ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Danzig  ─ Deth Red Sabaoth w serwisie ArtRock.pl

Danzig — Deth Red Sabaoth

 
wydawnictwo: Evilive/The End Records 2010
 
1.Hammer of the Gods [5:20]
2.The Revengeful [4:10]
3.Rebel Spirits [3:58]
4.Black Candy [4:08]
5.On a Wicked Night [4:02]
6.Deth Red Moon [3:58]
7.Ju Ju Bone [4:45]
8.Night Star Hel [6:42]
9.Pyre of Souls: Incanticle [3:18]
10.Pyre of Souls: Seasons of Pain [7:17]
11.Left Hand Rise Above [4:22]
 
Całkowity czas: 51:59
skład:
Glenn Danzig – śpiew, gitara, gitara basowa, keyboard, perkusja / Tommy Victor – gitara / Steve Zing – gitara basowa / Johnny Kelly – perkusja
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,1
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,2
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,3
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,3
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,2
Arcydzieło.
,3

Łącznie 14, ocena: Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
 
 
Recenzja nadesłana przez czytelnika.
Ocena: 6 Dobra, godna uwagi produkcja.
03.07.2010
(Gość)

Danzig — Deth Red Sabaoth

Sześć lat minęło odkąd światło dzienne ujrzał ostatni album formacji stworzonej przez Glenna Danziga – „Circles of Snakes”. I trzeba przyznać, że czas nie rozpieszcza Glenna i kolegów, choć głos Danziga wciąż brzmi nienajgorzej, to problem pojawia się przy komponowaniu dobrych utworów.

„Deth Red Sabaoth” nie jest na pewno albumem złym. Nie znajdziemy tu jednak takich szlagierów jak słynny utwór „Mother”, czy też „Twist of Cain”. Trzeba jednak przyznać, że niektóre kawałki wydają się być nieco nudnawe, inne zaś niezłe, lecz bez rewelacji. Bez rewelacji – to określenie pasuje do tej płyty bardzo dobrze. Mamy tu przeciętne „The Revengeful”, czy „Ju Ju Bone”. Lepiej natomiast wypada otwarcie płyty – „Hammer of The Gods”. Niski głos Glenna od początku albumu wydaje się być w całkiem niezłej formie i słucha się go przyjemnie. Całkiem nienajgorzej wypada również zakończenie płyty, którym jest „Left Hand Rise Above”. Najlepiej na płycie wypadają „Rebel Spirits”, oparty na bardzo dobrym riffie oraz poprzedzony bardzo przeciętnym wstępem „Pyre of Souls: Incanticle” – „Pyre of Souls: Seasons of Pain”. W tym drugim – najdłuższym na płycie – Danzig oraz gitarzysta Tommy Victor, pokazują już naprawdę kawał swoich możliwości. Otrzymujemy tu bowiem naprawdę dobre partie gitary, których troszkę jednak na tej płycie brakuje.

Cieszy to, że takie zespoły jak Danzig jeszcze istnieją i wciąż nagrywają muzykę. I choć już nie zawsze jest to muzyka na najwyższym poziomie, to miło czasem posłuchać takiego starego heavy metalu zagranego przez naprawdę dobry zespół.
 

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.