ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu TV Priest ─ Uppers w serwisie ArtRock.pl

TV Priest — Uppers

 
wydawnictwo: Sub Pop 2021
 
1. The Big curve (4:56)
2. Press gang (3:00)
3. Leg room (3:33)
4. Journal of a plague year (3:20)
5. History week (2:03)
6. Decoration (4:31)
7. Slideshow (3:07)
8. Fathers and sons (3:36)
9. the ref (0:50)
10. Powers of ten (4:09)
11. This Island (3:44)
12. Saintless (7:06)
 
Całkowity czas: 43:53
skład:
Alex Sprogis – guitar, sound design
Charlie Drinkwater – vocals
Nic Bueth – bass, guitar, synths, sound design, production
Ed Kelland – drums
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,1
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,0

Łącznie 1, ocena: Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
 
 
Recenzja nadesłana przez czytelnika.
Ocena: 7 Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
12.07.2021
(Gość)

TV Priest — Uppers

W Wielkiej Brytanii nieustannie przybywa zespołów, które składają się na nowy wysyp muzyki postpunkowo-alternatywnej. Obecny rok należy do dwojga tamtejszych fonograficznych debiutantów – Squid oraz Black Country, New Road. Oba zespoły są na językach wszystkich liczących się pism i portali muzycznych, a ich krążki wciąż dostają najwyższe bądź prawie najwyższe noty. Oczywiście jak najbardziej zasłużenie. Ponadto szeroki rozgłos zdobył drugi album Black Midi, który to jest świadectwem stylistycznego zwrotu zespołu, co wzbudziło sporo kontrowersji. Drugi album na początku roku wydało także Shame, pojawił się interesujący debiut Dry Cleaning. Idles w tym roku postawiło na coverowanie Gang of Four czy Metalliki, angażując się tym samym w tribute albumy im poświęcone. Gdzieś w tej lawinie wydawnictw zagubił się kwartet z Londynu o prawdziwie punkowej nazwie. TV Priest, bo o tym zespole mowa, również zaliczył w tym roku fonograficzny debiut, który nie wiedzieć czemu nie jest już szeroko omawiany w mediach muzycznych. A szkoda.

Uppers to dzieło czterech przyjaciół z dzieciństwa, którzy w pewnym momencie rozeszli się, a później spotkali na nowo i w 2019 roku wystartowali z pomysłem nazwanym TV Priest. Wszyscy członkowie grupy grali już wcześniej w nowofalowo-gotyckim zespole Torches, który jednak przeszedł bez echa. Lider formacji, charyzmatyczny Charlie Drinkwater, jest znany w postpunkowym światku także jako dyrektor artystyczny i autor okładek do płyt A hero’s death Fontaines D.C. oraz Deep down happy Sports Team. Wśród swoich inspiracji panowie wymieniają The Fall, Protomartyr oraz kosmische Musik, czyli krautrock, a konkretnie groovy wywodzące się z tej muzyki. Od siebie dodałbym jeszcze, że na płycie mocno słychać motorikowe wpływy Idles. Chociaż szczególnie słyszalna jest inspiracja tym pierwszym spośród wymienionych zespołów. Ale o tym za chwilę.

Zacznijmy od tego, że Uppers to nie jest płyta, która z założenia ma zmieniać świat, przełamywać jakieś bariery i tworzyć zupełnie nowe muzyczne drogi. To materiał, który eksploruje muzykę znaną aktualnie przede wszystkim z twórczości Idles oraz Protomartyr, mimo to TV Priest zachowuje swój styl i klimat. Brzmienie w skrócie można opisać jako swobodny mariaż punka z industrialem. Jednak nie jest to brzmienie hardcore’owe i przytłaczające, porównywalne z The Shape of punk to come Refused. Dużo tu miejsca na melodie, które wyłaniają się spomiędzy gęstych riffów. Pojawiają się przemyślane soundscape’y, momentami przystępność utworów zwiększają subtelne klawiszowe motywy (This Island). Album brzmi tak, jakby został nagrany w pierwszej połowie lat 80. i jest to jego duży atut. Brzmi mimo to bardzo świeżo. Skojarzenia z tamtą epoką budzi także wokalny styl frontmana, który garściami czerpie z twórczości Marka E. Smitha z The Fall. Drinkwater posługuje się leniwym głosem, którego używa do czegoś pomiędzy śpiewem, a recytacją. Stosuje charakterystyczne zaciąganie samogłosek i zająknięcia, na przykład w singlowym Decoration. Ponadto z The Fall kojarzą się specyficzne teksty, będące ostrymi komentarzami brytyjskiej rzeczywistości dzisiejszych czasów. Są często długie, pełne osobliwych sformułowań, które zapadają w pamięć. Choćby powtarzane w Decoration słowa I have never seen a dog do what that dog does czy I’m in love with an animatronic dog/I’m in love with a 0% finance sofa/I’m in love with James Corden’s Claypool Karaoke/I’m in love with a picture of myself z utworu Leg room. TV Priest to najlepszy spadkobierca absurdalnego nurtu The Fall, do którego odwołuje się wielu ówczesnych reprezentantów brytyjskiej alternatywy. Nie tylko jeśli chodzi o teksty, ale operowanie nimi za pomocą oryginalnej maniery wokalnej oraz umiejętne poruszanie się po brytyjskiej (i nie tylko) popkulturze, służącej jako narzędzie do opisywania chylącej się ku upadkowi ojczyzny. Przykładowo w otwierającym album The Big Curve pojawiają się nawiązania do postaci Davida Byrne’a z Talking Heads jako mężczyzny w za dużym garniturze, który powiedział, że czas nas obmywa.

