ArtRock.pl - Progressive & Art Rock w sieci!
Ten serwis korzysta z plików Cookies i podobnych technologii. Dowiedz się więcej » | zamknij
 
Recenzje albumów w serwisie ArtRock.pl
Recenzja albumu Antimatter ─ Planetary Confinement w serwisie ArtRock.pl

Antimatter — Planetary Confinement

 
wydawnictwo: Prophecy Production 2005
 
1.Planetary Confinement 2.The Weight Of The World 3.Line Of Fire 4.Epitaph 5.Mr White 6. A Portrait Of The Young Man As An Artist 7. Relapse 8. Legions 9. Eternity Part 24
 
Całkowity czas: 47:17
skład:
sesja angielska: Mick Moss - Acoustic guitars, Vocals Rachel Brewster - Violins Stephen Hughes - Bass Guitar Chris Phillips - Drums Sue Marshall - Additional vocals on 'Legions'
sesja irlandzka: Duncan Patterson - piano, acoustic guitars, bass guitar, keyboards Amélie Festa - vocals Mehdi Messouci - additional keyboards on 'relapse' Barry Whyte - lead guitar Alex Mazarguil - djembe Micheál ó Croinín - drums
 
Album w ocenie czytelników:
Oceń album:

Pokaż szczegóły oceny
Beznadziejny album, nie da się go nawet wysłuchać.
,1
Istnieją gorsze, ale i przez ten ciężko przebrnąć do końca.
,1
Album słaby, nie broni się jako całość.
,0
Nieco poniżej przeciętnej, dla wielbicieli gatunku.
,0
Album jakich wiele, poprawny.
,1
Dobra, godna uwagi produkcja.
,3
Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
,5
Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
,11
Absolutnie wspaniały i porywający album.
,15
Arcydzieło.
,19

Łącznie 56, ocena: Bardzo dobra pozycja, mocno polecana.
 
 
Ocena: 7 Więcej niż dobry, zasługujący na uwagę album.
28.08.2005
(Recenzent)

Antimatter — Planetary Confinement

Planetary Confinement – taki tytuł nosi najnowszy, trzeci studyjny krążek Antimatter. Płyta powstawała w dość niekonwencjonalny sposób - to kombinacja muzyki zarejestrowanej podczas dwóch sesji studyjnych. W każdej z nich brali udział zupełnie inni muzycy. M. Moss nagrywał swe kompozycje w Wielkiej Brytanii, a D. Patterson w Irlandii i Francji. Ten, muszę przyznać, dość dziwny pomysł nie zaciążył negatywnie na spójności krążka.

Na płycie zawarto 47 minut, niezwykle spokojnej, dość skromnie zaaranżowanej muzyki. Wszystkie kompozycje cechuje kameralny nastrój – dużo tu delikatnych brzmień akustycznej gitary. Nieco mniej niż na Lights Out jest elementów ambientowych – nadal jednak stanowią dość ważny element muzyki Antimatter. Wokal M. Mossa przeplatany jest pięknym żeńskim głosem – co dodaje płycie zarówno różnorodności jak i uroku.

Najmocniejszym punktem płyty wydaje się być kompozycja Legions, z którą fani grupy mogli zapoznać się na długo przed wydaniem płyty. Dużo ciepłych słów można również napisać o wieńczącym płytę Eternity – p. 24. Utwór ten nawiązuje do kompozycji, którą Duncan Patterson nagrał kilka lat temu jeszcze z Anathemą. Bardzo sympatyczna, momentami floydowa, podróż w przeszłość.

Trudno wyróżniać na Planetary Confinement poszczególne utwory – ta płyta najlepiej broni się po prostu jako całość. To krążek spójny i równy, nie powinien znużyć już po pierwszym przesłuchaniu.

Wszyscy, którym podobały się dotychczasowe dokonania M. Mossa i D. Pattersona także na Planetary… znajdą coś dla siebie. Muzykom Antimatter udało się nagrać album odróżniający się od swych poprzedników, ale wciąż posiadający pewien specyficzny dla zespołu styl i nastrój.

Duncan Patterson jeszcze przed wydaniem płyty zapowiedział on swe odejście z grupy (pragnie skoncentrować się na swym nowym projekcie „Ion”). Wydawnictwo to wieńczy więc pewien etap w historii zespołu. Nie kończy jednak jego działalności, gdyż M. Moss zapowiada następne albumy.

Trudno określić czy Planetary Confinement ten jest lepszy czy gorszy od Lights Out i Saviour. Zresztą nie ma to chyba większego znaczenia. Ważniejsze jest to, że zawiera muzykę, obok której nie powinno się przechodzić obojętnie. Warto posłuchać tej płyty wieczorem – szczególnie za pośrednictwem słuchawek.
 
Słuchaj nas na Spotify
ArtRock.pl RSS
© Copyright 1997 - 2024 - ArtRock.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.