ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu ABBA ─ Live at The Wembley Arena w serwisie ArtRock.pl

ABBA — Live at The Wembley Arena

 
wydawnictwo: Universal Music Group 2014
 
All songs written and composed by Benny Andersson & Björn Ulvaeus, except where noted.
Disc 1
"Gammal fäbodpsalm" (traditional, arr. B. Andersson)
"Voulez-Vous"
"If It Wasn't for the Nights"
"As Good as New"
"Knowing Me, Knowing You" (written by B. Andersson, S. Anderson, B. Ulvaeus)
"Rock Me"
"Chiquitita"
"Money, Money, Money"
"I Have a Dream"
"Gimme! Gimme! Gimme! (A Man After Midnight)"
"SOS" (written by B. Andersson, S. Anderson, B. Ulvaeus)
"Fernando" (written by B. Andersson, S. Anderson, B. Ulvaeus)
Disc 2
"The Name of the Game" (written by B. Andersson, S. Anderson, B. Ulvaeus)
"Eagle"
"Thank You For The Music"
"Why Did It Have to Be Me"
"Intermezzo No. 1"
"I'm Still Alive" (written by A. Fältskog, B. Ulvaeus)
"Summer Night City"
"Take A Chance On Me"
"Does Your Mother Know"
"Hole In Your Soul"
"The Way Old Friends Do"
"Dancing Queen" (written by B. Andersson, S. Anderson, B. Ulvaeus)
"Waterloo" (written by B. Andersson, S. Anderson, B. Ulvaeus)
 
Całkowity czas: 110:11
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,1
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,3
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,4
Arcydzieło.
,1

Łącznie 9, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
30.11.2014
(Recenzent)

ABBA — Live at The Wembley Arena

Dokształt koncertowy – semestr trzeci. Wykład piętnasty. I ostatni. Uff.

Tak więc drogie kursanty wreszcie dobijamy do końca naszego dokształtu. Wlokło się to przez pięć miesięcy zamiast trzech, średnio wypadło trzy wykłady na miesiąc – nędza straszna, ale myślę, że ci, którzy wezmą udział w kolokwium zaliczeniowym i  pójdzie im dobrze, nie powinni żałować.

Na koniec dokształtu ABBA. Początkowo miało być „ABBA Live”, ale w międzyczasie ukazało się całkiem nowe wydawnictwo „Live at The Wembley Arena”. Jest to kompletny koncert zarejestrowany 10go listopada 1979 roku i chociażby dlatego ma przewagę nad „ABBA Live”, gdzie nagrania pochodzą z kilku lat, kilku tras, a do tego niezbyt szczęśliwie „podrasowano” je w studiu. Czy nagrania z Webley Arena też poprawiano? Pewnie tak, bo wyciągnięto jakiś materiał z archiwum, sprzed trzydziestu pięciu lat i brylantowo na pewno nie brzmiał. To i owo trzeba było poprawić, zanim poszło w ludzi.

Jeżeli tak wyglądały wówczas koncerty Abby, to były musiały być fajne – prawie dwie godziny prawie samych przebojów – świetny pomysł na przyjemne spędzenie wieczoru. Trudno z takiego koncertu nie wyjść zadowolonym. Trudno też po wysłuchaniu tego albumu nie być zadowolonym. Jednak mimo wszystko zastanawiam się, jaka jest różnica między takim wydawnictwem, a  jakimś składakiem „The Best of”? Szczerze mówiąc – niewielka. Odgłosy z widowni, jakieś gadułki ze sceny, a piosenki, które tu słyszymy są w wersjach jak najbardziej zbliżonych do tych studyjnych. Odstępstwa zdarzają się wyjątkowo rzadko – szlachetnym wyjątkiem jest „Eagle” z mocno wydłużoną solówką gitarową. Tylko trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że na koncerty takiego zespołu jak ABBA, publiczność chodziła po to, żeby posłuchać swoich ulubionych piosenek, właśnie w takich wersjach, które będą jak najmniej odbiegały od tych studyjnych. Żadnych eksperymentów – to nie ten target. Za to wykonanie – absolutnie perfekcyjne. To chciał widz i to dostawał. Słychać  też, że z utworu na utwór zespół się rozkręcał  i już drugi krążek z zestawu jest o wiele żwawszy.

Sympatyczny koncert, ale te osiem gwiazdek lekko naciągane, bo powinno być raczej siedem z dużym plusem. Tyle, że względu na moją słabość do ABBY, daję te osiem. Z minusem.  Szkoda, że nie ma tego w wersji z obrazkami.

Pytania:

  1. Co robi szczęśliwy  dziennikarz w taksówce? (5 pkt.)
  2. Na jednej z solowych płyt jednego z członków ABBY jest utwór, który zaczyna się od bardzo charakterystycznego fragmentu perkusyjnego. Swego czasu był to nawet dżingiel w Trójce. Jaki to utwór i kto tam wali w bębny? (3 pkt.)

I to by było kursanty na tyle. Jutro wieszam zawiadomienie o kolokwium w dziale konkursy.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.