ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu HiPoKaMP projekt ─ Futurocklogia w serwisie ArtRock.pl

HiPoKaMP projekt — Futurocklogia

 
wydawnictwo: Produkcja własna / Self-Released 2021
 
1. Coda [0:41]
2. Triolet [5:42]
3. Valse Triste [5:37]
4. Gołębie [8:34]
5. Futurocklogia [5:32]
6. Miłość [5:51]
7. W ścieżkach orlich... [10:44]
8. Nie wiem, czy ręka ślepca... [5:22]
9. Owady (ćma, gąsienica) [3:40]
10. Cmentarz polny/Piątką przez Kraków [14:22]
 
skład:
Maciej Zamczała - gitara elektryczna, gitara basowa
Łukasz Oliwkowski - perkusja
Zbigniew Florek - klawisze
Beata Kawka - recytacje wierszy
Jacek Zasada - flet
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,1
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,1

Łącznie 2, ocena: Dobra, godna uwagi produkcja.
 
 
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
20.05.2021
(Recenzent)

HiPoKaMP projekt — Futurocklogia

Przyznam zupełnie otwarcie, że do tej pory kompletnie obca była mi twórczość HiPoKaMP projekt. Tymczasem na początku ubiegłego miesiąca formacja wydała już swój trzeci album. Jakoś tak po cichutku i niszowo działali panowie do tej pory, a szkoda bo muzyka, którą tworzą zasługuje na uwagę. Przyjrzyjmy się jej, wcześniej wszak przedstawiając bohaterów…

W sumie niewiele o nich można znaleźć w sieci. To projekt stworzony przez pochodzącego z Inowrocławia kompozytora i gitarzystę Macieja Zamczałę. Choć na ich profilu bandcamp można znaleźć dwa albumy (II ze stycznia 2020 roku i prezentowana tu Futurocklogia z 2021) to tak naprawdę artyści mają jeszcze na koncie „jedynkę”.  W projekcie jest jeszcze druga istotna postać – perkusista, Łukasz Oliwkowski. Tę dwójkę oraz tworzone przez nich dźwięki w dosyć humorystyczny sposób portretuje fragment tekstu zawarty we wnętrzu drugiego albumu: Maciej Zamczała, operator Hipokampu, inicjator i pomysłodawca dźwięków (przekutych na gitary i klawisze), wszedł w dyskusję z perkusistą Łukaszem Oliwkowskim. Rozmowę rozwinięto wielowątkowo, wielozdaniowo - zdecydowanie dominują w niej zdania wielokrotnie złożone. Wersy rozwieszono na szerokich wokandach muzyki rockowej.

Dzięki uprzejmości lidera HiPoKaMP projekt dotarły do nas dwa ostatnie albumy formacji. Zatem zanim napiszemy o świeżutkiej Futurocklogii, poświęcimy słów kilka starszej nieco „dwójce”, tym bardziej że albumy znacznie się od siebie różnią. Ten wydany w ubiegłym roku nagrany został tylko przez Zamczałę i Oliwkowskiego - bez zaproszonych gości - i zawiera muzykę instrumentalną zdecydowanie cięższą. Wśród siedmiu kompozycji składających się na długi, ponad siedemdziesięciominutowy materiał znalazły się między innymi Sexplosion z hard rockowymi riffami i lekką dozą psychodeliczności, blues rockowe Osobliwość i Trickster, nieco fusionowy, w stylu Liquid Tension Experiment, ale też i blues rockowy Non Serviam albo wreszcie opus magnum płyty, 27 –minutowe Fale Theta. Wielowątkowa kompozycja, chwilami mocno rozkrzyczana, znów fusionowa, zawierająca ciekawe gitarowe solo o improwizacyjnym charakterze, pokazuje słabość muzyków do progresywnej formy. I tę „słabość” artyści pokazują na Futurocklogii, zdecydowanie bardziej art rockowej.

Przede wszystkim muzycy mieli inny pomysł na ten album, bowiem został on zainspirowany wierszami Stanisława Lema. Te, pisane w drugiej połowie lat czterdziestych XX wieku pokazują to, co ukształtowało wyobraźnię literacką późniejszego artysty i są związane z traumą tragedii getta we Lwowie oraz dramatem Zagłady. Niech was zatem nie zmyli fakt obecności tu tekstów najsłynniejszego polskiego pisarza science fiction oraz mocno futurystyczna okładka przygotowana przez Olgę Zamczałę na bazie obrazów Zbigniewa Tomczyka. Nie otrzymacie bowiem jakiegoś kosmicznego space rocka z dużą dozą ekspansywnej elektroniki. Wręcz przeciwnie, mamy tu granie niezwykle różnorodne, naturalne i czerpiące z szerokiej klasyki rocka.

Na płycie znalazło się dziesięć instrumentalnych utworów z recytowanymi tekstami przez Beatę Kawkę. Zwykle te pojawiają się w pewnych wyciszeniach (np. Valse Triste) ale też czasami na tle mocnych riffów (Triolet). Tym razem twórcy projektu zaprosili gości i to nie byle jakich – byłych muzyków Quidam, Zbigniewa Florka, który zagrał na instrumentach klawiszowych i zadbał o nagranie i miks, a także flecistę Jacka Zasadę. I być może także ich obecność wpłynęła na taki charakter tej płyty. O wiele bardziej barwny, kolorowy, różnorodny i niezwykle atrakcyjny melodycznie. Partie fletu Zasady (Triolet, Gołębie, Cmentarz polny…) przywołują momentami klasyków z Jethro Tull, choć też formację, z której muzyk zasłynął. A skoro o Quidamie mowa. Jakże pięknie Quidamowo brzmi Valse Triste, w którym na klimatycznym, delikatnym tle wybrzmiewa wiersz a zaraz po nim wchodzi cudne muzyczne rozleniwienie z uroczym gitarowym unisono. Pozostając przy „pięknościach”, warto posłuchać jeszcze Nie wiem, czy ręka ślepca, w którym zderzono elektroniczne formy w stylu lat osiemdziesiątych z rozmarzonym motywem granym na gitarze. Pod koniec albumu artyści flirtują z King Crimson, delikatnie w kompozycji  Owady i bardziej zdecydowanie (wręcz puszczają oko) w rozbudowanym i najdłuższym w zestawie Cmentarz polny / Piątką przez Kraków. Warto też zwrócić uwagę na ciekawe gitarowe figury Zamczały. Jego solówki w Gołębiach, Futurocklogii, W ścieżkach orlich czy Cmentarzu polnym… są świeże, pomysłowe, melodyjne i czasami iście karkołomne.

Szukacie ciekawego progresywnego rocka czerpiącego z tradycji lat siedemdziesiątych? Do tego wpisanego w pewien niebanalny poetycki koncept? Wstrzymajcie na chwilę poszukiwania i poświęćcie parę chwil HiPoKaMP projekt.

 

PS Album w tej chwili jest dostępny w wersji cyfrowej na profilu bandcamp projektu (recenzowana edycja jest wersją PROMO). Jednak, jak zapowiadają muzycy, w przyszłości jest szansa na to, aby zyskał on fizyczną formę.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.