ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Abraham, Lee ─ The Seasons Turn w serwisie ArtRock.pl

Abraham, Lee — The Seasons Turn

 
wydawnictwo: Festival Music 2016
 
1. The Seasons Turn [24:46]
2. Live For Today [6:52]
3. Harbour Lights [7:11]
4. Say Your Name Aloud [5:01]
5. The Unknown [16:10]
 
skład:
Lee Abraham - guitars, keyboards, backing vocals
Christopher Harrison - guitars, backing vocals
Alistair Begg - bass, Chapman stick
Rob Arnold - piano, keyboards
Gerald Mulligan - drums

With:
Dec Burke - vocals, guitars
Marc Atkinson - vocals
Mark Colton - vocals
Simon Godfrey - vocals
Martin Orford - flute
Simon Nixon - guitars
David Vear - saxophone
Robin Armstrong - backing vocals
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,3
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,1
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,6
Arcydzieło.
,3

Łącznie 13, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Ocena: 7 Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
28.06.2016
(Recenzent)

Abraham, Lee — The Seasons Turn

Mimo, że to już piąty album Lee Abrahama (gdyby doliczyć nagrany ze Stevem Kingmanem Idle Noise nawet szósty), zawsze o sympatycznym, tęgawym rudzielcu, recenzenci będą pisać, że to były basista Galahadu. W sumie, sporo to mówi o tym jaką estymą w świecie progrocka, cieszy się ta zasłużona formacja, w której muzyk spędził ledwie kilka lat. Pozwala mu to jednak z pewnością przebijać się ze swoją muzyką do kręgu odbiorców gustujących w progresywnym rocku, który w jego wykonaniu ma bardziej tradycyjną formę, mocno kontrastującą z elektronicznymi eksperymentami jego dawnych kolegów.

Artyście, podobnie jak na poprzednich albumach, udało się zaprosić do współpracy wielu cenionych i znanych muzyków z kręgów artrocka. Pojawiają się tu zatem w charakterze gości: Dec Burke (Darwin's Radio, Frost*, Audioplastik), Marc Atkinson (Riversea, Nine Stones Close, Mandalaband), Mark Colton (Credo), Simon Godfrey (Tinyfish), Martin Orford (Jadis, IQ), Robin Armstrong (Cosmograf), czy będący w zespole Abrahama, perkusista Gerald Mulligan (Credo).

Pod względem muzycznym jest zatem przewidywalnie, bez zaskoczeń, nie oznacza to jednak, że rozczarowująco dla miłośników takiego grania. Godzina muzyki i tylko pięć kompozycji zwiastuje długie rozbudowane formy. I te faktycznie są. Szczególnie dwie - prawie 25 – minutowy epik The Seasons Turn, który rozpoczyna album oraz trwający ponad kwadrans i zamykający całość The Unknown. Ten pierwszy jest faktycznie ozdobą płyty. Rozpoczęty nostalgiczną figurą pianina i okraszony melotronowymi tłami w pewnym momencie dostaje tak charakterystycznego dla stylu symfonicznego patosu, podkreślonego gitarowym, solowym popisem. Do tego utwór ma bardzo ładny motyw melodyczny przewijający się przez całą kompozycję (zresztą zapamiętywalne melodie to cecha charakterystyczna dla twórczości Abrahama, także i na tej płycie).  I choć utwór delikatnie razi pewną monotonią, nie oferując wielkich zwrotów akcji, to jednak słucha się go bardzo dobrze. Z kolei wspomniany The Unknown przynosi początek z gitarą w Marillionowym stylu, a potem mamy w nim jeszcze i Hammondowe brzmienia, i ładne sola na gitarze oraz saksofonie (to ostatnie autorstwa Davida Veara), i wreszcie trochę progmetalowego riffowania. To ostatnie znajdziemy jeszcze w najcięższym na płycie Live For Today. Pozostałe dwie kompozycje przynoszą więcej delikatności. Harbour Light jest w zasadzie nastrojową balladą, zaś Say Your Name Aloud, najkrótszy w zestawie, nośną piosenką z wyrazistym refrenem.

Całość utrzymana w klimacie ciepłego, melodyjnego rocka, kunsztownie zagrana, spójna (mimo kilku wokalistów) i dobrze brzmiąca, jest praktycznie obowiązkową pozycją dla sympatyków twórczości nie tylko Abrahama, ale i podobnie grających neoprogresywnych składów. Do tego zachęca barwną, przykuwającą oko, szatą graficzną.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.