ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Renaissance ─ Grandine il Vento w serwisie ArtRock.pl

Renaissance — Grandine il Vento

 
wydawnictwo: Symphonic Rock Recordings 2013
 
1. Symphony Of Light (12:09)
2. Waterfall (4:44)
3. Grandine il Vento (6:30)
4. Porcelain (6:41)
5. Cry To The World (5:44)
6. Air Of Drama (5:21)
7. Blood Silver Like Moonlight (5:16)
8. The Mystic And The Muse (7:48)
 
Całkowity czas: 54:16
skład:
- Annie Haslam / vocals; - Michael Dunford / guitar; - Rave Tesar / keyboards; - David J Keyes / bass guitar, vocals on "Air Of Drama"; - Jason Hart / keyboards, accordion; - Frank Pagano / percussion
- John Wetton / vocals on "Blood Silver Like Moonlight"; - Ian Anderson / flute on "Cry To The World"
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,1
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,2
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,15
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,5
Arcydzieło.
,2

Łącznie 25, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
17.10.2013
(Recenzent)

Renaissance — Grandine il Vento

Michael Dunford był jedynym ogniwem łączącym pierwszy  i „właściwy” Renaissance, chociaż w tym pierwszym, założonym przez byłych muzyków The Yardbirds nie grał, tylko komponował. Ale po wszystkich ówczesnych przetasowaniach personalnych przy nim pozostała nazwa. Potem grał już na wszystkich płytach grupy, nawet na tych bez Annie Haslam. Na najnowszej „Grandine il Vento” również, chociaż ukazała się po jego śmierci, stając się swego rodzaju epitafium.

 

To nie jest całkiem świeża rzecz, ukazała się to już kilka miesięcy temu, a i u mnie trochę się na półce przeleżało. Nie wiem, musiałem  nie mieć wtedy odpowiedniego dnia, kiedy „Grandine Il Vento” wylądowało pierwszy raz w moim odtwarzaczu. Nawet chyba całego nie posłuchałem –  najwyżej do połowy. Albo mnie znudziło, albo nie miałem czasu na więcej, albo  jedno i drugie. Ale nie może być tak, żebym nowego Renesansu porządnie nie przerobił,  dlatego niedawno ponownie zająłem się tym krążkiem.  Trzeba przyznać, że wejście ma naprawdę efektowne – dwunastominutowa suita „Symphony of Light” może się podobać, nawet bardzo, do tego bardzo udanie odwołuje się do lat siedemdziesiątych.

 

Nie lubię, kiedy płyta zaczyna się najlepszym utworem, bo potem jakiś  niedosyt pozostaje. Tak jest z najnowszym Renesansem – „Symphony of Light” rozpoczyna „Grandine Il Vento” od bardzo wysokiego C i raczej dla każdego słuchacza było jasne, że czegoś lepszego już nie ma się co spodziewać. Myślę, że byłoby lepiej dać tą suitę na koniec, jako kulminację tego albumu. Pewnie lepiej by się sprawdziła niż też wcale efektowny „The Mystic And The Muse”, które tu robi za finał. Uczciwie trzeba przyznać, że pomiędzy również jest  całkiem ciekawie, a nawet całkiem dobrze (Chociaż największe wzruszenia mamy już z głowy). Co prawda bez szkody dla całości spokojnie mógłby wylecieć „Blood Silver Like Moonlight” z gościnnym udziałem Johna Wettona, bo rzewne, cukierkowe i bez sensownej melodii. „Waterfall” też nieco przynudza, ale ujdzie. Pozostałe utwory już są całkiem udane – tytułowy, „Porcelain”, albo „Cry to The World” mogą spodobać się każdemu fanowi Renaissance. Stylowa i staromodna rzecz. Raczej ukłon w stronę starych fanów, niż poszukiwanie nowych.

 

To mimowolne epitafium okazało się naprawdę efektowne i z czystym sumieniem można powiedzieć, że jest to Renaissance w formie omalże optymalnej – do płyt z lat siedemdziesiątych pewnie  trochę brakuje, ale tamte mają już wyrobioną renomę klasyków  i trudno się z nimi ścigać. Ale z drugiej strony  dla współczesnych wykonawców z tej półki jest to poziom i  tak nieosiągalny.

 

Osiem gwiazdek, chociaż pewnie tak z pół (gwiazdki)  po znajomości.

 

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.