ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Caren Coltrane Crusade ─ Potwór  w serwisie ArtRock.pl

Caren Coltrane Crusade — Potwór

 
wydawnictwo: Lynx Music 2019
 
1. Unknown faces (4:15)
2. Astral projection (4:47)
3. Potwór (5:33)
4. Smutna piosenka (6:22)
5. Streets (6:23)
6. Chocolate (3:30)
7. Człowiek z papieru (4:28)
8. Island (4:22)
 
skład:
Marzena Wrona - wokal , elektronika
Piotr Abraham – perkusja
Marek Kaczerzewski – gitary

Gościnnie:
Piotr Szlempo – trąbka (3)
 
Brak ocen czytelników. Możesz być pierwszym!
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Brak głosów.
 
 
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
22.09.2019
(Recenzent)

Caren Coltrane Crusade — Potwór

Po blisko czterech latach z drugą płytą powraca trójmiejska formacji Caren Coltrane Crusade. Mimo dość długiej przerwy trudno mówić o jakichś przełomowych zmianach, bowiem ta druga po The Bell krucjata nasączona jest podobnymi, jakże charakterystycznymi dla nich, elementami.

Podobnie jak na debiucie mamy tu osiem kompozycji, ale tym razem tytuł już polski, no i kilka tekstów zostało zaśpiewanych w naszym ojczystym języku. W dalszym ciągu jednak kluczem i swoistym spoiwem jest postać i głos Marzeny Wrony. Charakterystyczne vibrato oraz szybkie przejścia od wysokich tonacji do głębszego wokalu po raz kolejny przywołują postać Björk. Ponadto Wrona odpowiada za kompozycje, teksty a nawet za miks i mastering.  

Trudno tę muzykę jednoznacznie sklasyfikować. Najłatwiej byłoby ją wrzucić do pojemnej szuflady z rockiem alternatywnym o dość skandynawskim, chłodnym wyrazie. Z drugiej strony mamy tu i elementy trip-hopu, ambientu, trance’u czy grania akustycznego, jak ma to na przykład miejsce w kończącym całość Island. Po przeciwnej stronie jest z kolei rozpędzony, oparty na transowym basie, nowofalowy Astral Projection. Kontrastem dla niego jest następujący zaraz po nim tytułowy Potwór, oniryczny, jakby eksperymentalny, ozdobiony do tego trąbką autorstwa Piotra Szlempo, wprowadzającą nieco jazzowego posmaku. Sama rzecz ma ponadto intrygujący tekst i wręcz „schizofreniczną” interpretację.

Jednym słowem płyta jest muzycznie wielobarwna, choć w ogólnym wyrazie spójna i jednorodna. Nie da się też ukryć, że to muzyka dość trudna w odbiorze, wymagająca czasu i odpowiedniego skupienia. W sam raz dla poszukujący w muzyce odmienności. 

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.