Tides From Nebula jest post-rockowym rodzynkiem na polskiej scenie przestrzennego, gitarowego grania. Nie wątpię, że w tym narodzie tkwi ogromny potencjał, również w kierunku tworzenia tego typu dźwięków, jednak zaistnieć w szerszej świadomości odbiorców udało się tylko im. Na szczęście pojawiają się nowe muzyczne twory, z którymi wiązać można niemałe nadzieje. Jednym z nich jest pochodząca z Puław formacja Servants of Silence.
Na ich koncie znajduje się EPka Weightless Thoughts, która niestety nie doczekała się fizycznego wydania. Jednak może to właśnie dlatego jego cyfrowy odpowiednik został udostępniony do darmowego pobrania i znajduje uznanie u coraz większego grona sympatyków gatunku. Wspomniany minialbum zawiera cztery autorskie kompozycje o łącznym czasie trwania przekraczającym dwadzieścia siedem minut.
Podczas pisania o tego typu wydawnictwach można użyć kilku typowych słów z obowiązkowym uwzględnieniem przymiotników pokroju: rewelacyjny, wciągający, perspektywiczny. Należy zaznaczyć, że w tym przypadku nie byłoby to przekłamanie, bo propozycja od Servants of Silence faktycznie taka jest. Jednak uważam, że zdecydowanie należy podkreślić inny, niezwykle ważny aspekt tego wydawnictwa – dojrzałość. Grupa (bardzo) młodych ludzi stworzyła w pełni ukształtowany i soczysty produkt muzyczny. Widać w nich ludzi z pasją i z celem, który zamierzają konsekwentnie realizować. Szalenie mnie to cieszy, chociaż momentami trudno mi uwierzyć, że zza ich pleców nie spoziera dobry duch otrzaskany w muzycznych bojach. A może nie przyglądam się wystarczająco uważnie...
Weightless Thoughts muzycznie prezentuje się bardzo dobrze. Przestrzenne brzmienie gitar uzupełnione jest inteligentnie poprowadzoną sekcją rytmiczną i atrakcyjnie wkomponowanymi klawiszami. Melodia potrafi się leniwie sączyć, jątrzyć i dręczyć wydłużającym się oczekiwaniem na mocniejsze uderzenie, które odwlekane jest do granic możliwości. Ta zabawa z kompozycyjną konwencją, opisuje nie tylko utwór One Milion Things – One Milion Thoughts, ale idealnie oddaje muzyczne poczynania chłopaków z Puław. Wszystko jest na swoim miejscu: zawieszenie, dialogi pomiędzy dźwiękami, efekty i wykorzystane środki. Pomysły choć nie są innowacyjne, to zostały świetnie urzeczywistnione.
Trudno jest mieć zastrzeżenia do muzycznej i okołomuzycznej działalności Servants of Silence. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że będzie nam dane przyswoić kolejne utwory od tego zespołu, a zespół sam w sobie nie porzuci obranej przez siebie drogi.