma ostrą, suchą barwę głosu. Typowy męski głos rocka, ale przez to muzyka Sylvan wspaniale się prezentuje z człowiekiem z takim głosem  na wokalu. Ostro, mocno, duża skala, czysto i z dykcją. Muzyczna część zespołu wcale nie pozostaje z boku,  każdy ma coś do powiedzenia, co słychać ewidentnie w muzyce.
Album "Artifical paradise" z tytułem zaczerpniętym z dzieła "Artifical Paradises" francuskiego poety Charles-Pierre'a Baudeliare'a, które można znaleźć na okładce albumu:

"Common sense tells us
that the thing of the earth exist
only a little
and that true reality
is only in dreams"

I to też jest przedmiotem epickiej opowieści, jaką nam zafundował Sylvan. Ten quasi-koncept jest tym, czym dla Marillion była "Cluthing at Straws",  Pełno można znaleźć odniesień muzycznych do tego drugiego,  łącznie z tą wspaniałą solówką gitarową zafundowaną w "Timeless Traces"  . Obezwładniająca krytyka naszych ludzkich poczynań, zakrywana pod elokwencją i maską złudzeń. To zdanie wystarczy sądzę, aby w skrócie opisać, co przyświecało autorowi teksu. Jest cięty, ostry, czuć wzorzec ale też własną osobowość autora i jego zdanie poruszane w treści, jak w "I still believe"

"(...) I still believe
still keep our past alive
just honesty or extraordinary lies (...)"

czy w tytułowym epickim "Artifical Paradise" pewna pogarda:

"(...) So there are no suprises in a space full of lies too cold
- just erase the hope  of fight hypocritical
ideas, to release the feelings we need
to escape our fucking precious anonymity(...)"

Poza tym album pełen jest muzycznych smaczków, choć czuć klimat gdzieniegdzie przyrównań do Marillion, jednak można powiedzieć, że wypracowali własny sound.  Jest progresywnie. Klasycznie progresywnie, ze smakiem, klasycznie ale zarazem współcześnie. Osoba zaznajomiona z twórczością Marillion okresu 85-89 znajdzie w tym albumie pewnego rodzaju kontynuację, jednak nie tylko do tych osób kierowany jest "Artifcal Paradise"
Całość albumu zamyka ponad 20 minutowy epicki tytułowy utwór, którego styl to przekrój wszystkiego co można znaleźć w rocku. Muzyka złożona jest z idealnie dopasowanych i wyważonych elementów, choć zastosowano sprawdzone schematy to jednak mają one to coś, co przyciąga i nie pozwala się zanudzić. Początek tytułowego utworu przypomina mi pewien motyw "Berlin" z marilionowego "Seasons change" ....

Ogólnie cały album zrobiony jest z przykładną pieczołowitością, można go słuchać godzinami i często do niego wracać,  instrumentalizacja nie zapętla się, nie przynudza, daleko od transującego brzmienia ale z pewnym haczykiem, który nie puści tak łatwo.

Bardzo miłe brzmienie całości,  ta kontrastująca delikatność muzyczna z treścią proszą się, aby ocenić zespół w grze na żywo. I to też mam zamiar uczynić. Na pewno nie jest to kolejna produkcja na półkę, ale do częstego słuchania i powracania przy nadarzającej się okazji. Idzie jesień, fajna pora do słuchania muzyki, kiedy za oknem zimno (brrr) i ta płyta będzie gościła u mnie niejeden raz. Przez to wciąganie powstanie tej recenzji właśnie się opóźniło, gdyż ilość ukrytych w muzyce Sylvan brzmień i smaczków jest na tyle duża, że pełna ocena albumu dopiero jest możliwa po kilkunastokrotnym odsłuchaniu albumu.  Z niecierpliwością oczekuję nowej produkcji zespołu, a ten zaliczam w poczet wspaniałych pozycji, które polecam wam wszystkim do przesłuchania.

Ponieważ są problemy z dotarciem tego albumu na nasze rynki, to jest możliwość zakupu ze strony zespołu, Amazon.de oraz w dystrybucji Musea, więc i w Rockserwsie powinni mieć albumik. Jak nie mają, to molestować aby sprowadzili.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.