Zespół Machine Mass Trio założyło dwóch muzyków – gitarzysta i perkusista formacji douBt (w której skład wchodził też Alex Maguire – klwiszowiec związany m.in. z Hatfield And The North – i śpiewający basista Richard Sinclair). Panowie dokooptowali do składu młodego belgijskiego saksofonistę (grającego też na flecie i klarnecie basowym) i w trójkę nagrali album „As Real As Thinking” – improwizowaną, intrygującą mieszankę jazzu, muzyki etnicznej, elektroniki i rocka.
“Cuckoo” ma w sobie coś z jamów elektrycznego okresu Milesa Davisa, choćby z uwagi na wyeksponowany, transowy rytm; na ten milesjański trop naprowadza też charakterystyczne brzmienie klarnetu basowego, który ma tu pierwsze solo. Po nim następuje solówka gitary. „Let Go” poraża słuchacza maniakalną intensywnością: są tu i szarpiące uszy partie dęciaków, i gęste partie perkusji, i nieco gitarowych, mocno przesterowanych dźwięków. Dla kontrastu, wciśnięta pomiędzy te dwa utwory „Knowledge” jest kompozycją stonowaną, kładącą nacisk na tworzenie nastroju; snujące się na podkładzie perkusji dźwięki instrumentów dętych przypominają nieco niektóre nagrania zespołu Tuatara. W „Khajurao” mamy gitarę naśladującą sitar, orientalne drony syntezatora i fletowe ozdobniki; w „Hero” popisy dęciaków ładnie bazują na funkującym, kroczącym rytmie. „Ufo-Ra” zaczyna się jak dość typowe jazzowe nagranie – saksofon, dynamiczna, synkopowana gra perkusji, trochę wtopionej w tło, nienachalnej elektroniki; dopiero w drugiej części nagrania te elektroniczne elementy wysuwają się na pierwszy plan. „Falling Up” to długi, improwizowany duet gitarowo-perkusyjny, Michel i Tony często przetwarzają tu brzmienia swoich instrumentów za pomocą elektroniki; zresztą trudno wyróżnić w tej 18-minutowej kompozycji wyraźniej zaznaczoną melodię – „Falling Up” wyraźnie skupia się na stronie brzmieniowej, zaskakując słuchacza wieloma nietypowymi, przetworzonymi dźwiękami. Na sam koniec mamy zaś „Palitana Mood” – w którym mamy orientalne flety, i dźwięki buzuki, i nieco nadających klimat klawiszowych dronów…
Specyficzna to płyta, wymagająca odpowiedniego nastroju. Polecana zwłaszcza tym, którzy lubią dźwiękowe eksperymenty z pogranicza szeroko pojmowanego jazzu.