ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Spiral ─ Urban Fable w serwisie ArtRock.pl

Spiral — Urban Fable

 
wydawnictwo: Produkcja własna / Self-Released 2009
 
01. The City [03:29]
02. It's Gone [02:32]
03. Golem And The Cat [04:34]
04. Madhatter's Tea [06:15]
05. Through The Cellar Door [01:32]
06. Orange Tree [05:14]
07. Digital Whales [02:56]
08. Cathedralworm part I [02:06]
09. Cathedralworm part II [05:08]
10. White Feathers From The Sky [07:18]
 
Całkowity czas: 42:13
skład:
Urszula Wójcik (vocal), Filip Śmigiel (drums), Brunon Lubas (bass), Mateusz Mazur (guitar), Grzegorz Kyc (guitar)

goście: Maciej Zeman (electronics), Nikola Trojnar (cello), Natalia Kmita (violin), Natalia Wrona (trumpet), Sylwia Chmiel (choir), Katarzyna Michno (choir)
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,1
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,2
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,1
Arcydzieło.
,3

Łącznie 7, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
18.03.2012
(Recenzent)

Spiral — Urban Fable

Uwielbiam spójne płyty. Wśród nich szczególnie cenię sobie koncept albumy, czyli wydawnictwa opowiadające historie, które splatają się z muzyką w namiętnym uścisku. Słowa, te dodane na marginesie, i dźwięki tworzą niezwykle atrakcyjną całość. Z łatwością można wymienić wiele płyt z kanonu muzyki (około)rockowej, które spełniają to kryterium, ale warto też zerknąć na Urban Fable od rzeszowskiej formacji Spiral.

Wyobraźcie sobie ponury, postindustrialny świat opuszczonych fabryk, zepsutych maszyn przemysłowych, z niebem zasnutym nieprzeniknioną warstwą gęstych spalin. Teraz do takiej krainy rzućcie nieskażoną mackami zła, ubraną w biel niewiastę podążającą za swoim śnieżnobiałym kotem. Brzmi znajomo? Nawiązania do powieści Carrolla, choć błyskawicznie rzucają się w oczy, to jednak charakteryzują się świeżym i interesującym spojrzeniem na sprawę. W takiej scenerii rozgrywa się akcja Urban Fable.

Urban Fable to debiutanckie, długogrające wydawnictwo od rzeszowskiego, założonego w 2004 roku zespołu Spiral. Skład tej młodej formacji zawiera pięć podstawowych elementów, natomiast do nagrania krążka zaproszono jednostki wyposażone w dodatkowe, mniej typowe umiejętności. Ten manewr zagwarantował pełniejsze brzmienie i zdecydowanie bardziej rozbudowane instrumentarium. Krążek zamknięto w ładnym digipacku utrzymanym w pomarańczowo-czerwonej, ciepłej kolorystyce, spośród której wyłania się miasto stworzone na potrzeby tej opowieści. Na okładce pojawiają się też napisy wyglądające jak stworzone z liter wyciętych z gazet. W środku znajdziemy krążek zawierający dziesięć kompozycji o łącznym czasie trwania nieznacznie przekraczającym czterdzieści dwie minuty.

Zaczyna się bardzo delikatnie, wręcz niepozornie. Dźwięczące dzwoneczki i delikatny głos wokalistki nie zapowiadają tego, co stanie się za chwilę. The City bardzo szybko zaczyna się przepoczwarzać. Ledwie słyszalne dźwięki zaczynają się jeżyć, a atmosfera się zagęszcza. Po raz pierwszy mamy okazję zostać dotknięci obślizgłą macką elektroniki, a do tego doświadczamy ciekawego wykorzystania skrzypiec. Kolejny przystanek to pulsujące It’s Gone, do którego nakręcono teledysk wyjątkowo atrakcyjny, jak na polskie realia. Wizualizacja tego utworu jest wybitnie intrygująca i przyjemnie niepokojąca. Golem and the Cat to nieco bardziej klasyczny utwór z uwypukloną rolą gitar, odrobinę większą przestrzenią i po raz kolejny – skrzypcami. Moim ulubionym momentem na Urban Fable jest spotkanie z Szalonym Kapelusznikiem i wspólnie przyswojona herbatka. Madhatter’s Tea to bardzo zgrabnie zbudowana kompozycja, która zawiera wszystkie elementy składające się na wartość Spiral. Doświadczymy tu już wielokrotnie wspominanego wokalu o nietypowej barwie, mocniejsze uderzenia gitar, dobrze brzmiącą sekcję rytmiczną, kilka mniejszych smaczków w idealnie dobranych proporcjach.

Zanim krążek przestanie się kręcić mamy okazję m. in. do rozpłynięcia się w niezwykle klimatycznym Digital Whales, przeżycia mrocznej i industrialnej wycieczki po obu częściach Cathedralworm, czy wreszcie wpatrywania się w powoli opadające, tytułowe piórka z White Feathers from the Sky. Ta ostatnia kompozycja to trochę nieoczekiwane pożegnanie z Urban Fable, niezwykle delikatne, magiczne i ulotne, ale to chyba znaczy, że przygoda industrialnej Alicji skończyła się dobrze…

Urban Fable to wciągająca historia opowiedziana za pomocą nietypowego głosu wokalistki, różnorodna stylistycznie muzyka zawierająca się w przedziale od ambientowych wyziewów do industrialnie brzmiących gitar, a do tego rozbudowane instrumentarium osiągnięte przez udział gości zaproszonych do nagrania. Całość stanowi zaskakująco dojrzały, atrakcyjny i bardzo dobrze przemyślany produkt, zamknięty w ładnym opakowaniu, po który warto sięgnąć i to więcej niż raz.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.