ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Thorne, Steve ─ Crimes & Reasons w serwisie ArtRock.pl

Thorne, Steve — Crimes & Reasons

 
wydawnictwo: Giant Electric Pea 2012
 
1. Already Dead [5:10]
2. Bullets And Babies [4:48]
3. Crimes And Reasons [4:24]
4. Everything Under The Sun [4:39]
5. Fadeaway [3:43]
6. Moth To Flame [8:07]
7. Blue Yonder [4:37]
8. Making Pans [6:20]
9. Modern Curse [4:35]
10. Distant Thunder [8:05]
 
Całkowity czas: 54:33
skład:
Steve Thorne - guitars, vocals
Nick D'Virgilio – drums
Tony Levin – bass
Martin Orford – flute
Gary Chandler – guitar
Bob White - drums
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,1
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,1
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,1
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,0

Łącznie 3, ocena: Album jakich wiele, poprawny.
 
 
Ocena: 6 Dobra, godna uwagi produkcja.
28.06.2012
(Recenzent)

Thorne, Steve — Crimes & Reasons

Pamiętacie Steve’a Thorne’a? Z pewnością. O jego dwóch pierwszych albumach Emotional Creatures: Part One (2005) i Part Two: Emotional Creatures (2007) pisaliśmy w naszym serwisie. Być może niektórzy z was pamiętają, że między wydaniem pierwszej i drugiej płyty muzyk gościł w naszym kraju dając w maju 2006 roku kameralny występ w Teatrze Śląskim w Katowicach. Potem jeszcze artysta pochwalił się krążkiem Into the Ether i oto w tym roku na rynek trafiła czwarta już solowa płyta tego brytyjskiego wokalisty i multiinstrumentalisty - Crimes & Reasons.

Jak jest tym razem?  Raczej bez wielkich zmian. Zacznijmy od personaliów, bowiem tradycją już jest, iż na jego krążkach pojawiają się gwiazdy i gwiazdki szeroko rozumianego rocka progresywnego. Któż dla niego nie grał na poprzednich albumach? Tony Levin, Geoff Downes, John Jowitt, Nick d'Virgilio, Martin Orford, Gary Chandler, John Mitchell, Pete Trewavas, Gavin Harrison, Dave Meroes, John Beck…, by wymienić nazwiska tylko tych najważniejszych. Nie inaczej jest i tym razem. Obok Steve’a Thorne’a usłyszymy bowiem Nicka D'Virgilio (Spock’s Beard), Tony’ego Levina (King Crimson, Peter Gabriel), Martina Orforda (IQ, Jadis) i Gary’ego Chandlera (Jadis).

Po takiej osobowej wyliczance wielkich muzycznych zaskoczeń też spodziewać się nie można. To w dalszym ciągu sympatyczny dla ucha ciepły progrock, bez większych ekstrawagancji i udziwnień, dobrze zagrany i wyprodukowany. Większość numerów to utrzymane w spokojnych tempach kompozycje z przyjemnymi melodiami, takie jak Bullets And Babies, Crimes And Reasons, Everything Under The Sun,  Moth To Flame, Blue Yonder, czy Making Pans. Z nich na szczególne wyróżnienie zasługuje Moth To Flame – utwór posiadający bardzo charakterystyczny powtarzalny motyw klawiszowy i ładny artrockowy popis na gitarze solowej. Tę nieco nostalgiczną i jednorodną całość urozmaicają i ożywiają zarazem trzy nieco żwawsze utwory – rozpoczynający album  Already Dead, mroczny i mocny Fadeaway oraz Modern Curse. Warto bliżej przysłuchać się pierwszemu z nich, bardzo motorycznemu i… rozpoczętemu gitarowym motywem przypominającym wstęp do Never Let Go Camela.

Mimo znanych nazwisk i kilku dobrych fragmentów to dosyć przeciętny materiał, tak jak wieńcząca album, rozwleczona do ponad 8 minut kompozycja  Distant Thunder.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.