ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Various ─ Progressive DisDURPance Vol.3 w serwisie ArtRock.pl

Various — Progressive DisDURPance Vol.3

 
wydawnictwo: DURP 2001
 
1. Yoke Shire "The brook, the mirror and the maiden" (6:59)
2. Agent Cooper "Wasting away" (3:27)
3. Nangyala "Paragon" (4:09)
4. Zenobia "Giant's behind the moon" (5:04)
5. Scythe "Eruption: the arrow's point" (2:52) /6. Tunnelvision "Reach the moon" (5:00) /7. TellTaleHard "Tip the scale" (4:46) /8. Body Full Of Stars "Body Full Of Stars" (5:10) (unreleased mix) /9. Platos HalO "In the pink" (5:02) /10. Transcendence "Step by step" (4:56) /11. Sfumato "Take 2" (3:30) /12. Prototype "Trinity" (5:02)
13. Paranoise "Tarana" (3:51) /14. Mystery "Beneath the viel of winter's face" (5:49) /15. Salem Hill "The last enemy" (7:49) (bonus track)
 
Całkowity czas: 73:27
Brak ocen czytelników. Możesz być pierwszym!
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Brak głosów.
 
 
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
21.09.2001
(Recenzent)

Various — Progressive DisDURPance Vol.3

Druga już kompilacja opisywana na nasych łamach - a trzecia wyprodukowana przez niemicki webzin - wydawnictwo DURP. Trzeci z serii samplerów - oczywiście z nazwą kontynuacyjną DisDURPance nosi podtytuł "best advanced rock & metal" - i w skrócie opiszę o co chodzi - jest to po prostu zbiór - składanka wybranych utworów - najczęściej z dem zespołów młodych lub wchodzących dopiero na scenę.

