ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Unitopia ─ Artificial w serwisie ArtRock.pl

Unitopia — Artificial

 
wydawnictwo: InsideOut Music 2010
dystrybucja: EMI Music Poland
 
1. Suffocation (1:40)
2. Artificial World (5:42)
3. Nothing Last Forever (5:31)
4. Not Human Anymore (5:22)
5. Tesla (13:21)
6. Reflections (3:18)
7. The Power of 3 (1:22)
8. Rule of 3's (4:10)
9. Gone in a blink of an eye (5:49)
10. The Great Reward (6:38)
 
Całkowity czas: 52:58
skład:
Mark Trueack - śpiew / Sean Timms - instrumenty klawiszowe, śpiew / Matt Williams - gitara, śpiew / Tim Irrgang - perkusja / Jamie Jones - perkusja / Shaun Duncan - bas / Peter Raidel - saksofon
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,2
Dobra, godna uwagi produkcja.
,1
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,2
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,7
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,6
Arcydzieło.
,2

Łącznie 20, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
15.05.2010
(Recenzent)

Unitopia — Artificial

Dobra. Nie będę ściemniał, że ich nie lubię. Podoba mi się już choćby to, że są z Antypodów, czyli z miejsca, w którym progresywny rock wcale nie czai się za każdym kangurem. No a poza tym, artyści dbają o fantastyczną szatę graficzną swoich wydawnictw, a ja akurat do tego mam wielką słabość. Tym razem, podobnie jak to miało miejsce w wypadku poprzedniego albumu „The Garden”, też jest pięknie. Okładka autorstwa – znanego w swoim fachu – Eda Unitskiego, po raz kolejny zachwyca bogactwem kolorów i baśniową wręcz aurą. I co najważniejsze – kapitalnie oddaje potencjał i wielobarwność zapisanych na srebrnym krążku dźwięków.

Dźwięków, które idealnie trafiają w gust takiego… faceta jak ja. Gościa tuż przed czterdziestką, który lubi – a i owszem – kawałek ciętego, rockowego riffu, ale też ceni sobie bogatą aranżację, ciepluteńką melodię i… taką dopieszczoną szlachetność płynącą z każdej nuty. Pisałem już przy okazji recenzji „The Garden” o oryginalnym głosie frontmana Unitopii, Marka Truecka. Tu pozostaje mi tylko jeszcze raz to powtórzyć. Barwa jego wokalu jest jednym z najważniejszych wyróżników australijskiej kapeli.

Tym razem Unitopia się sprężyła. Znaczy się…, nie rozwlekała się aż do dwóch krążków, swoje credo zapisując na jednym dysku. Z początku nawet – słuchając „Artificial” – pomyślałem o uproszczeniu formuły, mniejszym rozmachu i instrumentalnym bogactwie. Wgryzając się jednak w ten krążek zacząłem dostrzegać rzeczy tak charakterystyczne dla „The Garden” podane jednak w bardziej progresywnej formie. Wcześniej muzycy woleli wszakże poflirtować nawet i z popowymi sekwencjami.

„Artificial” nie pozwala słuchaczowi się nudzić. Całość, po krótkim intro „Suffocation” otwiera kapitalny numer tytułowy ze świetnym gitarowym riffem i równie udanym, melodyjnym refrenem. Rzecz idealnie nadająca się na "openerowego" wymiatacza. Jednym słowem – numer z prawdziwym jajem. W trzecim „Nothing Last Forever” panowie „puszczają” pierwsze oko do słuchacza. Na poprzednim albumie tytułowa kompozycja „The Garden” była ich odpowiedzią na genesisowskie „Supper’s Ready”. Tym razem we wspomnianym kawałku robią zrzynkę, w najbardziej krystalicznej z możliwych postaci, z The Beatles! I co najciekawsze, to nie koniec ich wycieczek w lata sześćdziesiąte, gdyż symfoniczny „The Power Of 3” cytuje „Tuesday Afternoon” z legendarnego albumu The Moody Blues, „Days Of Future Passed”. Mało wam zaskoczeń? No to jeszcze dorzucę trochę pustynno – karawanowych orientalizmów w „Not Human Anymore” (żeby nie było – ta piosenka mieści w sobie jeszcze i zadziorną gitarkę i rozleniwiająco błogi, harmoniczny, „unitopijny” refren). A ósmy „Rule Of 3's” pachnie The Tangent i The Flower Kings, między innymi poprzez jazzowe wycieczki, podkreślone saksofonem - instrumentem robiącym także fajny klimacik w „Gone In A Blink Of An Eye” (warte zauważenia solo!). Progmaniacy z pewnością nie odpuszczą kompozycji „Tesla” – trzynastominutowego utworu mogącego być wizytówką „The Arificial”. Czegóż my tu nie mamy? Rytmiczne łamańce nawiązujące do klasycznej szkoły progrocka, solowe popisy klawiszowe i gitarowe, funkujący bas, zgrabne melodie, saksofonową „pościelówę” i chóralny, „stadionowy” refren. A jakby komuś było mało patosu, to polecam kończący całość „The Great Reward” zaśpiewany wysoko i wzniośle przez Truecka. Miód na uszy artrockowych smakoszy.

Recenzowana wersja zawiera dziesięć kompozycji. Limitowana edycja płyty mieści dodatkowo trzy kompozycje: “What Kind Of World”, “This Time I Think We Got It Right” i “Relative To Me”.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.