ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Besides ─ We Were So Wrong w serwisie ArtRock.pl

Besides — We Were So Wrong

 
wydawnictwo: Fonografika 2015
 
1. At Night [4:23]
2. Beyond [5:32]
3. Monochromatic [5:16]
4. Linnet's Flight [6:03]
5. Undone [5:01]
6. We Were So Wrong! [4:09]
7. Calm [6:59]
8. May I Take You Home? [6:32]
9. Deprived of [5:03]
10. Strand [7:08]
11. Endless [7:11]
 
Całkowity czas: 63:57
skład:
Paweł Kazimierczak - gitara
Piotr Świąder Kruszyński - gitara
Artur Łebecki - gitara basowa
Bartek Urbańczyk - perkusja
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,2
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,4
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,1

Łącznie 7, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Ocena: 7 Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
26.03.2015
(Recenzent)

Besides — We Were So Wrong

We Were So Wrong to album, który ukazał się we wrześniu 2013 roku, jednak całkiem niedawno otrzymał swoje… drugie życie. Na egzemplarzu leżącym przede mną, wydanym przez zespół i Fonografikę, widnieje data… 2015. To oczywiście efekt sporego szumu, jaki wytworzył się wokół formacji po jej zwycięstwie w 8 edycji programu Must Be The Music. Nie ukrywam, że wyjątkowo śledziłem wspomnianą edycję ze względu na tę powstałą w Brzeszczach w 2011 roku formację. I mam w związku z tym dosyć ambiwalentne odczucia. Bo sam sukces grupy i zauważenie jej przez szersze grono odbiorców sprawiło mi ogromną satysfakcję, z drugiej jednak strony z lekkim uśmiechem i zażenowaniem patrzyłem na szeroko otwarte usta jurorów (przy okazji pełne zachwytów) patrzących na zespół tak, jakby ten niemalże sfrunął z kosmosu i dziwiących się, że można tak grać.

Ano można. I to od dłuższego już czasu. Polska scena post rocka, bo o takiej muzie w przypadku Besides możemy mówić, działa od wielu lat, stworzyła mnóstwo ciekawych, intrygujących kapel, z których najbardziej sztandarową, cenioną także daleko poza granicami naszego kraju, jest warszawski skład Tides From Nebula. Prawda jest jednak też i taka, że gros zespołów tworzących tę scenę i poszukujących własnego muzycznego wyrazu (znacznie różniącego się od tego promowanego w mainstreamowych mediach), grywa często po zapyziałych klubach dla garstki osób. Doskonale o tym wie i Besides, który od wydania niniejszej płyty w 2013 roku zagrał takich gigów sporo, supportując między innymi wspomniany Tides From Nebula (tak przy okazji, w jednym z nich dane mi było uczestniczyć).

A po cóż tyle tej publicystyki? A choćby po to, aby pokazać, że nieco trudniejsze, niebanalne granie, gdy tylko da mu się szansę, może się obronić w mediach, które zazwyczaj mają je w nosie i wyrazić nadzieję, że sukces Besides otworzy paru osobom oczy i… zamknięte zazwyczaj dla podobnych wykonawców wejścia.

Czas wreszcie rzec kilka słów o samej muzyce. I tu po raz kolejny pozwolę sobie z dystansem spojrzeć na zachwyty szanownych jurorów. Bo nie czarujmy się – Besides nie poraża oryginalnością i nie otwiera nowych muzycznych szuflad. Każdy, kto od paru lat choć trochę siedzi w tej muzyce (a z pewnością nie można tego powiedzieć o jurorach) zauważy, że artyści parają się dosyć klasycznym postrockowym graniem, bliskim choćby dźwiękom dwukrotnie wymienionej tu formacji Tides From Nebula. Czy to przytyk? Absolutnie nie, zresztą myślę, że sami muzycy doskonale zdają sobie sprawę, że bardziej otwarte poszukiwania własnej muzycznej ścieżki, w tym dosyć hermetycznym stylu, są jeszcze przed nimi.

Wszystkie powyższe uwagi nie oznaczają oczywiście, że sympatyczni Brzeszczanie nagrali płytę złą. Wręcz przeciwnie! Bowiem We Were So Wrong zawiera kawał naprawdę ciekawego, instrumentalnego post rocka z wszystkimi, charakterystycznymi dla niego, elementami. Kompozycje rozwijają się niespiesznie a muzycy powolnie budują w nich klimat i nastrój. Zazwyczaj rozpoczynane w sposób stonowany, lekko minimalistyczny, z czasem nabierają rozmachu, którego wyrazem jest narastająca ściana gitarowego, bardzo transowego zgiełku. Dosyć luźne w swoim wyrazie zawierają sporo dźwiękowych plam bliskich muzyce ambientowej (np. wstępy do At Night, Beyond, Endless, zakończenie Strand). Ważniejsza w nich jest subtelna barwa dźwięku, niż sama melodia, choć i z tą muzycy radzą sobie naprawdę w udany sposób. To granie bardzo przestrzenne, pełne głębi, które fajnie kontrastowane jest niekiedy z mocnymi uderzeniami perkusji (patrz ich najsłynniejsza kompozycja May I Take You Home). Z drugiej strony, nie brakuje tu też cięższych fragmentów, jak w tytułowym We Were So Wrong, Deprived, czy w surowym na tle innych numerów Strand. Znajdziemy w ich muzyce inspiracje takimi klasykami, jak Mono, Sigur Rós (gitarowe formy), czy God Is An Astronaut (instrumenty klawiszowe). Słucha się tego bardzo dobrze, a samą muzykę zgrabnie dopełnia ciekawa szata graficzna utrzymana w impresjonistycznych klimatach autorstwa Danuty Kazimierczak.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.