ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Various Artists ─ Zapnij mnie w serwisie ArtRock.pl

Various Artists — Zapnij mnie

 
wydawnictwo: Metal Mind Productions 2011
 
1. Perfect – Kołysanka dla nieznajomej (symfonicznie)
2. Grzegorz Kupczyk & Kruk – Jest taki samotny dom (Budka Suflera cover)
3. Turbo – Dorosłe dzieci
4. Bank – Mija czas i nic
5. Moonlight – List z raju
6. Collage – Living in the Moonlight
7. Korba – Biały rower
8. Krzak – Andrea
9. Strawberry Fields – Beautiful
10. Tadeusz Nalepa – Ten o tobie film
11. SBB – Camelele
12. Oddział Zamknięty – Gdyby nie ty (live)
13. Homo Twist – Ach proszę pani
14. Mech – Nie widzieć nic
15. Hunter – Pomiędzy niebem a piekłem
16. Kr’shna Brothers – Tu i tam
17. Ziyo – Magiczne słowa
 
Całkowity czas: 65:44
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,1
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,1
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,1
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,1
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,0
Arcydzieło.
,0

Łącznie 4, ocena: Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
 
 
Brak oceny
Ocena: * Bez oceny
15.07.2011
(Recenzent)

Various Artists — Zapnij mnie

"Zapnij mnie"… Kiedy w redakcji pojawiła się płytka od Metal Mindu o tym wykwintnym tytule, z niewiadomych powodów od razu trafiła do mnie. Nie wiem dlaczego wszystko, co chociażby trochę wspólnego ma z "zapinaniem" od razu kojarzy się artrockowym kolegom ze mną. Może Kapała albo Naczelny wytłumaczą nam to w jakiejś historyjce na początku następnej recenzji? Podejrzewam, że taka recenzja będzie pierwszą w historii serwisu dostępną tylko od godziny 2200. W każdym razie już sam tytuł tego składaka stał się na naszym forum świetnym pretekstem do niesubtelnych insynuacji. Ale do rzeczy!

Ogólnie sprawa wygląda tak... Od razu widać po co powstała ta składanka – by bajerować… płeć przeciwną. Czyli do sytuacji – kolacja, śniadanie, obiad już niekoniecznie. Jest to z pewnością zasugerowane niewtajemniczonym klientom w sklepie muzycznym. Spójrzmy zatem na to wydawnictwo oczami laika (czyli człowieka, który załóżmy nawet o „Moonshine” nie słyszał i wszedł do sklepu muzycznego bo nie miał co zrobić ze swoim czasem). Załóżmy, że zaciekawiły go już okładka i tytuł (bardzo prawdopodobne). Przyglądając się bliżej, czyli liście utworów, widzi kilka znanych każdemu nazw przeplatanych jakimiś nieznanymi. Myśli sobie: „O, jest Turbo, Perfect, Oddział Zamknięty… jakiś Koledż, Krzak (hmmm, czyżby cichy powrót Mariana?)” I tak dalej. Zależnie od preferencji może wyjść ze sklepu z „Zapnij mnie” by poznać rzeczy nieznane albo po prostu mieć te znane. W każdym wypadku pozna trochę nowej muzyki. Jak dobrze pójdzie zacznie czytać ArtRock.PL. Jeżeli ma facebooka może kliknie, że nas lubi. Jak wpadnie po uszy jak my, to na kupnie jednego albumu się nie skończy i za 3 lata zacznie się wymądrzać na progarchives. Wybaczcie okrutną bezpośredniość mojej recenzji, ale tak dzisiaj działa marketing. W naszych czasach za dużo jest tego wszystkiego, żeby takie Moonlight albo Strawberry Fields stały się rozpoznawalnymi nazwami jak Perfect i Oddział Zamknięty. I nie ma to żadnego związku z tym jak dobrą muzykę tworzą. Szansa dla nich, by wyróżniły się spośród tysięcy innych rzeczy w radiach, telewizji, soundcloudzie, facebooku, myspace i tysiącach innych rzeczy jest tak niewielka, że nie ma czasu, żeby się wybić... Przez czasy, w których tworzą. Dlatego postrzegam „Zapnij mnie” jako dowód, że Metal Mind wie jak to działa i dba o twórców pod swoimi skrzydłami.

Mnie osobiście najbardziej ucieszył na „Zapnij mnie” widok najpiękniejszej ballady SBB – Camelele, gdyż pochodzi z bardzo słabiutkiego albumu. Tak samo cieszy mnie, że kilka utworów trafiło na krążek w wersjach koncertowych.  Bardzo cieszy mnie wyczucie w kolejności – nieoswojeni z muzyką się nie znudzą przez przeplatankę popularnych i tych drugich. Cieszy mnie, że postawiono na samych polskich wykonawców. Jednak przede wszystkim cieszy mnie realizacja tak odważnego, bluźnierczego i niekonwencjonalnego pomysłu, który ożywił rynek ostatnio bardzo ponurej gałęzi muzyki oraz przypomniał, że trzeba mieć do wszystkiego zdrowy dystans. Przypomniał, że muzyka to również rozrywka, a w wielu momentach powinna być rozrywką przede wszystkim.

Na koniec jeszcze jedno pytanie - czy  album "Zapnij mnie" przedstawia Metal Mind na kolanach, szukający szybkiej kasy poprzez robienie składaka, który sam mogę zrobić w kilka chwil w Winampie? Moim zdaniem nie powinno się tego tak postrzegać, gdyż chodzi tu o coś więcej. Z przymrużeniem oka zestawione zostały ze sobą nieśmiertelne szlagiery i ballady polskich zespołów, którym należy się więcej uwagi, niż do tej pory zdobyły. Może to wydawnictwo wypromuje kilka zespołów i odmieni ich los na trochę lepsze? Może ileś słuchaczy pozna mnóstwo nowej muzyki, która odmieni ich życia? Sposób by tego dokonać jest mało subtelny, ale to już specyfika naszego wieku. Na szczęście żartobliwy styl wydawnictwa rekompensuje brak subtelności. I to trzeba chwalić.


 

PS. Czekam na drugą część, która zwać się powinna „Zwiąż mnie” :)
 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.