ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Gazpacho ─ Tick Tock w serwisie ArtRock.pl

Gazpacho — Tick Tock

 
wydawnictwo: Verglas Music 2009
 
1 Desert Flight (7:39)/ 2 The Walk (13:41)
3 Tick Tock (22:24)
4 Winter Is Never (4:55)
 
Całkowity czas: 48:39
skład:
- Thomas Andersen (piano & keyboards)/ - Jon-Arne Vilbo (guitar) / - Kristian Torp (bass)/ - Mikael Kromer (guitar & violin)/ - Robert R. Johansen (drums) / - Jan-Henrik Ohme (vocals)
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,1
Album słaby, nie broni się jako całość.
,1
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,5
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,3
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,14
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,38
Arcydzieło.
,144

Łącznie 206, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Recenzja nadesłana przez czytelnika.
Ocena: 8++ Arcydzieło.
15.08.2009
(Gość)

Gazpacho — Tick Tock

Życie to paradoks. To najbardziej skomplikowany proces, nad którym mogą rozmyślać setki tysięcy naukowców, potężne komputery i każdy pojedynczy byt na tej planecie, a jego wzorów i rozwiązań nie odnajdzie nikt. Ale wystarczy wejść na pokład samolotu i wzbić się w powietrze, aby zrozumieć, że życie to zarazem malutkie źdźbło trawy na wietrze. Tak samo kruche i niepewne. Wiesz, jak wygląda życie z pokładu samolotu? Jak ziarenko piasku na pustyni...

Lecz co stanie się z życiem, jeżeli autentycznie zostanie tylko ziarnkiem piasku na pustyni? Gdy te źdźbło trawy pozostanie samo na olbrzymim stepie, a wiatr będzie w nie nieprzerwanie uderzał? Czy podda się i wygaśnie, czy też, na przekór wszystkiemu, będzie walczyć o swoje istnienie? Czy możliwe jest, że tę nierówną walkę wygra?

Niebanalny temat podjęli panowie z Gazpacho na "Tick Tock" - następcy znakomitego "Night". Inspirując się autobiograficznym opowiadaniem "Ziemia, planeta ludzi" Antoine de Saint-Exupéry (twórcy "Małego Księcia"), Norwegowie w tych czterdziestu ośmiu minutach pokazali nam dramatyczny los człowieka, który - wraz ze swoim towarzyszem - rozbija samolot na środku pustyni. Pozostawieni bez żadnych możliwości, z niewielką ilością wody i jedzenia, piloci, rozpoczynają marsz przez palące piaski pustyni. Swoją nierówną walkę o przetrwanie. Tak samo, jak Saint Exupéry w 1935 roku.

Album składa się zaledwie z czterech kompozycji. Grzechem byłoby opisywać je po kolei i zdradzić wszystkie smaczki czyhające na słuchacza. Klimat pustyni, czystego nieba, na którym króluje gorące jak lawa słońce i przede wszystkim upływającego czasu, jest niemalże namacalny. Zwłaszcza to ostatnie... Podczas ponad 20 - minutowego utworu tytułowego prawie bez przerwy towarzyszy nam hipnotyzujące tykanie zegara. Pomysł wprost genialny w swej prostocie. A poczekajcie tylko, aż usłyszycie męski chór około szóstej minuty - aż się włosy jeżą! Ale miało być bez spoilerów. Nastrój "Tick Tock" to coś nieopisywalnie wspaniałego i zapewniam, że zachwyci każdego bez wyjątku. Wystarczy zamknąć oczy...

Kolejnym atutem "Tick Tock" jest wokal Jana Henrika Ohme. Dominuje on co prawda tylko w krótszych nagraniach - rozpoczynających i kończących album - "Desert Flight" i "Winter Is Never" (w pozostałych gigantach słyszymy partie instrumentalne), ale fenomenalnie dodaje całości uroku, czasem patosu lub wyciszenia. Nie będzie przesadą porównanie emocji w jego głosie do Steve'a Hogartha.

Nie ma potrzeby rozpisywać się na kilkanaście akapitów, skoro wniosek jest prosty - "Tick Tock" to album fenomenalny. Od pierwszej do ostatniej sekundy zachwyca klimatem, wokalem i warstwą instrumentalną. Hipnotyzuje i nie pozwala skupić się na czymkolwiek innym. To również wielka opowieść o życiu, samotności i próbie odnalezienia samego siebie. A wszystko to bez żadnego, nawet malutkiego, błędu. Słuchałem go około dwudziestu razy i za każdym zachwycał mnie tak samo, jak za pierwszym. Jestem absolutnie pewien, że na wystawioną ocenę zasługuje.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.