Drugi z boksów z serii “Immersion” obejmuje kolejny po “Ciemnej Stronie Księżyca” klasyczny album Pink Floyd: “Wish You Were Here”.
Znów: duże pudełko, albumy ze zdjęciami ze studia i szkicami Thorgersona, szklane kulki, szalik, podstawki pod szklanki, kopia biletu z trasy z 1975 i stage passu… No i pięć płyt. Dwie CD, dwie DVD, jedna Blu-Ray.
Pierwsza płyta to świeżo zremasterowane wydanie oryginalnego albumu. Druga płyta to znów koncert z Wembley z roku 1974, którego fragmenty znalazły się już w pierwszym z boksów. Tu mamy bardzo ciekawe wykonanie „Shine On…”, z zupełnie innym, syntezatorowym początkiem, z nieco inaczej zagranymi fragmentami niż w studyjnej wersji późniejszej. Następne dwa utwory to wczesne wersje odpowiednio „Sheep” i „Dogs”: ten pierwszy utwór ma w porównaniu z wersją z płyty „Animals” również zupełnie inny wstęp: zamiast jazzującego, niepokojącego fortepianu elektrycznego – równie niepokojący wstęp gitary basowej (która ponownie doczekała się wyeksponowania w miksie). Nie ma też recytacji przeróbki „Psalmu 23” w środku. Nieco inaczej niż późniejsza wersja studyjna brzmi też „You’ve Gotta Be Crazy”; oba utwory mają także zmieniony tekst. Nagrania koncertowe – podobnie jak poprzednio – brzmią znakomicie (zwłaszcza podkreślone w miksie, masywne partie gitary basowej).
Potem znów dostajemy fragment nietypowej sesji „Household Objects”. „Wine Glasses” to rzecz jasna pierwotna wersja wstępu do „Shine On You Crazy Diamond”, wykonana na kieliszkach do wina: wypada wręcz niesamowicie – chwilami trudno uwierzyć, że nie mamy tu do czynienia z syntezatorami. Na drugiej płycie mamy jeszcze inną wersję „Have A Cigar” – z Rogerem Watersem w wokalnym duecie z Royem Harperem, z inaczej zagranymi partiami instrumentalnymi (sam miks też jest inny od znanego z płyty). No i „Wish You Were Here”, w wersji bez efektów dźwiękowych, za to ze skrzypcowymi solówkami Stephane Grappellego.
Pierwsza z płyt DVD przynosi kilka różnych wersji audio albumu „Wish You Were Here”. W przestrzennym, głębokim brzmieniu brzmi ta płyta oszałamiająco – zwłaszcza wszelkie efekty dźwiękowe i niesamowite przejście z „Have A Cigar” do utworu tytułowego. Czwarta z płyt przynosi materiał wizualny. I niestety jest to duże rozczarowanie. Otrzymujemy jedynie trzy filmy, wyświetlane podczas koncertów na ekranie za zespołem (każdy w dwóch opcjach audio), oraz sześciominutową impresję stworzoną przez Storma Thorgersona. I nic więcej! Nawet jeżeli nic się nie zachowało w archiwach (w co trudno uwierzyć) – nie dało się panów zaprosić do studia i namówić do wspomnień? Choćby w stylu „Electronic Press Kit” z poprzedniej płyty. Można by posłuchać, jak panowie wspominają nagrywanie wstępu do „Shine On You Crazy Diamond” na kieliszkach, albo jak to w dzień ślubu Gilmoura odwiedził ich w studio Syd Barrett… O tym, dlaczego Roy Harper został zaproszony, by zaśpiewać „Have A Cigar”… Albo jak wypożyczyli nagrywającego piętro niżej z Yehudim Menuhinem Grappellego, by ostatecznie jego partię pogrzebać głęboko w miksie… Niestety, na razie możemy jedynie o tym pomarzyć. Jest jeszcze płyta Blu-Ray, stanowiąca połączenie obu płyt DVD.
O ile w przypadku poprzedniego boksu wrażenia były jedynie pozytywne – „Wish You Were Here Immersion Box Set” jednak trochę rozczarowuje. Zestaw poświęcony „Ciemnej Stronie Księżyca” był przemyślany: mieliśmy tam pierwsze, wczesne, nierzadko bardzo odmienne wersje nagrań z klasycznego już albumu, pierwszy, inny miks Alana Parsonsa, właściwy album i późniejsze o rok, nieco różniące się w szczegółach wykonanie na żywo całej płyty. Jednym słowem – swoiste, wyczerpujące kompendium „The Dark Side Of The Moon”. Tym razem zaś dostaliśmy zestaw chaotyczny: wczesna wersja „Shine On You Crazy Diamond”, „Wine Glasses”, dwie wersje alternatywne – i to wszystko. A już płyta DVD z materiałami wideo rozczarowuje mocno: dostaliśmy raptem – pomijając różne wersje audio – 27 minut impresyjnych obrazków do pooglądania. Stąd jednogwiazdkowa rezerwa w ocenie.