ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Disperse ─ Journey Through The Hidden Gardens w serwisie ArtRock.pl

Disperse — Journey Through The Hidden Gardens

 
wydawnictwo: ProgTeam 2010
 
1.Balance Of Creators [8:21]
2.Reflection Of A Dying World [6:11]
3.Entering New Lands [6:25]
4.On The Wings Of A Dove [3:27]
5.Let Me Get My Colours Back [5:54]
6.Far Away [7:18]
7.Above Clouds [9:55]
8.Spirit Of Age [9:23]
9.Circles Complete [5:47]
 
Całkowity czas: 62:47
skład:
Rafał Biernacki - vocal, keyboards / Jakub Żytecki - guitar / Marcin Kicyk - bass / Przemek Nycz - drums / Special guest: Ula Wójcik - vocals
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,57
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,1
Album słaby, nie broni się jako całość.
,1
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,1
Album jakich wiele, poprawny.
,1
Dobra, godna uwagi produkcja.
,2
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,4
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,18
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,19
Arcydzieło.
,19

Łącznie 122, ocena: Album jakich wiele, poprawny.
 
 
Ocena: 8 Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
26.04.2010
(Recenzent)

Disperse — Journey Through The Hidden Gardens

Debiutancki album przeworsko – biłgorajskiego Disperse jest już trzecim wydawnictwem, po płytach Riverside i Division By Zero, sygnowanym nazwą nowej stajni, Prog Team. Nietrudno zauważyć, że firma eksploruje, jak na razie, te bardziej progmetalowe rewiry i… nie inaczej jest w przypadku Disperse.

Miałem okazję na naszych łamach recenzować już muzykę Disperse, w postaci debiutanckiego „Promo 2008”, zatem uważni czytelnicy naszego serwisu z pewnością coś nie coś o grupie wiedzą. Przypomnę krótko, że powstała ona w 2007 roku, wspomnianą płytkę wypuściła rok później, a jej siłą jest… młodość, bowiem bardzo ważni na pokładzie, gitarzysta Jakub Żytecki oraz wokalista i klawiszowiec, Rafał Biernacki mają odpowiednio 18 i 20 lat. Młody skład, który uzupełniają ponadto, basista Marcin Kicyk i grający na perkusji Przemek Nycz, ma już za sobą wspólną, odbytą z Riverside w ubiegłym roku, trasę koncertową, podczas której odstawił udanych dziewięć sztuk w ramach „ADHD Tour”.

„Journey Through The Hidden Gardens” nie przynosi może rockowego mięcha, nagranego na światowym poziomie, jak to miało miejsce w wypadku recenzowanej przeze mnie niedawno drugiej płyty Division By Zero z tego samego wydawnictwa, niemniej dostarcza kawał dobrego progmetalowego i artrockowego grania.

Fajne już jest to, że panowie nie poszli na łatwiznę i nie wrzucili całego, znanego już z „Promo 2008”, półgodzinnego materiału, uzupełniając go jakimiś nowymi drobiazgami. Ze wspomnianej demówki mamy bowiem tylko dwa numery, zresztą zmodyfikowane, „Far Away…” i „Above Clouds” (choć z drugiej strony, szkoda mi również bardzo przyzwoitych „Lost In Time” i „Before I Forget”), resztę zaś, tego ponad godzinnego albumu, stanowią rzeczy premierowe („Let Me Get My Colours Back” był wcześniej dostępny na profilu MySpace). Mają widać panowie chęci, kreatywność, pomysły, i to – jeszcze raz podkreślę – w bardzo młodym wieku.

Album „Journey Through The Hidden Gardens” mówiący o nas, naszym egoizmie, pędzie do przodu i nie zauważaniu tego co wokół, zadowoli miłośników progresywnego, inteligentnego rocka, niewolnego od licznych wpływów i naleciałości gatunkowych, a może nawet chwilami niepotrzebnych nut i pomysłów, jednak zagranego z dużym wyczuciem dla takiej muzy. To w większości dłuższe, rozbudowane kompozycje, korzystające z wielu wątków i melodycznych rozwiązań. Już „Balance Of Creators” rozpoczyna gitara w stylu flamenco, potem jednak mamy mnóstwo progmetalowych, ciężkich riffów, zwieńczonych zgrabną solówką Jakuba Żyteckiego i wokalizą gościnnie tu pojawiającej się Uli Wójcik ze Spiral. A propos Żyteckiego. Jestem pod wrażeniem jego naprawdę dużych umiejętności. Ten młody muzyk ma to „coś”. Tę „bożą iskrę” do grania mocnego i technicznego, ale i subtelnego i wyważonego, wręcz natchnionego. Posłuchajcie zresztą końcówki „Reflection Of A Dying World”. Następujący po nim „Entering New Lands” ma świetny, płynący do przodu refren, skontrastowany z licznymi, gitarowo – perkusyjnymi łamańcami go poprzedzającymi. A propos wspomnianych „łamańców”. Widać, że artystów rozpiera od pomysłów i momentami ma się wrażenie, że chcą wcisnąć jak najwięcej w sześcio - czy siedmiominutową formę. Tak charakterystyczne dla Dream Theater „popisowe wtręty”, tu momentami naruszają muzyczną narrację. Wspomniany wcześniej „Let Me Get My Colours Back”, zagrany w balladowej konwencji i zaśpiewany dobrym, zadziornym wokalem przez Biernackiego, też nie uciekł od tego w jednym momencie - fragmencie poprzedzającym gustowne solo Żyteckiego. W tym kontekście, prawdziwym miodem dla „rozmarzonych uszu” jest kończący całość „Circles Complete”. Po prostu śliczny, może bardziej w neoprogrockowych (!!!) klimatach, z ujawniającą się wokalnie po raz kolejny, Wójcik (gdzieś jakby powrócił duch naszego… Abraxas?). Wcześniej możemy wysłuchać jednego z najdłuższych i najgęściej zaaranżowanych numerów na płycie, „Spirit Of Age” z elektroniczną, „fusionową” wstawką.

Mimo, że na „Journey Through The Hidden Gardens” dominuje raczej rockowy żar, sporo w tej muzyce klimatu, nastroju i melancholii. Sam nawet, na własny użytek, nazwałem ich muzykę, mimo wszystko, melancholijnym progmetalem. To z pewnością spory krok do przodu w stosunku do „Promo 2008”, także pod względem graficznej oprawy.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.