Czym jest słońce?
Słońce jest kulą zjonizowanego gazu o masie około 2×1030 kg, z czego 74% stanowi wodór, 25% hel, a niespełna 1% pierwiastki cięższe i sporadycznie występujące proste związki chemiczne. Kula plazmy utrzymywana jest w równowadze hydrostatycznej dzięki sile grawitacji materii znajdującej się powyżej z jednej strony i rosnącym wraz z głębokością ciśnieniem gazu. W centrum ciśnienie osiąga 1016 Pa. Temperatura Słońca rośnie wraz z głębokością dochodząc w centrum do kilkunastu milionów K, w której to temperaturze mogą zachodzić reakcje syntezy jądrowej.
(Info: Wikipedia)
Co jeszcze? Naszą najbliższą gwiazdą, główne źródło energii dla Ziemi.
Jeszcze parę faktów:
Średnica równikowa: 1.392.000 km
Średnica południkowa: 1.392.000 km
Temperatura max: 6.000 °C
Temperatura min.: 3.870 °C
Temperatura jądra: 15 mln °C
Masa (Ziemia=1): 332.950
Gęstość (Woda=1): 1,41
(Info: www.slonce.w.qo.pl)
*
Ten ogrom i temperaturę słońca czuć na Guilted By The Sun. Dochodzi do tego wrażenie przeraźliwej bliskości, jakby wcale nie było ono oddalone o te 150 mln km. Jest ono tuż nad głową, spływa na ziemię, osusza ją, niszczy wszystko. Również oślepia. O ile w poprzednich nagraniach Nadja obecny był „zwyczajny” mrok, tutaj pojawia się on ze względu na nadmiar światła. W końcu światło też oślepia, a patrzenie na słońce? Uszkadza wzrok właśnie. Słuchając tego materiału łatwo wyobrazić sobie człowieka, który idzie przez pustynię. Dookoła nic. Jasność z góry, jak i od dołu – odbita przez jasny piasek. Załzawione oczy w ogóle przeszkadzają w odbiorze otoczenia. Upał, ubiór przyklejony do ciała, usta spękane, język nabrzmiały, stawianie kroków zdaje się być coraz trudniejsze, mimo że od dłuższego czasu jest i tak nierealne. Skóra swędzi, boli, spalona, łatwo ją rozdrapać. Człowiek może upaść i czuć, że nadal idzie, doznawać jeszcze innych szczątkowych złudzeń. Umysł ratuje się niekonkretnymi obrazami, forma pocieszenia, za którym nic nie stoi, bo wyrok już został podpisany.
Muzycznie nie ma tutaj tej głębi, co w innych nagraniach duetu. Wszystko oparte na bardzo konkretnych, ciężkich riffach, odpowiednio szorstkich i bez zbędnych dodatków. Nie jest to długie, łatwo się przyjmuje, zwłaszcza w upalne dni. Polecam.