ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Artrosis ─ Imago w serwisie ArtRock.pl

Artrosis — Imago

 
wydawnictwo: Mystic 2011
 
1. Arche – 1:29
2. Nie Tamta Już – 3:47
3. Za Wszystko – Nic – 6:26
4. Już Tylko Śnij – 4:46
5. Moje Niebo – 4:24
6. Chcę Znów Tam Być – 5:37
7. Imago – 5:49
8. Doskonała – 5:54
9. Tysiąc Prawd – 4:33
10. Fatalne Przeznaczenie – 5:40
11. Panta Rhei – 6:48
 
Całkowity czas: 53:17
skład:
Medeah – śpiew, instrumenty klawiszowe
Maciej Niedzielski – instrumenty klawiszowe
Artur Tabor – gitary
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,1
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,2
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,2
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,4
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,1
Arcydzieło.
,2

Łącznie 12, ocena: Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
 
 
Recenzja nadesłana przez czytelnika.
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
30.11.2011
(Gość)

Artrosis — Imago

Nie spodziewałem się najnowszej płyty grupy Artrosis w roku 2011 i to nawet w najśmielszych oczekiwaniach. Od dobrych 2-3 lat słyszało się pogłoski o nowopowstającym materiale – następcy Con Trust. W ostatnich wywiadach z Medeah możemy jednak przeczytać, że gdyby nie jej decyzja o zmianach w składzie (zespół opuścili: klawiszowiec - Łukasz "Migdał" Migdalski, basista Remigiusz "Remo" Mielczarek, gitarzysta - Krystian "MacKozer" i perkusista Paweł "Świcol" Świca) - Imago nigdy by nie powstało, a już na pewno nie w takiej formie. Tego typu decyzje należą do najtrudniejszych i zawsze wiąże się z nimi spora dawka niepewności, tym razem powrót do zespołu wieloletniego muzyka – Maćka Niedzielskiego okazał się absolutnym strzałem w dziesiątkę. Płyta autorstwa duetu wytrawnych kompozytorów to powrót do najdoskonalszych wspomnień dawnej wrażliwości, a zarazem powiew zupełnie nowej jakości. Imago nie jest albumem stricte gotyckim czy rockowym, a raczej industrialną wyprawą w poszukiwaniu elektronicznych dźwięków, a wszystko wzbogacone pięknymi drugoplanowymi gitarami. Za instrumenty strunowe odpowiada na krążku Artur Tabor.

Przejmując rolę producenta i czuwając nad miksem - Maciek Niedzielski już w pierwszych 2 minutach albumu ukazuje jego nowy, odważny charakter. Niewiele jest gitar, w zamian otrzymujemy sporo generowanej syntezatorowo przestrzeni i bitów jak chociażby te w utworze „Nie tamta Już”. W warstwie lirycznej przejawia się ewidentny motyw rozliczenia z przeszłością, z całą pewnością mowa o damsko-męskich uczuciach, ale czy tylko? Medeah „sama z sobą pogodzona” - pogodzona i usatysfakcjonowana faktem zmian w składzie, które ostatecznie wyszły na dobre… Tu moim zdaniem kończy się krótki pierwszy akt, w trójdzielnej muzycznej podróży. Akt drugi to cztery spokojniejsze, balladowe kompozycje - piękne wokale w „Już tylko śnij” i kapitalna gitara kończąca, to także mocny wokalnie i rytmicznie delikatny „Moje niebo”. Spokojniejszy, chłodny klimat prowadzi nas do kompozycji tytułowej, która stanowi kondensację nowatorskich pomysłów upchniętych w przestrzeni sześciu minut. „Imago” to skomplikowana linia melodyczna, różnorodność urywanych i powielanych sampli, także wokalnych. Ostateczne przeobrażenie na wzór biologicznych procesów staje się faktem i zespół przedstawia bardziej dynamiczny, mocniejszy akt trzeci. Zaczyna się potężnym bitem w utworze „Doskonała”, nie brakuje mocnych gitarowych riffów nawiązujących do dawnych czasów, jest niepokój i lęk. Podobne nastroje panują w dwóch zamykających album kompozycjach, szczególnie wymowny jest „Panta Rhei”. Po pierwsze tekst mówiący o tytułowej przemianie i o tym, że nic już nie jest takie jak było, po drugie wymowa słów ujęta w dwugłosie dorosłej kobiety i dziecka – tym bardziej zmusza do refleksji. Wreszcie sama warstwa muzyczna tej kompozycji, wstęp i zakończenie świadczące o niezwykłym wyczuciu artystycznym i potwierdzenie faktu na industrialne korzenie w jakich ta płyta jest osadzona.

Niewątpliwie wiele zmian zaszło w Artrosis, 2011 rok przyniósł nam stary dobrze znany zespół w nowej przepoczwarzonej formie rozwoju. Być może grupa starych mocno konserwatywnych fanów nie zaakceptuje zmian i nowego materiału, ale myślę że zespół pozyska spore grono nowych słuchaczy. Muzyka na Imago jest otwarta, szczera i pozbawiona schematów. Artrosis zyskało całkiem nowe, w mojej ocenie lepsze muzyczne życie. Pierwsza konfrontacja nowych przemian ze starymi ideałami nastąpi podczas trasy promującej płytę, a lista zaplanowanych koncertów jest naprawdę imponująca.

Najnowsze dzieło Artrosis potwierdza fakt o wyjątkowym producenckim smaku Niedzielskiego i nietuzinkowym wokalnym talencie wokalistki, której głos bez względu na obraną stylistykę ujawnia niezwykłą głębię wyrazu. Bardzo odważny i zdecydowany krok na muzycznej drodze! Z niecierpliwością czekam na kolejne…

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
Mgławica Kalifornia - IC1499 by Naczelny
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.