W piosenkach pełno jest spontanicznych wtrąceń, przez co Uppers ma w sobie ten rodzaj autentyzmu, który później odzwierciedlają koncerty. Jest tu miejsce na spontaniczność zarówno wokalno-tekstową, jak i muzyczną. Większość kompozycji jest czadowych w najlepszym tego słowa rozumieniu. Album swoją energią nie ustępuje innym punkowcom z Wysp. Znajdują się tu również momenty wyciszenia w postac instrumentalnego History week i bardziej industrialnego przerywnika the ref. Zamykający album Saintless to z kolei siedmiominutowa kompozycja z dużą dozą narastającego dramatyzmu, który zaczyna się od akustycznego motywu, przechodzi w coraz mocniejsze noise’owe sprzężenia i kończy znów na akustycznym motywie z początku. Niezwykle emocjonalny numer wyróżniający się na tle reszty, posiadający ściśle motorikowy rytm, który prowadzi całość. Śmiało wykorzystywana jest także elektronika, która podbija i tak intensywną już rytmikę, przykładowo w świetnym Press gang.

Warto poświęcić chwilę uwagi na fakt, iż wiele jest w tekstach Charliego Drinkwatera osobistych odniesień. Wspomniany Press gang został zainspirowany przez dziadka wokalisty, będącego korespondentem wojennym od lat 50. do 80. Sam utwór dotyczy tego, jak bardzo rola mediów została wypaczona w epoce postprawdy. Saintless z kolei lider dedykuje swojej żonie i ich synowi. Tekst został zainspirowany przez trudny czas, jaki przechodzili w trakcie ciąży oraz już po narodzinach syna. Wzruszające jest tu wyznanie, że przecież każdy ma swoje ciemne strony, ale najważniejsze to strzec swojej miłości i dawać ją innym. Wokalista krytykuje także rosnącą agresję wśród korporacji (The Big Curve), nonsensowny przypływ nacjonalizmu w Wielkiej Brytanii (This Island) czy życie w wirtualnym  świecie (Slideshow). Niby nic odkrywczego, ale w zderzeniu z tymi tematami Drinkwater sam przyznaje w Slideshowwell, all I can do is talk/and I’ve probably never had an original thought.

Zespół cechuje więc wysoka samoświadomość, która prowadzi do dystansu wobec siebie, swojej twórczości i właściwej sobie formy. Myślę, że stąd bierze się poczucie humoru widoczne w tekstach oraz wyczuwalna radość z grania. Nie jest to zespół z poczuciem misji czy zobowiązania wobec świata. Panowie tworzą swój własny muzyczno-liryczny świat w oparciu o sprawdzone formuły, nie uciekając się jednak do kopiowania. Na koniec zaznaczę też, że okładka Uppers jest niezwykle estetyczna. Podoba mi się chyba najbardziej spośród okładek płyt wydanych w ostatnich latach przez brytyjskie postpunkowe zespoły, ale nie tylko. Jest to w ogóle jedna z najładniejszych okładek ostatnich lat.

Warto przyglądać się poczynaniom TV Priest. Ich debiut zdecydowanie zasługuje na szerszy rozgłos. Jest to podszyty industrialnym hałasem i przesterami czadowy post punk wysokiej jakości, w którym nie brakuje absurdalnego humoru, ostrej publicystyki, wycieczek do osobistych przeżyć oraz emocjonalności.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.