ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Turner, Joe Lynn ─ The Usual Suspects w serwisie ArtRock.pl

Turner, Joe Lynn — The Usual Suspects

 
wydawnictwo: Frontiers Records 2005
dystrybucja: Mystic
 
1. Power of Love
2. Devil’s Door
3. Jack Knife
4. Really Loved
5. Rest of My Live
6. Into The Fire
7. Blood Money
8. All Alone
9. Ball And Chain
10. Live And Love Again
11. Unifinished Business
 
Całkowity czas: 48:40
skład:
Joe Lynn Turner – vocals; Karl Cochran – guitar; Al Pitrelli – guitar; David Z – bass; John O’Reilly – drums; Paul Morris – keyboards; Andy Burton – keyboards; Nancy Bender – choirs;
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,0
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,0
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,1
Dobra, godna uwagi produkcja.
,2
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,1
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,0
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,1
Arcydzieło.
,10

Łącznie 15, ocena: Absolutnie wspaniały i porywający album.
 
 
Ocena: 5 Album jakich wiele, poprawny.
02.10.2005
(Recenzent)

Turner, Joe Lynn — The Usual Suspects

Joe Lynn Turner  jest wokalistą , który  śpiewał na dwóch dobrych płytach Rainbow na początku lat osiemdziesiątych i jednaj słabej Deep Purple na początku dziewięćdziesiątych.  Miał też śpiewać na kolejnym albumie Purpli "The Battle Rages on..." , ale stanowcze weto postawiła wytwórnia - albo będzie śpiewał Gillan , albo żadnej płyty nie wyda. Ponoć nawet wokale były nagrane. Nie bez powodu wspominam o tamtych wydarzeniach, bo  "The Usual Suspects"  jest bardzo podobna do tamtych wydawnictw, szczególnie do Rainbow. Solidny, stylowy, melodyjny hard-rock. Trochę staromodny. Niestety nie ma na niej utworów dorównujących "Death Alley Driver", czy "Stone Cold". Słucha się tego przyjemnie, bezstresowo, tyle ,że wpada jednym uchem i wypada drugim. Zabrakło naprawdę porywających numerów.  Poszczególne utwory same wypadają dość przyzwoicie, ale  całość to wszystko tworzy nieszczególną. Zaczyna się wszystko całkiem ciekawie, "Power of Love" to ostry rockowy numer z riffem, klawiszami i melodyjnym refrenem, następny "Devil’s Door" podobny, może nawet lepszy, a któryś z gitarzystów ewidentnie leci Blackmore’m.  "Jack The Knife" zaczyna się od klasycznej organowo-gitarowej galopady, jakich sporo nagrało i Rainbow i Deep Purple. To też dobry utwór.  Bez ballad nie mogło się oczywiście obejść, na szczęście pierwsza z nich, mimo sporego powinowactwa do Foreigner prezentuje się całkiem nieźle. No i tyle szczęścia, bo potem znowu ballada probujaca nawiązać do wspomnianego "Stone Cold" , lub "Street of Dreams", ale refren rodem z Bon Jovi zdecydowanie tu nie pomaga, i znowu Blackmore na gitarze J. W sumie tak jest do końca płyty - ostrzejsze utwory poprzeplatane nieco łagodniejszymi. Wyróżniają się "Blood And Money" i "Ball And Chain", bo to najcięższe utwory na krążku, a kolejna ballada "Live And Love Again" ma dość łatwo wpadający w ucho refren. Europejska wersja zawiera jeszcze jedną piosenkę dodatkowo - "Unfinished Business" - co ciekawe ten bonus jest jednym z lepszych utworów na tej płycie.

Zdecydowanie nie powala ta płyta poziomem, od byłego wokalisty Rainbow i Deep Purple można byłoby wymagać nieco więcej niż bladawa kopia twórczości wspomnianych kapel. Jednak na pewno nie jest to zła płyta,  Turner jest w bardzo dobrej formie wokalnej, realizatorsko też bez zarzutu, towarzyszący muzycy też bardzo sprawni.   Solidna rzemieślnicza robota, niestety nic więcej.

 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.