Tym razem pośród zespołów które znalazły się jest Yoke Shire - otwierający zresztą ów wydawnictwo z utworem pochodzącym z recenzowanej już na łamach Caladan "Masque of shadows" - tytułowanym "The brook, the mirror and the maiden" - pachnący pompatyką art-rocka i brzmień proga a'la The Voyager Pendragonu ... co będę opisywał. Każdy i tak wie o co chodzi ;)
Drugi z kompilacji Agent Cooper - iście rokendrolowy ... ale jak go słucham to mam wrażenie jakby to był kower Spock's Beard. Ale cóż. "Wasting away" to w sumie pierwszy kawałek tej amerykańskiej kapeli jaki miałem okazję usłyszeć ... i chciałbym więcej - z ciekawości czy pozostałe to też kopia SB czy jakieś własne produkcje. Według zapowiedzi zespół poszedł w stylu Kansas i Styx .. czemu ja słyszę w tym Spock's Beard?
Nangyala - holenderski zespół .. w sumie u nas wcale nie znany - zamieścił na samplerze utwór "Paragon" ... Nic w sumie nie mogę napisać oprócz tego że nie podoba mi się głos wokalisty - troszkę podchodzący pod Eddiego z Pearl Jam, w sumie utwór bez polotu.
Niemiecka Zenobia - co za nazwa ! z utworem "Giants behind the moon" to kolejne Deja Vu końca lat 70-tych grane w samym sercu europy (Berlin szanowni pańtwo) - miło posłuchać i tylko pod tym względem warto cokolwiek napisać - zespół stara się łączyć charakterystykę Rush, Queen, Pink Floyd Yes, ELP - i chyba dlatego główne instrumenty to gitara, moogo- i hammondo-podobny klawisz .. Brak jednak tej energii jaką miały wymienione pierwowzory, i coś tak do popu mi bliżej z tym utworem niż do proga.
Koleiny niemiecki Scythe z "Eruption : the arrow's point" - nie skłamię jak napiszę że brzmią jak wczesne Genesis - dokładnie z tą samą werwą. Wymieńmy jeszcze wokalistę na Petera Gabriela i nie mam więcej pytań ;)
Tunnelvision - kolejna niemiecka - a jakże progmetalowa produkcja. Zespół uważa się że gra muzykę pomiędzy Stratovarius. Mind Odyssey, Vanden Plas a Dreamscape - no jest to melodyjne - ale jak dla mnie coś pomiędzy IQ "Ever" a wczesnym DreamTheater. Polecam fanom Prog-Metalu - owszem lubię czasem mocniejszą odmianę rocka i ten kawałek przypadł mi do gustu :)
Niemcy rządzą!. Nie to nie pomyłka - TellTaleHard miło zaskakuje nas kolejną odmianą progmetalu który w europejskim wydaniu wcale nie odbiega od "standardów" zwanych DT, SG etc .. ale to co zaprezentowali żywo przypomina mi Rush z ich najlepszych lat (2112, Moving Pictures) w lekko zmelodyzowanej wersji. "Tip the scale" warty jest posłuchania i nawet zarekomenduję - posiadania. Utwór pochodzi z albumu "Spiral Stars", a nas jako auslanderów będzie kosztował 15 $ ... ;)
Brytyjczycy ukryli się pod nazwą Body full of stars ... i pod takim samym tytułem częstują nas oryginalną produkcją ... pełną sampli z takiej fajnej gry jak Cywilizacja. Wiadomo - brytyjczycy jakoś muszą sie wyróżnić. I tak połaczenie tamtamu, gitarki z lekka psychedelicznej, sampli brzmi nieco intrygująco. Ale kawałek świetny - szczególnie nieobliczalne solo gitarowe ! :)
Pachnie Pink Floyd ... z głosem Kate Bush! to Platos Halo z "In the pink" ... zespół z ojczyzny Elvisa i Coli ma czym się poszczycić. Zawsze uważałem że Kate Bush jedynie można z Gabrielem połączyć - co było do udowodnienia - ale z Pink Floyd? bardzo fajnie to brzmi. Polecam.
Transcendence - kolejna niemiecka produkcja brzmieniowo bliska Kansan ... muzyka - a jakże progmetalowa z dominacją pianina i skrzypiec. Wokalista brzmi prawie jak nasz Damian Bydliński. Kawałek wykonany jest bardzo profesjonalnie - "Step by step" to jednak troszkę poza gatunkiem. Rozmach wykonania bardziej przypomina produkcje heavymetalowe z połowy lat 80-tych (najlepsze lata gatunku) - nóżka sama tupie do rytmu - co dużej pisać. Czemu tego nie można kupic w Polsce!
Jakby ktoś wątpił czy Niemcy potafią grać coś innego niż metal/prog/heavy to odpowiem że potrafią. Czysty prog! Ów rodzynek w tym zestawieniu nazywa się Sfumato - prezentowany utwór "Take 2" zachwyca przejrzystym wykonaniem, i co najważniejsze JEST INSTRUMENTALNY !!! - niee - napiszę do nich o demko to nie może być prawda - Zachwycamy się amerykańskimi kapelkami a dosłownie pod nosem mamy perełki ...
I znów ci amerykanie. Prototype z utworem "Trinity" - a jakże - zgadnijcie co to za muzyka .. krzyżówka speed-metalu, Trash i proga czyli popularnie zwany styl prog-metal. Kolega Dobas zapewne coś więcej by napisał - dlatego postaramy się ściągnąć demko tego zespołu do naszej wnikliwej oceny. ;)
Nie dość nam orientalnych brzmień - Paranoise to ... dosłownie - zprogowana muzyka bliskiego wschodu ... Melodyjne - ale strasznie kontrastujące z brzmieniem gitarki ... Pamiętacie sławetną produkcję Erica Serry do filmu "Piąty Element" ? to dodajcie do tego standardowy zestaw instrumentalny progrockersów - niezły eksperyment. Kolejny zespół któremu trzeba będzie się bliżej przyjrzeć.
Mystery to reprezentant ze stajni Unicorn Records - znanej u nas ze Spaced Out. Ten kanadyjski zespół na pewno spodoba się wielbicielom art-rocka - na pewno pomoże temu "Beneath the evil of winter's face" który ... ale piszę to jako komplement jak dla mnie brzi tak jakby pochodził z płytki solowej Colina Bassa "An Outcast..." - a tej nie można niczego odmówić ;)
Płytkę zamyka kolejna perełka - Salem Hill gościł u nas dwukrotnie - i również z omawianego albumu "Not Everybody's Gold" ... ech ... się człowiek zamyślił ... "The last enemy" to był chyba dobry wybór na ten sampler. Przedstawia wszystko co do tej pory kojarzyliśmy z tym zespołem - spokojne wykonanie z ciekawą i mocną liryką ...

Tak oto się przedstawia trzecia edycja DisDURPance. Wraz z albumem dostaliśmy prośbę - którą spełniam :) Album można nabyć za 60 zł na stronach DURP - www.durp.com i osobiście uważam że warto ... zważywszy że większość z zespołów szybko do Polski ze swoimi nagraniami nie zawita.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.