ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Gosta Berlings Saga ─ Tir Ar Ljud w serwisie ArtRock.pl

Gosta Berlings Saga — Tir Ar Ljud

 
wydawnictwo: Transubstans Records 2006
 
Helgamrktz/ Syrenernas Sang/ Aniarasviten/ Ljud Fran Stan/ Tog du med dig naturen?/ Knolsvanen/ Svarta hal och elljusspar
 
Całkowity czas: 55:31
skład:
David Lundberg - Fender Rhodes, synthesizer & mellotron/ Alexander Skepp - drums, mellotron,solina / Mathias Danielsson - acoustic and electric guitar, finger cymbals/ Gabriel Hermansson - bass guitar, bow bass
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,0
Dobra, godna uwagi produkcja.
,0
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,0
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,2
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,1
Arcydzieło.
,1

Łącznie 4, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Ocena: 7 Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
08.01.2007
(Recenzent)

Gosta Berlings Saga — Tir Ar Ljud

Za każdym razem, gdy uda mi się wyszarpać do recenzji jakąś płytę sygnowaną Transubstans Records, czuję się szczęśliwy, bo mogę założyć, że zawsze będzie to bardzo przyjemne doświadczenie muzyczne. Nie inaczej jest w wypadku Gosta Berlings Saga, choć ich album znacznie odbiega od tzw. średniej. No bo muzycy tej akurat formacji sobie postanowili, że inspiracją dla nich nie będzie stereotypowo King Crimson & pochodne. Oni sobie wymyślili, że będą grać jak zespoły z nieco zapomnianego niestety nurtu Canterbury. Czyli Caravan, Matching Mole, Hatfield & The North. Może trochę Egg. W każdym razie takie właśnie klimaty.

To album w całości instrumentalny - brawa za odważne posunięcie. Choć i logiczne - szwedzki język za cholerę nie pasowałby do tej muzyki. Muzyki dziwnej, połamanej trochę rytmicznie. Z cokolwiek osobliwymi pasażami instrumentalnymi, z nietypowymi przejściami, z częstymi zmianami metrum. A przy tym z pieknymi solami gitary na przykład. Z wciągającym rytmem. Z uroczymi analogowymi brzmieniami syntezatora. Z zabawami dźwiękiem, puszczaną od tyłu taśmą...

Lubię takie albumy. Niemodne, archaicznie brzmiące. Tak, owszem - wtórne. Wtórne, ale nie kopiujace niewolniczo. Bo Gosta Berlings Saga znaleźli sobie bazę na podstawie której stworzyli naprawdę interesującą muzykę. Muzykę, w której odnajdzie dla siebie coś każdy fan starego progresywnego rocka zabarwionego jazzem, eksperymentami. Rozczarowanie nie będzie bo nie ma prawa być - wydał to Transubstans Records, a oni nie wypuszczają na rynek wtop. Serio serio.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.