1. Anywhere Out Of The World (5:08) 2. Windfall (3:30) 3. In The Wake Of Adversity (4:14) 4. Xavier (6:16) 5. Dawn Of The Iconoclast (2:06) 6. Cantara (5:58) 7. Summoning Of The Muse (4:55) 8. Persephone (The Gathering Of Flowers) (6:36)
Całkowity czas: 38:47
skład:
- Lisa Gerrard & Brendan Perry / all other instruments and voices – Alison Harling / violin – Emlyn Singelton / violin – Piero Gasparini / viola – Tony Gamage / cello – Gus Ferguson / cello – Mark Gerard / trumpet – Richard Avison / trombone – John Singelton / trombone – Andrew Claxton / bass trombone, tuba – Ruth Watson / oboe – Peter Urlich / timpani, military snare
Wyobraź sobie, że stoisz przed bramą wielkiego ogrodu otoczonego grubym i w wielu miejscach popękanym murem. Jest noc, wieje wiatr i pada gęsty, ale ciepły deszcz. Zastanawiasz się, czy wejść do środka. Lekko uchylone skrzydła bramy przyciągają jakąś magnetyczną siłą. Wchodzisz…
Trawa jest wysoka i miękka, a stare drzewa pochylone tak nisko, że utrudniają drogę. Nie widać nic na wyciągnięcie ręki. Kroczysz dalej. Nie masz bladego pojęcia gdzie idziesz, ale nie przerywasz swojej wędrówki. Gdybyś się teraz obrócił, zobaczyłbyś jeszcze mur i tę nieznacznie otwartą bramę, przez którą tu wszedłeś. Mógłbyś jeszcze zawrócić. Ciekawość jest jednak silniejsza, silniejsza od Twojego rozumu.
Nie widać już bramy za Twoimi plecami. Jesteś w środku ogrodu; w miejscu, z którego nie ma już odwrotu. Przyszła pora byś poznał tajemnicę tego miejsca. Drzewa ustępują, a Twoim oczom ukazuje się przepaść, kompletna otchłań. Czujesz na twarzy powiew ciepłego wiatru. Twoje ciało drętwieje i zaczynasz się delikatnie unosić.
Z Twego ciała wydobywa się dusza i zaczyna szalony taniec przy dźwiękach galopującej cytry. Wszystko, co było wcześniej jest już bez znaczenia. Dokonuje się w Tobie prawdziwa ekstaza. Dusza wiruje coraz szybciej i szybciej i szybciej. Ten dziki taniec przerywa dopiero oślepiające światło i bicie dzwonów. Twoja dusza zostaje teraz uniesiona na sam szczyt. Widzi cały świat, i całą przeszłość, w najdrobniejszym szczególe. Jest szczęśliwa, dumna i niezwykle piękna. Nagle wszystko ustępuje.
Jesteś na powrót swą duszą w swym ciele. Siedzisz nad ową przepaścią, wystraszony i przerażony perspektywą pozostania tu na zawsze. Ale gdzieś głęboko w Tobie błąka się nadzieja, że pewnego dnia cytra znów zagra, że zabłyśnie światło, że zabrzmią dzwony.