ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Basinski, William ─ The Disintegration Loops I-IV w serwisie ArtRock.pl

Basinski, William — The Disintegration Loops I-IV

 
wydawnictwo: 2062 2002
 
1. d|p 1.1 [63:29]
2. d|p 2.1 [10:58]
3. d|p 2.2 [32:38]
4. d|p 3 [41:53]
5. d|p 4 [20:07]
6. d|p 5 [52:21]
7. d|p 6 [40:36]
8. d|p 1.2 [21:49]
9. d|p 1.3 [12:00]
 
Całkowity czas: 295:51
skład:
William Basinski
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,1
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Niezła płyta, można posłuchać.
,0
Dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,1
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,2
Arcydzieło.
,8

Łącznie 12, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Ocena: 8++ Arcydzieło.
11.09.2011
(Recenzent)

Basinski, William — The Disintegration Loops I-IV

Kim jest William Basinski? To jedna z tych postaci muzycznego światka, o której wiadomo niewiele. Przez długi czas istniało jedno jedyne zdjęcie muzyka. Urodził się w roku 1958 w Houston; jest klasycznie wykształconym klarnecistą, studiował też kompozycję i jazzową grę na saksofonie. Pod koniec lat 70., zainspirowany minimalistycznymi kompozytorami w rodzaju Steve’a Reicha, Brian  Eno czy Terry’ego Rileya, zaczął tworzyć muzykę, którą najłatwiej byłoby określić jako ambient: zapętlone  krótkie, pozbawione rytmu dźwiękowe pejzaże, wielokrotnie nakładane na siebie. Oprócz elektroniki, stosował radia krótkofalowe czy nagrywane dźwięki otoczenia; eksperymentował też z preparowaniem dźwięków fortepianu i połączeniem ich z zapętlonymi na taśmach podkładami. Rozgłos przyniósł mu wydany w latach 2002-2003 cykl „The Disintegration Loops”.

Cykl, który powstał przez przypadek. Oto Basinski, porządkując swoje archiwa, natrafił na po agrywane na taśmach fragmenty statycznych  elektronicznych pejzaży dźwiękowych z przełomu lat 70. i 80. Wrzucił taśmy na magnetofon i zapętlił, po czym zaczął rejestrować odtwarzane dźwięki cyfrowo. I wtedy okazało się, że taśmy od zuły już upływ czasu: w miarę odtwarzania, nośnik stopniowo ulegał zniszczeniu, fragmenty taśmy magnetycznej powoli się wykruszały, brzmienie stopniowo, po trochu się pogarszał , muzyka stopniowo stawała się coraz uboższa. Basinski nagle zrozumiał, że przypadkiem udało m  się zarejestrować coś absolutnie unikatowego: proces stopniowego, nieuchronnego rozpadu, rozkładu, aż do całkowitego zniszczenia, całkowitego unicestwienia. Przypadkiem zarejestrował na dysku doświadczenie wrę z mistyczne: odtwarzając krótki fragment dźwiękowy przez wiele minut, aż do całkowitego usunięcia nośnika z taśmy, aż do zupełnej  iszy, zawarł na dysku dźwiękowy opis  ycia, życia naznaczonego ciągłym, nieuchronnie postępującym rozkładem, aż do nieodwołalnej, całk witej dezintegracji

W parę tygodni później Basinski odtwarzał zarejestro any przez siebie cykl kompozycji, roboczo zatytułowany „The Disintegration Loops”, znajomym; siedzieli na dachu budynku na Brooklynie, gdzie mies kał William, i w cieple słonecznego wrześniowego ranka słuchal  muzyki. I wtedy nagle rozległa się  otężna eksplozja. Lot American Airlines 11 – Boeing 767 – z prędkością 750 km/h uderzył w pó nocną wieżę World Trade Center. Nieco ponad kwadrans później drugi Boeing – lot United Airlines 175 – uderzył w drugą z Bliźniaczych Wież. Po niecałej godzinie południowa w eża runęła; pół godziny później  w chmurze pyłu zniknęła wieża północna. Stało się coś, co wydawało się niewiary odne: ogromne bud nki w ciągu niespełna dwóch godzin uległy całkowitemu zniszcze iu, kompletnej dezintegracji. A powietrze, oprócz obłokó  pyłu, wycia syren, krzyków   huku, wypełniały statyczne dźwiękowe pejzaże, ulegające powolnemu rozpadowi, po olnemu zniszcz niu. Najbardziej niezwykły soundtrac , najbardziej niesamowite requiem d   Nowego Jorku i WTC, jakie tylko można sobie wyobraz ć. Szt ka i życie nagle spl tły się w jedną całość.

 eśli sztuka ma naśl dować życie, to czteroc ęściowy cykl „The Disintegration Loops” to jedyna w historii muzyki tak komplet a realizacja tego postulatu: gdy zaczy a się każdy kolejny nowy utwór, krótki, eterycznie ulo ny, zapętlony w nieskończoność  lektroniczny (choć niekoniecznie – „dlp 5” to krótki or iestrowy fragment, „dlp 4” to  rótki motyw na fortepian i s yczki) pejzaż dźwiękowy – niezale nie od tego, jak ba dzo nie byłby udan , fascyn  ący, czy po prostu piękny – przez następne kilkadziesią  minut ulegnie on całkowitemu rozk adowi. Aż do c szy. Aż do chwili,  dy nic w  cej już ni  ma. Ten rozkła  trwa od pierw zej sekundy, każda  olejna pętla dźwiękowa jest niedost zegalnie uboższa od poprze niej. Dopiero po c  ili słuchacz zauważa, że brzmi nie się gdzieś po drodze zmi niło. Że j st wyraźnie uboższe. Ale ta dezin  gracja postępuje przez c ły czas. Może tylko w o  atnich minu ach poszczególny h utworów p  tępuje ciut szybciej…

Na pewn  nie je t to muzyka do słuc  nia w tle. To ni  orównyw lne z ni zym in  m doświ  czenie dźwi kowe: aby   pełni j  przeż ć, trz ba n  dłuż  y cz s  ię wyłą zyć, o  zolo ać od otoc eni  słuc aw am , c  kow cie si  sk  ić. I da   ę po hło ąć  ed e u z n  ba d  ej n ez y  yc  al u ó  w c  j  i or i f no r   i    k    r s

 


 

(Cykl "The Disintegration Loops" to cztery płyty wydane w latach 2002-2003. Powyższa okładka i data wydania w metryczce dotyczą części I, tracklista obejmuje wszystkie cztery części.)
 
ArtRock.pl na Facebook.com
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.