To będzie jedna z krótszych relacji w historii tego serwisu. Nie będę się bawił w dziennikarza, zostawiłem legitymację w domu. I tak wszyscy wiedzą, co napiszemy 😉
W andrzejkowy wieczór na scenie sosnowieckiego Przystanku Otwartej Kultury Kazimierz odbył się kolejny koncert z serii Live after Zenith czyli akustyczna odsłona solowego projektu Macieja Mellera, gitarzysty Riverside, a wcześniej Quidam, który także współpracował z Colinem Bassem. Przedtem jednak widzowie, którzy zjechali się z najodleglejszych zakamarków śląska, posłuchali zespołu Tim Orders – czyli projektu muzycznego, z którego Maciej Meller wypożyczył wokalistę Krzysztofa Borka.
I co można napisać o Live after Zenith? Tu wszyscy są zgodni – występ przygotowany bardzo pieczołowicie, jedynie podkreślił, z jak znakomitymi muzykami współpracuje Maciej Meller. To, co wyróżniało od choćby koncertu w Ostrowie Wielkopolskim, który opisywałem w maju zeszłego roku – to dodatkowy recital perkusisty Łukasza Oliwkowskiego na handpanie jako zapowiedź nadchodzącego wydawnictwa Farna Records. Gościnie także pojawił się Bartosz Kossowicz, ze znakomitym wykonaniem „We Are Alone Together” z repertuaru Quidam. Ten performans przypomniał mi koncert zespołu z 2008r. we wrocławskim klubie Od Zmierzchu Do Świtu i perfekcyjną formę, jaką Bartosz Kossowicz zaprezentował podczas tamtej trasy. Tak też zabrzmiał tej andrzejkowej soboty. No łezka w oku się kręci i nie ukrywam, ze z chęcią zobaczyłbym ten koncert z dzisieszym doświadczeniem muzyków, może być nawet w formie benefisu Quidam! Publiczność bawiła się wyśmienicie, co widać na fotkach poniżej!
A po koncercie - ścianka Farny, stoisko z płytami - w tym najnowszy album Macieja "Hidden River" i remasterowany dwupłytowy koncert "Baja Prog - Live in Mexico", podpisywanie płyt i kolejny kubek Lizard ale tym razem niebieski - do kolekcji.